Incydent na lotnisku w Gdańsku. Powiedział, że w plecaku ma... granaty
Wszelkie informacje o niebezpiecznych przedmiotach czy materiałach wybuchowych traktowane są na lotniskach z pełną powagą. Tak też stało się w piątkowy poranek, kiedy 57-letni mieszkaniec Elbląga w trakcie odprawy przed lotem do Norwegii oświadczył, że w jego bagażu znajdują się ...granaty.
Natychmiast szczegółowo sprawdzono bagaż pasażera. Niebezpiecznych przedmiotów nie znaleziono, pasażer poniewczasie zorientował się, że jego żart potraktowano poważnie. Przeprosił za swoje zachowanie.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Awaria sparaliżowała ruch na gdańskim lotnisku
Ten beztroski żart wywołał nieprzyjemne konsekwencje wobec elblążanina. Został ukarany mandatem przez Straż Graniczną. Kapitan samolotu odmówił przyjęcia go na pokład lotu do Stavanger.
Jak informuje Morski Oddział Straży Granicznej, w bieżącym roku był to 51 przypadek interwencji funkcjonariuszy wobec osób naruszających warunki bezpieczeństwa lotniska w Rębiechowie.
Napisz komentarz
Komentarze