- Bardzo, bardzo dziękujemy za obecność, mimo późnej pory jesteście z nami, kochani. Warto solidaryzować się ze słabszymi, z uciskanymi. Warto być po dobrej stronie. Jesteśmy po dobrej stronie – zastrzegł, przemawiając z przedproża Dworu Artusa, Hani Hraish. To gdański przedsiębiorca, Palestyńczyk, który całe dzieciństwo przemieszkał na Zachodnim Brzegu, w skończył Politechnikę Gdańską, a w latach 2001-2015 był imamem oliwskiego meczetu i społeczności muzułmańskiej w Trójmieście.
Wcześniej ponad 200 uczestników manifestacji w ciszy, oddając hołd ofiarom, przeszło ulicą Długą do Złotej Bramy i z powrotem. Oprócz dziesiątek palestyńskich i kilku polskich flag nieśli także transparenty z napisami: „Zatrzymać Holocaust Palestyny”, „Stop bombing Gaza”, „Stop okupacji” czy „Jeszcze Gaza nie zginęła” oraz zdjęcia ukazujące bestialstwo, jakie spotyka cywilów w ramach odwetu Izraela po – również niesłychanie potwornym w skutkach - ataku Hamasu.
- Solidarność naszą bronią! Solidarność naszą bronią! Solidarność naszą bronią! Nie dla wojny! Nie dla wojny! Nie dla wojny! Nie dla wojny! - skandowali demonstranci.
- To, co dzieje się w okupowanej Strefie Gazy, to co dzieje się w całej Palestynie jest nieludzkie. mówił inny mówca, przedstawiony krótko jako „Janek z Czerwonego Frontu”. - Połowa mieszkańców Gazy – milion osób – to dzieci. Jak możemy mówić o potępianiu kogokolwiek, nie mówiąc w pierwszej kolejności o IDF [Israeli Defence Forces – Izraelskie Siły Obronne – dop.red.]? Niemożliwym jest, żeby dojść do tego punktu widzenia, że musimy potępiać ludzi, dla których to jest walka o życie. Oni urodzili się w Strefie Gazy. Czy możemy naprawdę moralizować?
Jeden z mówców wyliczał też - oparty na swojej wiedzy - bilans izraelskiej interwencji w Gazie: m.in. 9500 osób zabitych w tym 3900 dzieci i 2500 kobiet oraz 150 pracowników medycznych, ponad 22 tysiące hospitalizowanych rannych i 57 zupełnie zniszczonych karetek pogotowia, 1 zupełnie zniszczony szpital i 16 wyłączonych z funkcjonowania.
- Marzę każdego dnia o tym, że mój kraj, moja ojczyzna będzie wolna. Ja naprawdę nie proszę o dużo. Każdy z nas widział tragiczne obrazy w mediach, niewinne dzieci, kobiety, mężczyźni, którzy giną każdego dnia przez izraelskie bombardowania. To są straszne obrazy i one zostają w głowie i będą z nami długo. To jest coś z czym możemy tym razem coś zrobić, bo spójrzcie, ilu nas dzisiaj tutaj jest. Jesteśmy razem we wspólnej sprawie i bardzo mnie to cieszy. Spójrzcie na mnie. Zobaczcie jak wyglądam – apelował do zebranych 29-letni Palestyńczyk Adam Hraish.
Pokazując palestyński paszport podkreślił, że tylko z tego powodu izraelskie wojsko może go zabić i dodał: - Wyglądam jak wy. Noszę te same rzeczy, mam te same buty, chodzę do tych samych miejsc, oglądamy te same seriale na Netfliksie, ale ktoś bardzo chce wam wmówić, że jestem terrorystą, że moim jedynym planem jest zniszczyć inny kraj. To jest kłamstwo. Ja po prostu chcę żyć godnie, chcę wrócić do Palestyny, zobaczyć moją babcię i chcę ją zobaczyć żywą. Naprawdę nie proszę o dużo.
- Gdańsk mnie wtedy nie zawiódł. Pokazaliśmy nasze człowieczeństwo, które nie pozwoliło nam się nie pojawić wtedy i nie pozwoliło nam się nie pojawić dzisiaj – mówił z kolei do zebranych Konrad, który wspominał manifestację solidarnościową z Palestyną, jaką zorganizował w maju 2021 roku pod Neptunem. - Od dekad Izrael tworzy z Gazy piekło na Ziemi, wyrzuca Palestyńczyków z ich domów i stale buduje nielegalne osiedla na Zachodnim Brzegu. Rząd Netaniahu aktualnie równa z ziemią obszar większy i bardziej ludny niż Trójmiasto. Szpitale, budynki mieszkalne, ludność cywilna, dzieci – to wszystko dla izraelskiego rządu są terroryści. On wszędzie ich widzi, nawet wśród tej rzeszy dzieci, którą w Gazie wymordował. Krwawa polityka Neteniahu wymazuje z ziemi naród palestyński i kradnie im ziemię, a rząd izraelski z dumą się do tego przyznaje. Stoję tutaj dzisiaj też, bo wolność uciśnionego narodu jest bliska mojemu sercu i zawsze będę o tę wolność walczył. Moje kaszubskie serce, na co dzień walczące z zanikiem mojej kultury, z zanikiem kaszubskiej tożsamości zawsze będzie stać po stronie uciśnionych narodów. Ja – Kaszuba, nie mogę biernie patrzeć na mord Palestyńczyków przez Izrael – przekonywał.
Jak zaznaczyli organizatorzy manifestacji z Gdańskiego Centrum Kultury Muzułmańskiej, Team Al Hummus Polska i Czerwonych Pomorze, na początku października „palestyński ruch oporu wytoczył zbrojne akcje przeciwko okupacyjnej polityce Izraela”.
„Palestyńczycy od 75 lat doświadczają cierpienia z powodu brutalnych działań armii izraelskiej, kolonizacji i aktów ludobójstwa. W ostatnich tygodniach niewinna ludność strefy Gazy, w tym około miliona dzieci cierpi na skutek pełnej blokady i uwięzienia w ciągle bombardowanych miejscowościach odciętych od dostaw wody, prądu, jedzenia i leków” – napisano w zapowiedzi demonstracji, która odbyła się pod hasłem: Solidarni z Palestyną. - „[…] Sprzeciwmy się propagandzie medialnej, która tak skrajnie zniekształca prawdę na temat konfliktu. Skrytykujmy podwójne standardy zachodniego imperializmu, który popiera reżim kolonialny, jednocześnie podkreślając swoje zobowiązanie do praw człowieka. Niech nasza demonstracja będzie jasnym sygnałem: Żądamy zatrzymania zbrodni wojennych! Nie tolerujemy imperializmu, uporczywej okupacji i nieustannego łamania praw człowieka na terenie Palestyny!”
Napisz komentarz
Komentarze