Tadeusz Szemiot, kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta Gdyni, zbiera kolejne głosy poparcia. W czwartek do grona polityków Platformy, na czele z premierem Donaldem Tuskiem, dołączył odchodzący prezydent Wojciech Szczurek. Czy jego wsparcie bardziej pomoże, czy raczej zaszkodzi Szemiotowi?
Każdy przypadek jest inny, wiele zależy od tego, kto i komu udziela poparcia. Wezwanie do głosowania na Tadeusza Szemiota, a nie na Aleksandrę Kosiorek, z pewnością będzie miało znaczenie dla wcześniejszych wyborców Wojciecha Szczurka. Dla pozostałych - trudno powiedzieć. Nie wykluczam, że może odgrywać negatywną rolę, zwłaszcza u tych, którzy bardzo nie lubili Szczurka. Niewykluczone, że pojawią się opinie, że Szemiot i Szczurek są bliskimi sobie politykami i stanowią jedną grupę. Ale już ci, którzy głosowali na Szczurka - a jest to ponad 23,5 proc. - mogą umocnić się w decyzji oddania swego głosu na kandydata KO.
CZYTAJ TEŻ: Wojciech Szczurek popiera kandydaturę Tadeusza Szemiota w drugiej turze!
Czy zmieni to wyniki kampanii?
Zapewne pomoże Szemiotowi, chociaż nie wiem, czy wystarczająco. W pierwszej turze wyborów zdobył on znacznie mniej (25,85 proc.) głosów, niż Kosiorek, którą poparło 34,43 proc. wyborców.
Jak pan ocenia to, co się dzieje w Gdyni? To rewolucja?
Na pewno jest to zaskakująca zmiana. Wojciech Szczurek miał w wielu poprzednich wyborach bardzo duże poparcie. Coś więc musiało się stać, że ludzie się od niego odwrócili. Raczej nie jest to pojawienie się nowych kandydatów, bo raczej nie są na tyle dobrzy, by tłumaczyło to wyniki wyborów. Można przypuszczać, że duże znaczenie miały przede wszystkim błędy w zarządzaniu miastem oraz brak dialogu z mieszkańcami, brak znajomości ich opinii w różnych sprawach, bo spadek poparcia był bardzo duży.
Gdynia, jako przykład niezbadanej woli wyborców, zasługuje chyba na dokładniejsze zbadanie przez naukowców...
Gdynia jest ciekawym, jeszcze za słabo przebadanym miastem. Robimy właśnie w Instytucie Socjologii takie badania gdynian - ich preferencji, doświadczeń i tego, co mogło budzić ich niezadowolenie.
Napisz komentarz
Komentarze