Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Kolejne szczątki znalezione na Westerplatte. To trzy ludzkie szkielety

Trzy ludzkie szkielety odkryli archeolodzy z Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, podczas badań w rejonie stanowiska polskiej armaty na Westerplatte. Na szczątki natrafiono w trakcie wykopalisk, mających pomóc w dokładnym ustaleniu stanowiska jedynej armaty polowej znajdującej się w uzbrojeniu polskiej załogi Westerplatte. Znajdowały się w pozostałościach jednego ze schronów. Zostaną poddane szczegółowym badaniom przez antropologów, genetyków i medyków sądowych, w ramach śledztwa wszczętego przez prokuratora Instytutu Pamięci Narodowej.
Westerplatte, Gdańsk

Autor: Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku

Historia armaty polowej kalibru 75 mm znajdującej się w dyspozycji załogi Wojskowej Składnicy Tranzytowej na Westerplatte jest pod wieloma względami szczegółowo zbadana. Była to jedna z armat rosyjskiej jeszcze konstrukcji, pierwotnie kalibru 76,2 mm (czyli dokładnie 3 cale), dostosowana do używanych w Wojsku Polskim amunicji 75 mm. Badacze zamierzali ustalić dokładną lokalizację stanowiska armaty w terenie. Archiwalne źródła wskazywały, że znajdowały się tam dwa schrony o konstrukcji drewniano-ziemnej, przeznaczone dla działonu oraz podręcznego zapasu amunicji, ponadto tzw. obrotnica, z której można było prowadzić ogień. 

Trzy ludzkie szkielety znalezione na Westerplatte

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Historyczne odkrycie w Dolinie Śmierci. Ujawniono szczątki chorych psychicznie pacjentów szpitala ze śladami od kul w czaszkach

Zespół archeologów z Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku prowadzi w tym miejscu prace wykopaliskowe i w ich trakcie odkryto 22 września trzy kompletne szkielety ludzkie. Znajdowały się w pozostałościach jednego z ww. schronów. Jak informuje muzeum, szczątki leżały w układzie anatomicznym, na brzuchu, twarzami do ziemi. Zachowały się pozostałości ubrań: skórzane, cywilne półbuty, resztki spodni (z mankietem na jednej z nogawek, podobnym do tych przy spodniach garniturowych). Przy dwóch szkieletach widoczne były resztki szelek podtrzymujących spodnie, a przy trzecim – skórzany pasek. Obok ciał znajdowały się także odłamki pocisków artyleryjskich.

Szkielety zostały dokładnie oczyszczone z ziemi, miejsca pochówków udokumentowane fotogrametrycznie - dzięki temu możliwe jest wykonanie trójwymiarowego modelu szczątków. Zostały przetransportowane do Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie, gdzie będą przeprowadzone szczegółowe analizy antropologiczne, sądowo-medyczne i genetyczne. Pozwoli to na ustalenie okoliczności śmierci tych ludzi, kto był jej sprawcą, być może także na ustalenie tożsamości. 

- Ze wstępnych ustaleń z udziałem antropologa wynika, że osoby te zostały zamordowane w miejscu ich odkrycia. Najpewniej ludzi tych zapędzono do częściowo rozebranego schronu, który jako gotowy już dół wybrano na miejsce egzekucji i zakopania zwłok. Wszyscy byli mężczyznami w wieku pomiędzy 25 a 55 lat. Zauważone przez antropologa specyficzne anomalie w budowie kości zdają się wskazywać, że dwóch z nich może być spokrewnionych. Na łopatce jednego ze zmarłych widoczny jest uraz określony wstępnie jako prawdopodobna przestrzelina – strzelający był ustawiony wyżej od klęczącej bądź siedzącej ofiary. Strzał padł od tyłu. Czaszki pozostałych dwóch ofiar były roztrzaskane, ale dopiero po ich zrekonstruowaniu i pogłębionej analizie będzie można stwierdzić, czy to także ślady po postrzałach, czy też np. uderzeń tępym 
narzędziem – informuje Filip Kuczma, kierownik Działu Archeologicznego MIIWŚ.

Przy jednym ze szkieletów odkryto kolejną łuskę od amunicji stosowanej w karabinach Mauser, wyprodukowaną w 1922 roku. Przy szczątkach znajdowało się kilka rozmaitych przedmiotów osobistych: fragmenty tkanin, guziki od koszul, okulary w futerałach, ołówki czy grzebień. Ciekawym znaleziskiem są pozostałości skórzanego elementu czapki, tzw. potnika, z wyciśniętym napisem Bydgoszcz. Pozwala to przypuszczać, że odnalezione osoby były obywatelami polskimi. Mogły znajdować się wśród więźniów niemieckiego obozu dla tzw. jeńców cywilnych, który funkcjonował na Westerplatte od września 1939 do czerwca 1941 roku.

Archeolodzy nie wykluczają, że pod odnalezionymi szkieletami mogą znajdować się kolejne szczątki. Dlatego prace badawcze w tym miejscu będą kontynuowane. Pozwoli to również na weryfikację, czy w głębszych warstwach ziemi nie znajdują się pozostałości schronu. 

(fot. Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku)

– Jeśli wstępna identyfikacja ludzkich szczątków i najbardziej prawdopodobny kontekst ich śmierci znajdzie swoje potwierdzenie w toku dalszych badań, odkrycie archeologów Muzeum II Wojny Światowej będzie miało trzy główne wymiary - tłumaczy Mateusz Jasik, zastępca dyrektora MIIWŚ ds. popularyzacji. - Przede wszystkim umożliwi godny pochówek osób, które najprawdopodobniej były cywilnymi ofiarami niemieckich zbrodni. W drugim wymiarze uzupełni wiedzę o historii Półwyspu, w istotny sposób wpływając na stan badań historycznych. W końcu jest dla nas zobowiązaniem, aby zwiedzający przyszłą wystawę główną Muzeum Westerplatte dowiedzieli się, że Półwysep był nie tylko miejscem heroicznej walki polskich żołnierzy, ale też miejscem niemieckich zbrodni na cywilach. Zarówno losy Półwyspu, biografie jego obrońców z 1939 r. jak i martyrologia tutejszych więźniów mogą stanowić swego rodzaju syntezę polskiego doświadczenia XX wieku – 

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama