Po śmierci Danuty Rolke-Poczman została pani prezesem Stowarzyszenia Stara Oliwa, a tym samym objęła pani szefostwo Domu Zarazy.
Wszystko zaczęło się od ...deszczu. To było dwa lata temu, z przyjaciółmi spacerowaliśmy po parku oliwskim. Nagle lunęło i nie chciało przestać. Poniekąd szukając schronienia trafiliśmy do Domu Zarazy. Serdecznie przyjęła nas, jak się później okazało, spiritus movens tego miejsca, pani Danuta, nie znałyśmy się wcześniej. O Domu Zarazy, oczywiście, słyszałam już dawno, jednak sądząc po tym, jak wiele tam się dzieje, byłam przekonana, że jest to spora instytucja, którą zarządza przynajmniej kilka osób. Nie przypuszczałam, że za tym wszystkim stoi jedna, drobna, starsza pani. Zaczęłam wpadać tu częściej. Gdy pani Danuta dowiedziała się, że jestem muzykiem, zachęcała do projektów artystycznych. Mimo lockdownu, udało mi się kilka zrealizować, tak online jak i na żywo. Mały koncert gospel z moim zespołem, opowieść o Paderewskim, „Okruchy Pamięci” (koncerty poświęcone nieznanym bohaterom Obrony Wybrzeża), nagrania do Festiwalu „Swego Nie Znacie”, wspólne kolędowanie. Pani Danuta po każdym projekcie mówiła: „To jest to”. A ja odnalazłam się tutaj. I dobrze się poznałyśmy, spędziłyśmy z sobą przez te dwa lata mnóstwo czasu, bardzo dużo rozmawiałyśmy.
W grudniu pani Danuta Poczman ciężko zachorowała i trafiła do szpitala.
Tam przekazała mi misję poprowadzenia tak stowarzyszenia, jak i Domu Zarazy. Byłam zaskoczona, z chęcią realizowałam tu różne swoje muzyczne projekty, jednak nie myślałam o przewodniczeniu całości. Czułam się zaszczycona, ale wahałam się, ta propozycja spadła na mnie tak nagle… Pani Danuta przekonywała, że Dom Zarazy potrzebuje energicznego opiekuna, że potencjału, który zgromadziła tu przez lata, nie można zmarnować. Zdecydowałam się. Byłam jednak pewna, że gdy wróci do zdrowia pomoże mi, że stanie się moim przewodnikiem. Nie przypuszczałam, że nie będzie to możliwe…
Podczas uroczystości pożegnania Danuty Poczman obiecała pani ideę Domu Zarazy, miejsca otwartego, gościnnego, inspirującego kontynuować.
Odejście pani Danuty wywołało ogromne poruszenie. Przyszło ją pożegnać mnóstwo ludzi, bo też wielu podziwiało jej dokonania, to, co zrobiła na rzecz Oliwy, na rzecz Domu Zarazy. Teraz chcą kontynuować misję. Zgłaszają się ze swoimi projektami. Bardzo mnie to cieszy i liczę na współpracę z wieloma środowiskami, drzwi Domu Zarazy będą otwarte dla wszystkich. Nie jestem na emeryturze, więc nie będę mogła, tak jak pani Danuta, być w Domu Zarazy codziennie, od rana do wieczora. Ale jest przecież stowarzyszenie, wszyscy będziemy działać razem, tak, by energia tego miejsca nie zgasła. Wiem jedno, muszą być na mapie Trójmiasta takie miejsca. Miejsca, gdzie ktoś chce zrobić coś pięknego, pożytecznego dla innych, gdzie z szacunkiem mówi się do ludzi. Zapraszam wszystkich do dyskusji nad kształtem Domu Zarazy, będę rozmawiać z oliwianami, jak chcieliby, by Dom Zarazy funkcjonował, namawiam, by w tych działaniach uczestniczyć. Pani Danuta zawsze zabiegała, by tutaj wiele się działo. Tak jej, jak i teraz mnie zależy, by przede wszystkim integrować tu pokolenia. W ogóle, łączyć ludzi, budować coś wspólnie pro publico bono. Wsparcie zaoferowała obecna na pogrzebie pani prezydent Aleksandra Dulkiewicz. I my na taką pomoc ze strony miasta bardzo liczymy. Na pewno będzie to miejsce, gdzie bez ceregieli zawsze można przyjść, spotkać się, porozmawiać. Myślę, że dobrym dniem na takie spotkania jest niedziela. O godzinie 17, tuż po hejnale oliwskim, który tu codziennie rozbrzmiewa. W pierwszą niedziele miesiąca, od 15 lat odbywają się tu warsztaty poetycko–recytatorskie. W pozostałe niedziele będą inne wydarzenia. Planujemy zacząć z regularnymi spotkaniami od wiosny. Pomysłów jest mnóstwo – zarówno tych, które miała pani Danuta, a nie zdążyła już ich zrealizować, jak i moich oraz innych członków stowarzyszenia. Jesteśmy otwarci na kolejne. Czekamy także na młodych artystów, dopiero stawiających pierwsze kroki na scenie. Stowarzyszenie Stara Oliwa, które pani Danuta założyła obchodzi w tym roku 25–lecie. Myślę, że to dobry moment na kontynuację działań, ale i nowe otwarcie.
Zapraszam wszystkich do dyskusji nad kształtem Domu Zarazy, będę rozmawiać z oliwianami, jak chcieliby, by Dom Zarazy funkcjonował, namawiam, by w tych działaniach uczestniczyć.
Monika Zytke, nowy prezes Stowarzyszenia Stara Oliwa
Napisz komentarz
Komentarze