Na tym muralu jest wszystko tak, jak dawniej. Czyli tak, jak pamięta Plecha większość kibiców żużla, nie tylko w Gdańsku. Powstał na murze warsztatu, w którym idol wielu tysięcy sympatyków czarnego sportu, spędził niezliczone godziny przygotowując swoje motocykle do meczów Wybrzeża. Sam wiele razy go tam widziałem, nie tylko pracującego, ale i pijącego kawę i żartującego z innymi żużlowcami oraz młodymi kibicami żużla, którzy w wakacje podglądali, co się też dzieje w warsztacie żużlowym na Dolnym Mieście. Bez dwóch zdań, to Jego miejsce, choć można dyskutować nad lokalizacją w innej, bardziej zauważalnej przez mieszkańców Gdańska i turystów, przestrzeni.
Rozwiany włos i zawadiacki uśmiech – twórcy muralu Bartoszowi Piosikowi udało się wiernie oddać twarz wielkiego żużlowca, kiedy ten jeździł jeszcze w Stali Gorzów, której Plech był wychowankiem. Po prawej stronie muralu widzimy go składającego motocykl na wirażu, w charakterystycznej dla tamtych czasów „monkey mask” na twarzy, pamiętnym granatowo-bordowym skórzanym kombinezonie i plastronie z koroną i dwoma krzyżami.
CZYTAJ TEŻ: Pamięć o Irenie Nadolnej. Pierwsza polska sędzia żużlowa ma swój mural w Gdańsku
Zenon Plech w Wybrzeżu startował od 1977 roku. To w gdańskich barwach odnosił swoje największe sportowe sukcesy z tytułem indywidualnego wicemistrza świata oraz srebrnego i brązowego medalisty mistrzostw świata w jeździe parami i w drużynie, na czele. Nie mówiąc już o ogromnej sympatii tych, którzy wtedy na żużel chodzili.
Mural upamiętniający Zenona Plecha w Gdańsku powstał dzięki zaangażowaniu i pomysłowi syna żużlowca - Krystiana Plecha z Orlen Akademii Sportu Wybrzeże oraz kibiców z Razem Tworzymy Wybrzeże, a także wsparciu Piratów Gdańsk. Mural wykonała grupa Dźwigamy w składzie Bartosz Piosik i Małgorzata Siewert.
Napisz komentarz
Komentarze