Malbork: Pomnik ofiar totalitaryzmu zamiast Armii Czerwonej
Po II wojnie światowej na terenie Malborka znajdowało się kilka pomników pamięci poległych czerwonoarmistów. Systematycznie je likwidowano. Nie dotyczy to oczywiście cmentarza wojennego Armii Czerwonej, który ma status miejsca pochówku. Całkowicie zmienił swój wygląd dawny pomnik na placu 3 Maja, którego elementem było działo samobieżne ISU-122. Usunięto stamtąd wszelkie znaki świadczące o charakterze pomnika, wóz bojowy natomiast pozostał - choć to pojazd produkcji radzieckiej, był użytkowany przez polskich żołnierzy.
Najdłużej zachował się w Malborku pomnik pamięci Armii Czerwonej przy ul. Sikorskiego. Być może z uwagi na swoje niewielkie rozmiary, swoiste "ukrycie" za drzewami. Po agresji rosyjskiej na Ukrainę nasiliły się głosy, by ten monument zlikwidować. Oblewano pomnik farbą, malowano obraźliwe dla W. Putina słowa. Decyzji o rozbiórce nie podejmowano, ponieważ nie było pewności, czy pod pomnikiem nie są pochowane szczątki poległych żołnierzy, wtedy miałby on status mogiły wojennej.
CZYTAJ TEŻ: Malbork: Pomnik pamięci ofiar totalitaryzmów stanie jeszcze w tym roku
Ostatecznie Instytut Pamięci Narodowej przeprowadził rozbiórkę. Jak zapewnił prezes IPN Karol Nawrocki, dokonano gruntownego sprawdzenia wszystkich dokumentów - wynika z niej, że pod pomnikiem Armii Czerwonej nie są pochowani żołnierze. Wspólnie z samorządem Malborka ustalono, że w tym samym miejscu pojawi się nowy pomnik w formie obelisku, poświęcony pamięci ofiar dwóch totalitaryzmów - niemieckiego nazizmu i sowieckiego komunizmu.
Projekt nowego monumentu przedstawiono jeszcze w październiku, w środę 13 grudnia rozpoczął się montaż. Data wręcz symboliczna, w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego. Pomnik ma być gotowy już w piątek 15 grudnia. Obelisk już ustawiono, do wykonania pozostało ułożenie kostki brukowej w otoczeniu monumentu. Uroczyste odsłonięcie planowane jest w styczniu przyszłego roku, ostateczną datę ustalą wspólnie samorząd Malborka i gdański oddział IPN. Budowa pomnika ma kosztować blisko 80 tysięcy złotych, dbałość o jego stan, otoczenie oraz niezbędną konserwację weźmie na siebie miasto.
Napisz komentarz
Komentarze