Zabójstwo w Płaczewie. Zwłoki zalali betonem w garażu
Z relacji śledczych wynika, że ciało 36-latka zostały ujawnione w niedzielę, 21 kwietnia 2024 roku w garażu w miejscowości Płaczewo (powiat wejherowski, gmina Gniewino). Ukryte w wykopanym w garażu, a następnie zalanym betonem dole zwłoki poddane zostały sekcji. Jej wstępne wyniki wskazują, że zamordowany mężczyzna doznał szeregu stłuczeń powłok głowy i twarzy ze złamaniem kości nosa, kości podstawy i sklepienia czaszki. Natomiast bezpośrednią przyczyną śmierci 36-latka był krwiak podtwardówkowy (uraz wewnątrz czaszki) współistniejący z obrzękiem mózgu.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Zabójstwo w Tczewie! 36-latek aresztowany
- W sprawie prowadzono intensywne czynności, w toku których ustalono, że pokrzywdzony w nocy z 11 na 12 kwietnia 2024 roku uczestniczył w libacji alkoholowej. Doszło do sprzeczki, w trakcie której pokrzywdzony był kopany i bity pięściami po całym ciele. Zwłoki pokrzywdzonego zostały przewiezione do Płaczewa i ukryte w wykopanym w garażu dole, zalanym następnie betonem – wskazuje ustalenia dokonane pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Wejherowie, prokurator Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
I dodaje: - W sprawie kontynuowane są czynności procesowe, w tym między innym zmierzające do wyjaśnienia motywów, jakimi kierowali się podejrzani.
Wiedza pozyskana dzięki autopsji 36-latka oraz wskutek śledztwa pozwoliła na przedstawienie zarzutu zabójstwa w zamiarze bezpośrednim czterem mężczyznom w wieku: 17, 23, 34 oraz 40 lat.
- Pierwsze zatrzymania osób mających związek z tą sprawą zostały zrealizowane przez policjantów z Wejherowa już w nocy z soboty na niedzielę, kolejne czynności i zatrzymania były wykonywane w niedzielę i poniedziałek - precyzuje asp. sztab. Anetta Potrykus, oficer prasowa Komendanta Powiatowego Policji w Wejherowie.
ZOBACZ TEŻ: Rafał Z. przyznał się do zabójstwa żony. Podał powód
Prokuratura zastrzega, że 34-latek zbrodni dopuścić miał się w warunkach wielokrotnego powrotu przestępstwa [niekoniecznie zabójstwa, a szerzej z kategorii „przeciwko życiu i zdrowiu” – dop. red.]. W związku z tym, w przeciwieństwie do pozostałych podejrzanych, którym grozi kara nie krótsza od 10 lat więzienia, wspomniany recydywista może spodziewać się „kary pozbawienia wolności od dolnej granicy ustawowego zagrożenia, zwiększonego o połowę” [15 lat]. Dodatkowo warto pamiętać, że w przypadku 17-latka, w przeciwieństwie do pozostałych - pełnoletnich mężczyzn, sąd orzec może maksymalną karę 25 lat pozbawienia wolności, a nie tzw. dożywocia.
Podejrzani nie przyznają się do winy
- Poza jednym, podejrzani nie przyznają się do popełnienia zarzuconego przestępstwa. Dwaj z nich złożyli wyjaśnienia, w których nie negując udziału w samym zdarzeniu, umniejszali swoją rolę – zastrzega prok. Grażyna Wawryniuk, nie precyzuje jednak, o których podejrzanych chodzi.
Śledczy wskazują, że w sprawie zarzuty usłyszała jeszcze, zagrożona karą do 5 lat więzienia, 48-letnia kobieta, która dopuścić miała się „nieudzielenia pokrzywdzonemu pomocy oraz utrudniania postępowania karnego poprzez udzielenie pomocy sprawcom zabójstwa w zacieraniu śladów oraz ukryciu zwłok”
Jak się dowiadujemy, po czynnościach z udziałem zatrzymanych, które zostały przeprowadzone w prokuraturze w poniedziałek 22 kwietnia, do sądu skierowane zostały wnioski o tymczasowe aresztowanie wszystkich podejrzanych na okres trzech miesięcy.
Napisz komentarz
Komentarze