Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Krzysztof Skiba: Żart może rozbroić największą minę polityczną

Za komuny byliśmy najweselszym barakiem w obozie socjalistycznym, teraz jesteśmy najweselszym barakiem w Unii Europejskiej - mówi Krzysztof Skiba satyryk i lider zespołu Big Cyc.
Krzysztof Skiba: Żart może rozbroić największą minę polityczną
(fot. Karolina Kempińska)

Śmiech wrogom ojczyzny… tak zapowiadasz swoje programy satyryczne. Ale patrząc na to, co się dzieje, mam wrażenie, że jednak bardziej jest teraz strasznie, niż śmiesznie…

Śmiesznie jest cały czas, chociaż w polityce panuje chaos, a w prawie galimatias. Obserwuję, jak starsze osoby w mojej rodzinie, przejmują się bardzo tym, co się teraz dzieje. Tłumaczę im ten galimatias obrazowo. Mówię, że Polska to taka łąka, na której znajdują się krowie placki, czyli miny pozostawione przez PiS. A teraz ruszyli saperzy, którzy muszą te miny rozbroić i posprzątać. Innej drogi nie ma. PiS idzie jak Titanic na zderzenie z górą lodową, nie ma żadnych konstruktywnych pomysłów, tylko zaostrza swoją politykę, tak jakby wybory ciągle trwały. Wzywa do powstania. Niedługo może nawet stworzy rząd na uchodźstwie z siedzibą na Żoliborzu.

I będzie drugi premier?

Tak jak był drugi prezes TVP. To dlaczego nie drugi premier? Sprzątanie wizerunkowo nie wygląda ładnie, ale trzeba to po ośmiu latach rządów PiS zrobić. Zresztą sam prezydent użył sformułowania „terror praworządności”. Brzmi upiornie. Ale cokolwiek znaczy, pewne jest to, że praworządność w Polsce trzeba przywrócić.

Jarosław Kaczyński nie może się pogodzić z porażką.

Jarosław Kaczyński uważa, że wszyscy Polacy, którzy nie są z PiS to Niemcy. Słuchałem jego przemówienia podczas Marszu Wolnych Polaków, który PiS zorganizowało 11 stycznia. Otóż o wolnych mediach prezes mówił tam niewiele - a był to główny cel manifestacji, bo zabrali prezesowi jego ulubione zabawki, czyli TVP z przyległościami. W swojej przemowie Jarosław Kaczyński nie tęsknił też specjalnie ani za Kamińskim, ani za Wąsikiem mimo, że obok stały ich żony, które jak twierdzi Czarnek, po jednym dniu przebywania mężów w ciupie, nie mają z czego żyć. Zasadniczym przekazem jaki zdołał wydobyć z siebie prezes, było straszenie Tuskiem, a konkretnie wizją państwa jakie obecny premier nam zbuduje. Pierwszy sekretarz PiS, przekonywał, że kraj zarządzany przez rudego wilka z Sopotu, to nie będzie Polska, tylko ziemie zamieszkiwane przez Polaków.

Mówię, że Polska to taka łąka, na której znajdują się krowie placki, czyli miny pozostawione przez PiS. A teraz ruszyli saperzy, którzy muszą te miny rozbroić i posprzątać. Innej drogi nie ma

Jarosław Kaczyński tradycyjnie straszy Niemcami.

Ale także - co było nowością Francją. Nikt z komentatorów nie zwrócił już na ten bełkot żadnej uwagi. A moim zdaniem, to ważne. Okazuje się, że obok Niemiec, Polska ma nowego wroga, jakim jest Francja, która jest silnym państwem w UE, i jako taka, w paranoicznym umyśle Jarosława nam zagraża. Za plecami mamy wojnę na Ukrainie. Rosjanie walą rakietami w ich osiedla mieszkaniowe, szkoły i szpitale. Ukraińcy codziennie giną za to, by być w Unii i NATO i by odsunąć Rosjan jak najdalej od swoich granic. A Kaczyński chciałby wszcząć wojnę z Francją i Niemcami.

I to już nie jest śmieszne.

Przerażające jest to, że on ma posłuch wśród swoich zwolenników. A nie jest ich mało. Odciąga tym samym Polskę od rozwiązywania realnych problemów, które stoją przed naszym krajem. Które są spuścizną po rządach PiS. To nie tylko gospodarka z inflacją, ale też ekologia i wiele innych spraw ważnych dla społeczeństwa…

Próbujesz żartem ogrywać to, co się dzieje w polityce. Ludzi to bawi, że zapytam prowokacyjnie?

Ludzie czekają na te żarty. Bo żart jest w stanie rozbroić największą minę polityczną. Bez śmiechu i patrzenia czasami z dystansem na to, co się dzieje, można się czasami doprowadzić nawet do depresji. Skontrowanie tej paranoicznej sytuacji żartem powoduje, że jesteśmy w stanie ją przetrwać.

Jako stand uper masz teraz dużą konkurencję wśród polityków. To już nie tylko prezes Glapiński, ale świetny w stand upach jest prezydent Andrzej Duda i wielu polityków.

To co się dzieje w polityce przerasta nie tylko wyobraźnię stand uperów, ale też scenarzystów komedii political fiction. Jak tu przebić to, że Grzegorz Braun biega z gaśnicą po Sejmie albo fakt, że panowie Kamiński z Wąsikiem uważają się za więźniów politycznych i ukrywają w pałacu prezydenckim?

Jak wyobrazić sobie, że pałac prezydencki może robić za melinę, być dziuplą dla przestępców? Przecież obaj panowie zostali skazani prawomocnym wyrokiem sądu. I wiadomo było, że jest już nakaz doprowadzenia ich do aresztu. Tymczasem pan prezydent ukrył ich w pałacu. Tak jak za komuny byliśmy najweselszym barakiem w obozie socjalistycznym, tak teraz jesteśmy najweselszym barakiem w Unii Europejskiej. Nie słyszałem o tym, żeby, na przykład, Donald Trump znany z ekscentrycznych, szokujących zachowań i wywiadów ukrywał kogoś w Białym Domu. A swoją drogą, to zabawne, że Kamiński i Wąsik, którzy bardzo chcieli posadzić Leppera, teraz sami zostali posadzeni. Ot, Polskie Jaja Sadzone.

Masz swoich ulubionych polityków, z których lubisz żartować?

Do niedawna był to Antoni Macierewicz. Ale teraz już znalazł się w trzecim szeregu. Dzisiaj politykiem, który dostarcza najwięcej tematów do memów, jest pan prezydent. Nasza głowa państwa (śmiech) - to zabawne określenie w stosunku do kogoś, kto wykonuje polecenia głowy z Nowogrodzkiej – przebija swoimi wystąpieniami wszystkie inne. One są tak bardzo teatralne. Robi przy tym takie miny, jak włoski dyktator Duce. Ktoś powinien wytłumaczyć panu prezydentowi, że powagi urzędu nie buduje się na minach. I ten palec wygrażający – to też nowy gest. Napisałem krótką historię polskiej polityki: Piłsudski z Kasztanką. Wałęsa z długopisem. Duda z palcem…

A inni politycy?

To, na przykład, Grzegorz Braun, polityk dużo mniejszego kalibru, ale poseł chuligan. Korzystając z tego, że jest nietykalny, bo z immunitetem jeszcze, co pewien czas dokonuje jakiejś demolki. A to z gaśnicą rusza na świecie chanukowe, a to przerywa wykład, niszcząc mównicę, przewraca choinkę na znak protestu. Wszystko po to, żeby zwrócić na siebie uwagę.

To co się dzieje w polityce przerasta nie tylko wyobraźnię stand uperów, ale też scenarzystów komedii political fiction. Jak tu przebić to, że Grzegorz Braun biega z gaśnicą po Sejmie albo fakt, że panowie Kamiński z Wąsikiem uważają się za więźniów politycznych i ukrywają w pałacu prezydenckim?

Może lepiej z takiego posła demolki nie robić bohatera żartów? Może lepiej go przemilczeć. To będzie bardziej dla niego bolesne.

Nie, bo on eskaluje swoje zachowania. Być może wkrótce zobaczymy go podczas jakiejś bójki. To już nie są słowa w stylu: „będziesz pan wisiał”, czy jak napisał o partyjnych kolegach: "Nie jesteście Polakami, tylko zwykłymi ruskimi kundlami, którzy własną matkę sprzedadzą za garść rubli”. On się coraz bardziej rozkręca. I w finale jego zachowanie może przypominać walkę MMA, w której uczestniczą różni celebryci. Myślę, że do kolorytu brakuje tam posła Brauna. Może powinien zamienić salę sejmową na ring, bo temperament go rozsadza.

Czy ciebie coś jeszcze dziwi?

Nieustannie. Dziwię się ludziom, którzy w Marszu Wolnych Polaków idą w obronie milionerów z TVP. Idą bronić Michała Adamczyka, który zarabiał około 130 tysięcy złotych miesięcznie i płacił bardzo niskie alimenty na dziecko, co jest moralnie obrzydliwe. Kiedyś Polacy, prawdziwi bohaterowie oddawali za ojczyznę życie. A on oddał ojczyźnie swój portfel do… napełniania.

Adamczyk jest tylko symbolem, bo w TVP takich milionerów było więcej. Sam przed laty brałem udział w programach TVP i znam wiele osób, które w niej były przed erą Kurskiego i w czasie jego rządów. I słyszę, że oni nie wiedzieli o tych pensjach, które otrzymywali propagandyści. Tu przekroczono wszelkie normy przyzwoitości. A teraz gromadzą się ludzie, którzy są za tym, żeby oni wrócili do telewizji. Rząd premiera Tuska zrobił to, co powinien. Zabrał TVP partii i oddał społeczeństwu. W recenzji nowego programu „19.30” napisałem, że ten program jest piekielnie nudny. Zbyt grzeczny. Ale taki ma być nienapastliwy, nieagresywny. To PiS przyzwyczaiło ludzi do tego, że dyskutanci skakali sobie do oczu. I ci, którzy nasiąkli tymi obrazkami, tym, że na ludzi wylewa się wiadro g...na przeszli do telewizji Republika. PiS potrzebuje nieustannie paliwa. Kiedyś dostarczało im to paliwo katastrofa smoleńska, ale to już się wypaliło. Więc szuka nowego. W ich interesie jest, żeby Wąsik i Kamiński siedzieli w więzieniu. Bo dla nich to propagandowe złoto.

Dziwię się ludziom, którzy w Marszu Wolnych Polaków idą w obronie milionerów z TVP. Idą bronić Michała Adamczyka, który zarabiał około 130 tysięcy złotych miesięcznie i płacił bardzo niskie alimenty na dziecko, co jest moralnie obrzydliwe. Kiedyś Polacy, prawdziwi bohaterowie oddawali za ojczyznę życie. A on oddał ojczyźnie swój portfel do… napełniania.

Żartujesz sobie z więźniów.

Jako stary więzień polityczny napisałem słowniczek więzienny z serią porad i umieściłem na Facebooku. Radzę jak się zachowywać w celi, pod celą, na co zwracać uwagę. To nie tylko ściągawka dla panów Kamińskiego i Wąsika, ale dla wszystkich tych, którzy wkrótce pójdą ich drogą. Bo już szykują się procesy. Lepiej więc się przygotować. Żartuję, że zakład karny, który zgromadzi największą liczbę pisowców, otrzyma kapelana z Dąbrowy Górniczej, ławkę patriotyczną i wóz strażacki.

Czy będziesz też żartował z nowej władzy, jak się już rozkręci?

Ta nowa ekipa nie jest wolna od śmieszności mimo, że rządzi dopiero od miesiąca. Myślę jednak, że zasługują na pewien kredyt zaufania, bo teraz mamy taki ciężki okres przejściowy od patologii PiS do normalności. Lecz to nie znaczy, że nagle jest zakaz dowcipkowania. Donald Tusk znany jest przecież z dużego dystansu do siebie i gdy lata temu Robert Górski parodiował go jako premiera to nie tylko, że nie naciskał na władze telewizyjne, by program zdjęły z anteny, ale sam wziął udział w finałowym odcinku jako Donald Tusk. No cóż, myślę, że zawsze będzie można liczyć na Pierwszego Strażaka RP czyli Waldemara Pawlaka. W przeszłości dostarczał wielu powodów do żartów, bo ma specyficzny, powolny sposób mówienia, a jego zdziwiona mina jest jak mucha zastygła w bursztynie od miliona lat. Teraz Waldemar Pawlak wrócił i z pewnością dostarczy nam liczne powody do śmiechu, choć jak widzę trzymany jest trochę w ukryciu. Stawiam też na Szymona Hołownię, który pokazał już jak potrafi gasić kulturą emocje w Sejmie, ale on ma taki charakter szkolnego prymusa, takiego trochę psotnego ucznia, który myślę, że wywinie jakiś zabawny numer. Także znany „sweterkowiec”, czyli lider Lewicy Czarzasty to wdzięczny materiał na kpiny, bo jego podwładni są bardziej lubiani, niż on sam, mocno już jak widać zużyty na polu wiarygodności. A tak poza polityką jest pełno tematów, z których można się śmiać, bo przecież wszyscy tej polityki mamy już po dziurki w nosie.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama