Na wystawie zobaczymy ponad 40 zdjęć ze zbiorów pisarza, wszystkie opatrzone będą tekstami inspirowanymi fotografiami.
Pisarz od lat zbiera stare zdjęcia.
– Nie są to zdjęcia szczególnie cenne w pojęciu poważniejszych kolekcjonerów, nie mają też na ogół wysokiej wartości rynkowej – tłumaczy. – Bardziej niż nazwiska znanych fotografów albo sławnych postaci interesuje mnie niezwykła rozmaitość ludzkiego życia, którą ujmują na powierzchni kadrów. Moje zbieranie brało się po części z poczucia utraty – nasze rodzinne fotografie w większości przepadły w czasie wojny, zachowało się ich bardzo niewiele – a po części po prostu z zainteresowania fotografią jako sztuką wizualną. Przez wiele lat sądziłem, że będę malarzem; ostatecznie stanęło na literaturze, ale ta tęsknota za obrazem we mnie pozostała.
Jacek Dehnel przyznaje, że zdjęcia od wielu lat są dla niego źródłem inspiracji – zarówno w malarstwie, jak i w pisaniu. W 2009 roku wydał „Fotoplastikon”, zbiór krótkich tekstów, będących ekfrazami [artystycznym opisem] starych fotografii. Obecnie pracuje nad drugim tomem „Fotoplastikonu”. Wystawa w Muzeum Sopotu prezentuje teksty i powiązane z nimi zdjęcia, które znajdą się w tej książce.
Jego kolekcja, to jak mówi: „gdzieś między dwunastoma a piętnastoma tysiącami obiektów – od dagerotypów z samych początków fotografii, po zdjęcia współczesne, choć najwięcej pochodzi z przełomu XIX i XX wieku oraz lat międzywojennych”.
Jacek Dehnel (ur. 1980 w Gdańsku), poeta, prozaik, tłumacz, malarz. Opublikował dziewięć tomów poetyckich, pięć powieści, liczne tomy opowiadań, krótkich próz i felietonów. Za „Żywoty równoległe” otrzymał Nagrodę Kościelskich (2005), a za powieść „Lala” – Paszport „Polityki”. Tłumaczył prozę i wiersze, m.in. Philipa Larkina, Karlisa Verdinsa, Henry’ego Jamesa, Francisa Scotta Fitzgeralda, J. M. Coetzeego. Wielokrotnie nominowany do innych nagród (Szymborskiej, Angelusa, EBRD Literature Prize, PEN Award for Poetry in Translation), w tym pięciokrotnie do Nagrody Nike. Jego książki tłumaczone są na kilkanaście języków. Wspólnie z mężem, Piotrem Tarczyńskim, pisze pod pseudonimem Maryla Szymiczkowa serię osadzonych w Krakowie kryminałów retro o profesorowej Szczupaczyńskiej. Jest współzałożycielem i prezesem Unii Literackiej. Przez dwadzieścia lat mieszkał w Warszawie, od 2020 w Berlinie.
Wystawa czynna do 2 czerwca 2024 roku.
Napisz komentarz
Komentarze