Skala nieprawidłowości – jak wynika z raportu Najwyższej Izby Kontroli – była zróżnicowana: od drobnych do poważnych naruszeń praw pacjentów.
Długa lista zarzutów NIK
Prawo pacjenta do informacji. To ono było najczęściej naruszane w kontrolowanych szpitalach. Kontrolerzy NIK stwierdzili to aż w 65 proc. placówek, które wzięli pod lupę. Co to znaczy? Że aż w tylu szpitalach pacjenci nie mieli j informacji o możliwości zapisania się na listę oczekujących na świadczenia. Brakowało też jasnych zasad zapisów na porady i wizyty.
Kolejny poważny zarzut. Pięć spośród 18 szpitali objętych kontrolą NIK nie zapewniło pacjentom odpowiednich warunków pobytu w szpitalu. Naruszało to ich prawo pacjenta do intymności.
Pod tym ogólnym zarzutem kryją się m.in. często zdewastowany sprzęt, łazienki nieprzystosowane do potrzeb niepełnosprawnych, sanitariaty, które nie dawały się zamknąć, wreszcie brak parawanów, które w salach wieloosobowych zapewniłyby pacjentom prawo do intymności.
W 35 proc. szpitali pacjenci nie uzyskali pełnej informacji o zabiegach podwyższonego ryzyka, którym mieli zostać poddani. A jedna trzecia kontrolowanych placówek nie monitorowało skuteczności leczenia bólu.
Kolejki rosną, bo pacjenci nie przychodzą na wizyty
NIK zwrócił także uwagę na to, że długi czas oczekiwania w kolejce na świadczenia nie zawsze wynikał z kulawego systemu opieki zdrowotnej. Często wina leżała po stronie pacjentów.
Bo wielu z nich po prostu nie zgłaszało się na wizyty w wyznaczonym terminie. W niektórych przypadkach w poradniach przyszpitalnych stanowili oni nawet połowę wszystkich zarejestrowanych pacjentów.
NIK wydała zalecania pokontrolne
- zapewnienie pacjentom wszystkich niezbędnych informacji,
- zapewnienie skutecznego leczenia bólu oraz leczenia i monitorowania odleżyn,
- prowadzenie dokumentacji medycznej i umożliwienie elektronicznego rejestrowania się na wizytę,
- zapewnienie pacjentom ich prawa do intymności i godności.
Napisz komentarz
Komentarze