Trudne docieranie się niedoszłej gdyńskiej koalicji w Radzie Miasta przynosi nieoczekiwane skutki. Do Rady Miasta Gdyni dotarło właśnie zawiadomienie wojewody Beaty Rutkiewicz o wszczęciu postępowania w sprawie stwierdzenia nieważności uchwały z 28 sierpnia br., podnoszącej od przyszłego roku wysokość stypendiów w ramach Gdyńskiego Programu Wspierania Edukacji Uzdolnionych Dzieci i Młodzieży. Projekt autorstwa Klubu Koalicji Obywatelskiej, Ruchów Miejskich i Lewicy (KORMiL) podwyższa jednorazowe stypendia do 4700 złotych. Uchwała miałaby wejść w życie od 1 stycznia 2025.
CZYTAJ TEŻ: Gdynia: Zgoda w sprawie Strefy Płatnego Parkowania? Prezydent wyciąga rękę do opozycji
- Rzeczywiście, wojewoda wszczął taką procedurę - przyznaje Tadeusz Szemiot (Koalicja Obywatelska), przewodniczący RM Gdyni. - Zrozumiałem, ze nieprawidłowo wskazaliśmy termin wejścia uchwały w życie - od 1 stycznia 2025. Tymczasem wojewoda podnosi, że uchwała wejdzie w życie od momentu publikacji. To jest już prawnicza dyskusja, ale intencja jest jednoznaczna - najważniejsze jest, by studenci otrzymali wyższe stypendia. W takiej sytuacji Rada Miasta podczas następnej sesji będzie musiała podjąć jeszcze raz uchwałę. To żaden problem, bo w sierpniu wszyscy radni, łącznie z Gdyńskim Dialogiem, głosowali za uchwałą.
Jednak według Gdyńskiego Dialogu jest to problem, związany ze sposobem działania największego klubu w Radzie Miasta.
- Chodziło o wprowadzenie przez przewodniczącego RM, Tadeusza Szemiota, ustawy w trybie nadzwyczajnym - mówi Natalia Kłopotek-Główczewska, radna Gdyńskiego Dialogu. - Tymczasem stypendia będą podwyższone w przyszłym roku budżetowym. Proponowaliśmy, by poczekać z tą uchwałą. Każdy radny powinien zapoznać się z nią i mieć na to czas. Powinniśmy także przedyskutować ją na komisjach. Nie byliśmy przeciwni podwyżce, tylko trybowi, w jakim uchwała została wprowadzona. Radni KORMiL zignorowali w tej sprawie nasze zastrzeżenia. Jest to wykorzystywanie przez radnych KORMiL siły na zasadzie "bo mogę".
Rzeczywiście, KORMiL, który zdobył w ostatnich wyborach 13 mandatów, ma większość w 28-osobowej radzie. Gdyński Dialog ma siedmiu radnych, a Samorządność Wojciecha Szczurka (popierająca często w głosowaniach KORMiL) - pięciu radnych. Prawica z trzema mandatami nie zmienia wyników głosowań.
Radni z ugrupowania prezydent Aleksandry Kosiorek przypominają, że apelowali, by trybu nadzwyczajnego nie nadużywać. "Skąd pośpiech - nigdy się nie dowiedzieliśmy - czytamy na stronie Gdyńskiego Dialogu. - Sądząc z treści zawiadomienia wojewody, jest wielce prawdopodobne, że uchwała w takim brzmieniu jakim ją uchwalono, zostanie uznana za niezgodną z prawem. Apelujemy do radnych KORMiL o nienadużywanie trybu nadzwyczajnego i prawidłowe procedowanie, które pozwala minimalizować ryzyko poważnych błędów. Stanowienie prawa to poważny proces, wymagający odpowiedzialności, a nie akt - spontanicznej twórczości, zwłaszcza gdy robią to niedoświadczeni radni. Apelujemy o niepomijanie komisji rady miasta jako miejsc merytorycznej dyskusji. Apelujemy o nietraktowanie rady miasta jako miejsca, gdzie rozwiązania wymusza się siłą większości, ignorując uwagi i zastrzeżenia, a dyskusję skracając do minimum. Sytuacje, gdy otrzeźwienie przychodzi dopiero po interwencji służb prawnych wojewody, uważamy za wstydliwe dla gdyńskiej rady miasta. Pracujmy w porozumieniu, zapewniając wszystkim radnym możliwość merytorycznej pracy nad uchwałami - stanowienie prawa to nie wyścig i zabawa w niespodzianki. Jeśli robi się inaczej, niespodzianki i to przykre pojawiają się już po sesji, w postaci interwencji organów nadzoru."
Projekt uchwały o wyższych stypendiach wróci na październikowej sesji Rady Miasta Gdyni.
Napisz komentarz
Komentarze