– Byłam na treningu i wyszłam do sklepu po wodę. Na parkingu straży miejskiej zauważyłam leżącego pana. Zapytałam się go, czy dobrze się czuje, ale on nie reagował. Pobiegłam do pobliskiego komisariatu. To był taki odruch bezwarunkowy, nie zastanawiałam się ani chwili – relacjonuje Natalia Czekaj. – Poczułam szczęście, że ten pan otrzymał fachową pomoc.
Dzięki niej mężczyzna najpierw otrzymał pomoc od strażników miejskich i pracowników cywilnych tej jednostki, a następnie już od wezwanych na miejsce lekarzy.
– Gdy dobiegliśmy do tego mężczyzny okazało się, że najprawdopodobniej jest trzeźwy, a idąc do urzędu przewrócił się. Kontakt był z nim ograniczony, bardzo charczał i ciężko oddychał. Być może było to przesilenie, być może udar. Ułożyliśmy tego mężczyznę w pozycji bocznej, podtrzymywaliśmy mu głowę i powiadomiliśmy pogotowie – dodaje Jacek Gajewski, pracownik Zarządzania Kryzysowego i Monitoringu w Słupsku.
Za swoją postawę zarówno Natalia Czekaj, jak i pracownicy straży miejskiej Jacek Kotlarek oraz Jacek Gajewski i Mirosław Kajkowski, otrzymali podziękowania od władz Słupska.
– Natalia to niezwykła osoba, która nie przeszła obojętnie obok leżącego człowieka. Nie wiedziała, czy jest pod wpływem alkoholu i odpoczywa czy jednak leży z innego powodu. Natalia zaniepokoiła się tą sytuacją, pobiegła po pomoc do straży miejskiej, informując, że ten człowiek najprawdopodobniej potrzebuje pomocy – mówi Marta Makuch, wiceprezydentka Słupska. – To wspaniała postawa, godna naśladowania i wszyscy możemy brać z Natalii przykład.
Napisz komentarz
Komentarze