- Policjanci z komisariatu na Przymorzu otrzymali zgłoszenie, że na ulicy Kołobrzeskiej były partner zaatakował 27-letnią pokrzywdzoną. Sprawca uderzył kobietę w twarz, przytrzymywał za ubranie. Kiedy 27-latka upadła, były partner kopnął ją w głowę. Podczas zdarzenia sprawca przytrzymał także rękę gdańszczanki i ukradł kobiecie kluczyk do samochodu, który użytkowała. Następnie 26-latek wsiadł do audi, przejechał nim kilkadziesiąt metrów, po czym porzucił auto – opowiada o ustaleniach na temat dynamicznego przebiegu zdarzenia podinsp. Magdalena Ciska, oficer prasowa Komendanta Miejskiego Policji w Gdańsku.
PRZECZYTAJ TEŻ Twórca Amber Gold napisał do „Zawsze Pomorze” i wystąpił o zwolnienie warunkowe
Według jej relacji, od razu po otrzymaniu sygnału policjanci pojechali na miejsce zdarzenia i dokładnie przeszukali ten rejon, a także sprawdzili teren pod kątem obecności kamer monitoringu. Funkcjonariusze wykonali też oględziny miejsca zdarzenia i zabezpieczyli ślady, a w sprawę zaangażowali się kryminalni z jednostki na Przymorzu, którzy zaczęli szukać 26-latka.
Adres przy ul. Guderskiego na Ujeścisku-Łostowicach, pod którym miał przebywać napastnik, udało się ustalić 16 lipca. Według uzyskanych przez policjantów informacji, mężczyzna mógł posiadać przy sobie narkotyki.
Sygnał potwierdził się, bowiem podczas przeszukania mieszkania przy zatrzymaniu 26-latka w lodówce znaleziona została substancja wyglądająca na substancję odurzającą, a biegły we wstępnej opinii stwierdził, że jest to 174 porcji klefedronu.
Domniemany agresor został doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszał zarzuty za rozbój na swojej byłej partnerce (zagrożony karą do 15 lat więzienia), zmuszanie jej do określonego zachowania (do 3 lat), naruszenie jej nietykalności cielesnej (do 1 roku), krótkotrwałe użycie pojazdu (do 5 lat) oraz za posiadanie znacznej ilości narkotyków (do 10 lat).
PRZECZYTAJ TEŻ Dwaj bracia pobili mężczyznę. Zostali zatrzymani
- Do sądu wpłynął wniosek o tymczasowe aresztowanie podejrzanego. Sąd nie przychylił się do tego wniosku i zastosował wobec 26-latka policyjny dozór wraz z zakazem zbliżania się i kontaktowania się z pokrzywdzoną i świadkami – relacjonuje podinsp. Magdalena Ciska.
Napisz komentarz
Komentarze