Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Nowoczesne śmigłowce Apache trafią do Malborka, nie do Pruszcza Gdańskiego

Polska zakupi 96 śmigłowców uderzeniowych w USA. Maszyny mają stacjonować w Inowrocławiu, Świdniku i Malborku. Taka decyzja pociąga za sobą bardzo wiele konsekwencji, także dla regionu pomorskiego. Tym bardziej, że wśród baz przewidzianych dla nowych helikopterów nie wymieniono Pruszcza Gdańskiego.
Nowoczesne śmigłowce Apache trafią do Malborka, nie do Pruszcza Gdańskiego
Wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz podpisuje umowę na dostawę 96 śmigłowców

Autor: MON

Umowę na zakup śmigłowców A-64E Apache podpisał wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. To transakcja ogromnej wartości. 96 maszyn łącznie z uzbrojeniem, pakietem części zamiennych, logistycznym i szkoleniowym kosztować będzie 10 miliardów dolarów. Skala jest duża, nie tylko za sprawą pieniędzy, jakie będzie musiał wydać polski budżet. Po realizacji kontraktu Polska będzie drugim – po Stanach Zjednoczonych największym użytkownikiem tego typu śmigłowców. 

- 96 Apaczy to jest rewolucja. One w połączeniu z F-35, z Abramsami tworzą zupełnie nowy system działania naczyń połączonych różnych rodzajów sił zbrojnych – rozpoznania, ataku. To wszystko zmienia się w sposób zasadniczy – ocenił W. Kosiniak-Kamysz. Zamówione przez Polskę maszyny mają być dostarczone w latach 2028-2032, takiego sprzętu żadna wytwórnia nie trzyma na przysłowiowej półce. Jednak już teraz możemy dostrzec „Apacze” na polskim niebie, amerykańskie, uczestniczące we wspólnych ćwiczeniach. Na przełomie roku bieżącego i przyszłego Polska otrzyma 8 śmigłowców, leasingowanych od strony amerykańskiej. Był to jeden z punktów umowy – warunek pozwalający na zdobycie przez pilotów i pozostały personel niezbędnego doświadczenia.

CZYTAJ TAKŻE: Malbork: Myśliwce NATO przechwyciły samoloty

Już przy okazji podpisania umowy na zakup 96 wiropłatów – co odbyło się na lotnisku wojskowym Inowrocław-Latkowo – wicepremier ujawnił, gdzie będą w przyszłości stacjonować AH-64E. Użytkować je będzie 1 Brygada Lotnictwa Wojsk Lądowych. To żadna niespodzianka, właśnie ta jednostka wykonuje w polskiej armii zadania bezpośredniego wsparcia sił lądowych z użyciem śmigłowców. Na wyposażeniu posiada maszyny Mi-24, nazywane „latającymi czołgami”, budowane jeszcze w ZSRR. Mimo solidnej konstrukcji są już kompletnie przestarzałe, zresztą nikt nie będzie dziś inwestował w postradziecki sprzęt, choćby z racji oczywistego braku dostępu do części zamiennych, odmiennej awioniki. Nowe AH-64E budowane są już według innej koncepcji.

Władysław Kosiniak-Kamysz wymienił konkretne bazy, gdzie mają trafić nowe wiropłaty: Inowrocław, Świdnik oraz... Malbork. Nie była to pomyłka ani przejęzyczenie, bowiem wicepremier powtórzył te zapowiedzi w trakcie obchodów Święta Wojska Polskiego. Ma to duże znaczenie dla regionu pomorskiego i stacjonujących tu jednostek. Dlaczego? Już wyjaśniamy. Dyslokacja części nowych śmigłowców w Inowrocławiu-Latkowie wydaje się oczywista, tu znajduje się dowództwo brygady oraz siedziba 56 Bazy Lotniczej, z helikopterami szturmowymi na wyposażeniu. W Świdniku MON planuje wybudowanie nowej bazy lotniczej – zanim ostatnie polskie Apache zejdą z linii produkcyjnej, powinna być gotowa na ich przyjęcie.

Pozostaje Malbork, a ściślej lotnisko 22 Bazy Lotnictwa Taktycznego w Królewie Malborskim. Dziś stacjonują tu samoloty myśliwskie MiG-29. Wszystkie pozostałe na uzbrojeniu Sił Powietrznych po przekazaniu części tych maszyn Ukrainie. Jeszcze przed wybuchem wojny rosyjsko-ukraińskiej było przesądzone, że Polska wycofa samoloty bojowe pochodzące jeszcze z ZSRR (MiG-29 i Su-22), konflikt zbrojny na wschodzie tylko to przyspieszył. Zakończenie służby dwusilnikowych MiG-ów ma nastąpić najpóźniej w roku 2027. Malborczycy przywykli do huku silników odrzutowych oraz widoku startujących zgrabnych maszyn myśliwskich. Zarówno politycy jak i przedstawiciele wojska zapewniali, że malborska jednostka nie zostanie rozformowana, baza lotnicza pozostanie w tym miejscu. Nie było tylko deklaracji, jakie maszyny bojowe będą tu stacjonować. Z czasem sytuacja powoli zaczęła się klarować. Do Królewa Malborskiego nie trafią ani zakupione w USA najnowsze F-35A, ani koreańskie FA-50. Te pierwsze będą bazować na lotniskach w Świdwinie i Łasku. Maszyny z Korei trafią do Mińska Mazowieckiego (skąd przyleciały do Malborka MiG-29) oraz Świdwina. To oczywiście nie wyklucza przylotów tych maszyn do malborskiej bazy w związku z wykonywanymi zadaniami, nie będą jednak tu na stałe. 

CZYTAJ TAKŻE: Włoskie samoloty Eurofighter zakończyły misję na lotnisku w Królewie MalborskimWłoskie samoloty Eurofighter zakończyły misję na lotnisku w Królewie Malborskim

Już w ubiegłym roku gen. pil. Ireneusz Nowak, dowódca Sił Powietrznych RP uchylił nieco rąbka tajemnicy - w prasowych wywiadach z jednej strony zapewnił, że pod Malborkiem pozostaną nowoczesne statki powietrzne, z drugiej zaznaczył, że nie muszą to być samoloty. Czyli w grę wchodzą helikoptery, nawet drony bojowe, które MON zamierza intensywnie rozwijać, lecz skoro wicepremier Kosiniak-Kamysz wymienił Malbork w połączeniu z AH-64E, to za kilka lat nad miastem będzie słychać huk zupełnie innych silników. Notabene lotnisko w Królewie Malborskim jest bardzo uniwersalne. Bazowały tu samoloty myśliwskie państw NATO wykonujące misje Air Policing, lądowały maszyny wczesnego ostrzegania, często przylatują tu samoloty transportowe oraz wykonujące inne misje niebojowe. O przyszłość tutejszej bazy lotniczej nikt nie musi więc się martwić. To znakomita wiadomość dla mieszkańców i lokalnego samorządu, wszak wojsko należy do największych pracodawców w okolicy, nie mówiąc już o wpływach podatkowych, sprzedaży zaopatrzenia i usług.

Teraz druga strona medalu – wicepremier i szef MON nie wymienił 49 Bazy Lotniczej w Pruszczu Gdańskim jako miejsca stacjonowania nowych śmigłowców szturmowych. Dziś pruszczańska baza wchodzi w skład 1 Brygady Lotnictwa Wojsk Lądowych, tutaj również eksploatowane są słynne Mi-24. Czy ujawnione plany resortu oznaczają likwidację jednostki? Warto przypomnieć, że jeszcze w połowie poprzedniej dekady pojawiały się informacje o możliwości rozformowania bazy w Pruszczu Gdańskim z braku perspektyw jej działania w tym miejscu. Takie decyzje nie zapadły, następnie rozważano zmianę przeznaczenia jednostki na miejsce stacjonowania wojsk obrony terytorialnej oraz oddziałów amerykańskich. MON nie ujawniło żadnych konkretnych planów co do Pruszcza Gdańskiego. Warto jednak pamiętać, że cytowany już gen. pil. Ireneusz Nowak deklarował, że Siły Powietrzne nie mogą sobie pozwolić na utratę żadnej bazy i lotniska. Może się natomiast zmienić jego przeznaczenie, tak jak w przypadku Malborka. Z pewnością w MON trwają prace nad rozwiązaniem tej kwestii, decyzja powinna być ujawniona w trakcie najbliższych miesięcy.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama