Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Zbliża się tłusty czwartek. To już 24 lutego!

Powiedział Bartek, że dziś tłusty czwartek, a Bartkowa uwierzyła, dobrych pączków nasmażyła – głosi staropolskie przysłowie.
tłusty czwartek archiwalne zdjęcia
(Fot. NAC)

Spokojnie… Tłusty czwartek dopiero 24 lutego, ale może już teraz warto się do tego dnia przygotować i, zamiast stać w kolejce po pączki, przynajmniej raz usmażyć je samemu.  

Zanim sięgniemy po przepisy, na przykład te z książek kucharskich naszych mam, czy babć, warto wiedzieć skąd tradycja.

Tłusty czwartek. Co to za święto?

Tłusty czwartek jest ostatnim czwartkiem przed Wielkim Postem. Dzień ten rozpoczyna ostatni tydzień karnawału.

Geneza tłustego czwartku sięga pogaństwa, to dzień, w którym świętowano odejście zimy i nadejście wiosny. Ucztowano, jedząc tłusto i dużo, głównie mięsa, pączki przygotowywano inaczej niż dziś, z ciasta chlebowego, i nadziewano je słoniną.

W dawnych latach koniec karnawału to był czas nie tylko suto zastawionych stołów, ale i tańców, zabawy do białego rana. Urządzano huczne bale karnawałowe, ale pląsano też na ulicach, targowiskach.

Jeden z przedwojennych plakatów zapraszał na zabawę taneczną „Tłusty czwartek”. Obowiązywały kostiumy wizytowe, grała orkiestra smyczkowa, a mistrzem ceremonii był znany w okolicy baletmistrz.

Zmieniało się pojęcie obżarstwa na przestrzeni stuleci. Anonimowy autor „Traktatu o śniadaniu” z XIX wieku pisał:

„Bigosy, zraziki, kotlety, naleśniki, lekkoduchy (paszteciki), zawijanki, móżdżki, zwierzyna i owoce – to śniadanie lekkie i pożywne”.

Zmieniały się przepisy na pączki, dziś są ich setki. Jedno jest niezmienne. Pączki, według receptur staropolskich, czy te wykonane według przepisów ostatnio modnych, dajmy na to, wegańskie – powinny być po prostu smaczne.

Bo, jak pisał Jędrzej Kitowicz w „Opisie obyczajów i zwyczajów za panowania Augusta III”:

Staroświeckim pączkiem, trafiwszy w oko, mógłby je podsinić, dziś pączek jest tak pulchny, tak lekki, że ścisnąwszy go w ręku, znowu się rozciąga i pęcznieje, jak gąbka do swojej objętości, a wiatr zdmuchnąłby go z półmiska...”.

Tłusty czwartek. Kolejki od lat niezmienne

A tak wyglądają współczesne kolejki po tłustoczwartkowe słodkości. Cukiernię Pączuś w Gdyni odwiedził nasz fotoreporter Karol Makurat.



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama