Koty nie przepadają za wodą, ale nie jest prawdą, że nie potrafią pływać. Kot, który topił się dziś wczesnym rankiem w kanale Raduni nie mógł wyjść z wody ze względu na wybetonowane koryto. Strażacy pospieszyli z pomocą, gdyż jak podkreślają, zwierzę nie mogło samo wydostać się z rzeki, a według zgłaszającego traciło siły do utrzymania się na powierzchni. Wszystko działo się tuż po godz. 5.00.
CZYTAJ TEŻ: Z lodowej kry uratował psa. Teraz zwierzę w Gdyni będzie miało swoją rzeźbę
Strażacy z Gdańska uratowali tonącego kota
- Na miejsce udał się zastęp strażaków z JRG 3, który zauważył kota płynącego ostatkiem sił. W momencie zauważenia, zwierzę wzięło ostatni oddech i całkowicie opuściło główkę pod wodę. Na szczęście strażakom udało się go szybko podjąć. Wyjątkowo pasuje tu sformułowanie, że odbyło się to „w ostatniej chwili" – relacjonują strażacy z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Gdańsku.
Ale to nie koniec pomocy ze strony strażaków. Okazało się, że zwierzę już nie oddychało. Strażacy podjęli więc resuscytację, która zakończyła się sukcesem! Po chwili prowadzenia uciśnięć klatki piersiowej kot zaczął cicho miałczeć i poruszać łapkami. Wychłodzone zwierzę zostało ogrzane.
- Kot został przekazany pracownikowi Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt „Promyk” w Gdańsku, który przybył na miejsce działań. Przy okazji zachęcamy do odwiedzenia strony schroniska, na którego pomoc przy interwencjach z rannymi zwierzętami od wielu lat możemy liczyć – dodają strażacy.
Panowie, gratulacje!
Napisz komentarz
Komentarze