Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Na Kaszubach zdemontowano rzeźbę „Grającego Smętka”

We wsi Lewinko w gminie Linia zdemontowano rzeźbę kaszubskiego Smętka. Zdaniem niektórych mieszkańców, była ona zbyt kontrowersyjna. Sołtys wsi sam przyznaje, że Smętek wyglądał jak taki „perfidny diabeł”. Mamy więc ciąg dalszy rozpoczętej kilka lat temu głośnej dyskusji w gminie Linia o trzynastu rzeźbach na turystycznym szlaku, które podobały się turystom, ale wśród niektórych Kaszubów wywoływały zgorszenie. Wygląda więc na to, że sami mieszkańcy nie czują... „kaszubskiego ducha”.
rzeźba Smętka
We wsi Lewinko w gminie Linia zdemontowano rzeźbę kaszubskiego Smętka

Autor: Dzięki uprzejmości Witolda Brodzińskiego

Po nagłym zdemontowaniu w Lewinku posągu „Grającego Smętka”, który stanął w najmłodszej wsi w gminie Linia zaledwie kilkanaście dni wcześniej, odżył głośny i kontrowersyjny temat rzeźb ustawionych na szlaku turystycznym na Kaszubach. 

Kilkanaście lat temu w gminie Linia powstał szlak „Poczuj Kaszubskiego Ducha”, wzdłuż którego, jak mówi sama nazwa, w trzynastu miejscowościach stanęło trzynaście dwu- lub trzymetrowych rzeźb, które symbolizowały, opisywane nawet w kaszubskiej literaturze, postacie mitologicznych wierzeń. Pomysł ciekawy, oryginalny, nic więc dziwnego, że i dofinansowany wtedy ze środków Unii Europejskiej. Zwiedzając turystycznie gminę, można było pokonać pieszo czy też rowerem szlak i odwiedzić te kilkanaście miejscowości. Przy każdym posągu była więc okazja na pamiątkowe zdjęcie, było miejsce na odpoczynek, a i informacja turystyczna kusiła do dalszego zwiedzania. Dla turystów i części mieszkańców była to świetna promocja regionu i Kaszub.

Spór o szlak „Poczuj Kaszubskiego Ducha” powraca. Zdemontowano „Grającego Smętka” 

Jednak z biegiem czasu posągi, głównie z powodów religijnych, zaczęły przeszkadzać części mieszkańców. Gdy po latach trafiły do renowacji, pojawiły się petycje i głosy, by już nie wracały. I ostatecznie nowe rzeźby pojawiły się z powrotem tylko w niektórych lokalizacjach, a w jednej z wsi miejsce posągu zajęła figura Chrystusa. Po wielu miesiącach kłótni i dyskusji temat nieco ucichł. Aż do teraz. 

 Sprawa kontrowersyjnych rzeźb w gminie Linia powróciła nagle w wigilię Bożego Ciała. W środę, 29 maja w Lewinku zdemontowano bowiem postawionego tam zaledwie kilkanaście dni wcześniej „Grającego Smętka”. Zastąpił zamontowanego wiele lat temu i oddanego do renowacji Purtka. Jak się okazuje, Purtek do Lewinka już nie wrócił, bo źle się kojarzył, a Smętek teraz zniknął, bo… wyglądał jak „perfidny diabeł” i straszył mieszkańców.

„Diabelski” Smętek za „śmierdzącego” Purtka w Lewinku

W ramach projektu „Poczuj Kaszubskiego Ducha” przed laty w Lewinku stanęła rzeźba kaszubskiego Purtka (po kaszubsku Pùrtk). Purtek uchodził jednak za demona od kłótni, a, jak sama jego nazwa wskazuje, kojarzony jest też z... purtaniem i zapachami, które mogą niezbyt miło się kojarzyć. Miał on bowiem zamieszkiwać w śmieciach czy innych pozostałościach, a nawet w gnoju, i po prostu nieprzyjemnie pachnieć. Ale przed laty przyjechał, stanął i był. Jednak gdy Purtek wraz z innymi rzeźbami pojechał do renowacji (jak się okazało, rzeźby musiały powstawać od nowa), to w Lewinku poproszono, by może jednak już tam nie wracał, a jego miejsce zajął „ktoś” inny. 

Wybór padł nad Smętka. W kaszubskiej literaturze opisywany był różnie. Z jednej strony jako diabeł wysyłający ludzi do piekła, z drugiej strony ciemiężył Kaszubów, z trzeciej zaś strony Smętek był personifikacją smutku i cierpienia Kaszubów. Natomiast Lech Bądkowski przedstawił go w utworze „Sąd nieostateczny” jako jedynego „ludzkiego” bohatera dramatu, który, niczym Tomasz Judym i symbolizująca trudny wybór rozdarta sosna, wahał się, czy podtrzymywać swoje diabelskie pochodzenie, czy jednak brzydzić się czynieniem ciągle zła.

rzeźba Smętka

– Przed laty stała u nas rzeźba Purtka, ale on się źle tu we wsi kojarzył – wiadomo, ze smrodem czy gnojem. Po rozmowie z byłą panią wójt zapadła decyzja, że przyjedzie do nas inna rzeźba – Smętka. No ale nie wiedzieliśmy, jak będzie ona wyglądać. Rzeźba trafiła do mnie kilka miesięcy temu. Była u mnie przez ten czas, konserwowałem ją i suszyłem. No i skoro już zostały na nią wydane pieniądze, to teraz, na wiosnę, ją tu zamontowaliśmy – tłumaczy nam sołtys wsi Lewinko Bartłomiej Miotk

Szybko okazało się, że nowy „Grający Smętek”, delikatnie rzecz ujmując, nie wszystkim we wsi przypadł do gustu. Pojawiły się głosy niezadowolenia. Powstała też petycja części mieszkańców, która trafiła na biurko nowego wójta. I sołtys, na fali oburzenia, dzień przed Bożym Ciałem postanowił zadziałać.

Zadzwoniłem do pana wójta, powiedziałem mu, że jest we wsi wielu przeciwników tej rzeźby i nie chcę tu żadnych kłótni, więc podjęliśmy wspólnie decyzję o jej zdemontowaniu.

Bartłomiej Miotk / sołtys wsi Lewinko

Przyznaje też, że, jego zdaniem, „ten Smętek to jednak wygląd ma nie za bardzo, bo wygląda jak taki „perfidny diabeł”. 

– Gdyby to była inna figura, to może i by mogła u nas zostać – przyznaje Bartłomiej Miotk, który podkreśla, że nie jest przeciwnikiem całego szlaku z rzeźbami, bo to w końcu promocja gminy i miejscowości.

Nowy Smętek, zdaniem niektórych mieszkańców, bardziej odstrasza niż przyciąga. Sołtys dodaje jednak, że miał też telefony za pozostawieniem rzeźby. Ostatecznie jednak zdecydował, by zadzwonić w tej sprawie do wójta i Smętka pożegnać.

Zbyt kontrowersyjne wybory rzeźb?

Wójt gminy Linia Tadeusz Klein, który władzę w gminie objął niedawno, bo w kwietniu, pokonując w pierwszej turze poprzednią wójt gminy, potwierdza, że rzeźba Smętka została zamówiona i wykonana w ubiegłym roku przez byłe władze gminy. O jej ustawieniu we wsi Lewinko jednak nic nie wiedział.

– O ustawieniu rzeźby dowiedziałem się z mediów społecznościowych. Od tego też momentu mieszkańcy zgłaszali protesty przeciwko jej pozostawieniu. Również z informacji telefonicznej uzyskanej od sołtysa wsi Lewinko wynikało, że ta postać nie została uzgodniona z mieszkańcami wsi, a w sprawie usunięcia Smętka do urzędu gminy wpłynęła również petycja – mówi wójt Tadeusz Klein.

Jednak decyzja o usunięciu rzeźby została podjęta przez sołtysa wsi Lewinko. Montaż, jak i demontaż nie zostały zlecone oraz opłacone przez gminę Linia. Nie ja więc kazałem tę rzeźbę postawić i nie ja kazałem ją usunąć. Nie chcę podgrzewać tej atmosfery, bo są sprawy ważniejsze w gminie. Nie chcę tu z nikim w tej sprawie wojować.

Tadeusz Klein / wójt gminy Linia

Zdaniem wójta, sam szlak jest dobrą formą promocji gminy, ale może wybór rzeźb nie do końca był trafiony? 

– W literaturze istnieje prawie 100 kaszubskich duchów. Może gdyby ich dobór na szlaku był inny, mniej kontrowersyjny, bo Kaszubi to naród wierzący i praktykujący, to by tych głosów sprzeciwu nie było i emocji byłoby mniej. Ale ja naprawdę wolę skupić się na budowie i remontach dróg, chodników, oświetlenia czy innych tematach infrastrukturalnych, które przysłużą się wszystkim mieszkańcom – dodaje wójt Klein.

Ani Purtka, ani Smętka. Kaszubscy komentatorzy oburzeni

Wielu kaszubskich komentatorów nie zostawia suchej nitki na decyzji o demontażu posągu. 

– W przyszłości taki los czeka jeszcze inne rzeźby na tym szlaku. Ciemnota, obskurantyzm, średniowiecze – brakuje słów na to postępowanie!!! – uważa Stanisław Janke, poeta, publicysta i twórca literatury kaszubskiej.

Do tematu wrócimy.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
aaaa 09.08.2024 13:23
jako atrakcja super sprawa , każdy się zatrzyma oglądnie , oczywiście babunie i dzidunie oraz teczowe towarzystwo woli pewnie trans chlopa tam

Rychu 11.06.2024 00:10
Komentarz zablokowany

Kaszeba 11.06.2024 00:09
To nasza spuścizna i na naszej ziemi stawiamy a nie pod Warszawą czy Łodzią

Dorota Z Gdańska 06.06.2024 10:13
W kościele też mówi się o diabłach. Diabły przypominają, że zło istnieje. Sztuka to wszystko równoważy i pozwala nam na refleksje. Czasami trzeba się zatrzymać i pomyśleć ile zła jest w tym co piszemy i mówimy. To jest prawdziwy diabeł!

NomaK 04.06.2024 18:35
...Ale jak im Trzaskowski w urzędach Warszawy każe krzyże zdejmować, to wielki lament i dramat. Jaką miarką pożyczają, taka i oddają.

Obserwator 04.06.2024 17:02
Kaszubi sami wywalają się na śmietnik wielkie brawa, oby jak najszybciej ich tradycje i dawne wierzenia wyplenić. A na koniec zaorać i oddać saracenom, popieram kaszubskie ameby.

Rodzimowierca.pl 04.06.2024 15:40
I co się teraz stanie ze Smętkiem. Może przekazać go rodzimowiercom jak Kaszubi nie chcą?

Gary 02.06.2024 15:35
Brak słów... Diabły to w kościele katolickim w purpurze chodzą i nazywają się biskupai... Banda bydlakow i zwyrodnialcow... 🖕🖕🖕

Smętek 31.05.2024 18:45
Kaszubi sami się wypisują z kultury kaszubskiej... . To smutne. Nie słuchajcie demonów które podpowiadają Wam jak macie żyć, jesteście u siebie i kultywujcie tradycje Waszych Dziadów Kaszubów.

Ala z Gdanska 31.05.2024 18:28
Znaczy Ci Kaszubi zamiast wierzyć w Boga wolą wierzyć w Diabła.

Dorota Ł 06.06.2024 10:07
W kościele też mówi się o diabłach. Diabły przypominają, że zło istnieje. Sztuka to wszystko równoważy i pozwala nam na refleksje. Czasami trzeba się zatrzymać i pomyśleć ile zła jest w tym co piszemy i mówimy. To jest prawdziwy diabeł!

Dorota, Gdańsk 06.06.2024 10:09
W kościele też mówi się o diabłach. Diabły przypominają, że zło istnieje. Sztuka to wszystko równoważy i pozwala nam na refleksje. Czasami trzeba się zatrzymać i pomyśleć ile zła jest w tym co piszemy i mówimy. To jest prawdziwy diabeł!

Reklama
Reklama
Reklama