By uświadomić skalę trudności w zawodach, określanych też nieoficjalnie jako rywalizacja o miano "najtwardszego strażaka" - jedna z konkurencji polega na wbiegnięciu z ważącym 19 kg pakietem węży gaśniczych na wieżę, tam trzeba pakiet zrzucić, chwycić linę i wciągnąć na górę drugi podobny pakiet, potem zbiec na dół i 4-kilogramowym młotem uderzać w ciężar znajdujący się na suwnicy, następnie pokonać slalom z prądownicą i napełnionym wodą odcinkiem węża, w specjalnej bramce otworzyć prądownicę i strumieniem wody strącić cel. Czy to wszystko? W żadnym razie! Trzeba jeszcze chwycić ważący 80 kg manekin i maszerując tyłem przeciągnąć go na odcinku 30 m.
Takie skomplikowane konkurencje mają pełne uzasadnienie - chodzi o wykazanie się sprawnością fizyczną, umiejętnością posługiwania się sprzętem, to wszystko przy znakomitej kondycji. Dodajmy, że startujący mają na sobie pełen strój strażacki, łącznie z hełmem! Tymczasem na toruńskim rynku panował dotkliwy upał...
Sztumscy strażacy stworzyli drużynę Elita FCC Team, której członkowie startują w zawodach w sporcie pożarniczym w rozmaitych formułach FireFit czy FireFighter. Nazwa pochodzi od sponsora, sztumskiej firmy Elita produkującej meble łazienkowe. Liderem zespołu jest Piotr Spiżewski, który ma już na koncie start w Mistrzostwach Świata Fire Challenge w USA.
W Toruniu sztumianie spisali się wybornie. Łukasz Tomaszewski w kategorii Over40 wywalczył brązowy medal Mistrzostw Polski. Martyna Świerczyk i Mateusz Delinger w kat. tandem mix zdobyli srebro MP. Taki sam medal zdobyła Elita FCC Team w sztafecie mix. W klasyfikacji drużynowej sztumscy zawodnicy drugie miejsce Mistrzostw Europy FireFit. Martyna Świerczyk zdobyła brąz w kat. Open Kobiet i złoty medal w swej kategorii wiekowej. Ogromne emocje przyniosły starty sztafet mix, gdzie nagle trzeba było "montować" skład, kiedy Mateusza Delingera powołano do kadry kraju w sztafecie męskiej.
- Po eliminacjach uzyskawszy całkiem dobry czas wygrywaliśmy wszystkie kolejne biegi aż do biegu finałowego, który generalnie też wygraliśmy, niestety popełniony błąd na samym końcu biegu kosztował nas oddanie złotego medalu przeciwnikom - taki sport - komentuje Piotr Spiżewski. - Zawody były mocno obsadzone i ten srebrny medal bralibyśmy w ciemno. Ogromny sukces odnotował też Mariusz Łachacz, który z sztafecie over40 z kolegami z kraju wywalczył złoto.
Napisz komentarz
Komentarze