Pożar hospicjum w Chojnicach. Proces w toku
Do tragicznego pożaru hospicjum doszło w Chojnicach 6 stycznia 2020 roku. W wyniku zaprószenia ognia zginęły cztery osoby - pensjonariusz, który wywołał pożar oraz trzy osoby, które zmarły w wyniku zatrucia tlenkiem węgla. Oskarżeni to dyrektorka hospicjum i prezeska prowadzącej hospicjum Fundacji Palium Barbara Bonna, a także jej zastępca w Fundacji oraz w hospicjum Jerzy Krukowski. Oboje nie przyznali się do winy i odmówili składania wyjaśnień.
Na kolejną wokandę stawił się jeden z trzech wezwanych świadków – kolejny strażak OSP, tym razem z Nowej Cerkwi. Jednak jego zeznania niewiele wniosły do sprawy.
Sąd pochylił się natomiast nad wnioskiem adwokata Barbary Bonny Tomasza Kopoczyńskiego o powołanie nowego biegłego i wykonanie nowej opinii w sprawie pożaru. Tomasz Kopoczyński wskazywał, iż taka opinia powinna powstać w Akademii Pożarnictwa w Warszawie. Po pierwsze dlatego, iż od wydania poprzedniej opinii w sprawie pojawiły się nowe dowody i okoliczności, które dotychczasowemu biegłemu nie są znane (nagranie z dodatkowej kamery, kolejne i zmienione czasami w sądzie zeznania świadków oraz kolejne zeznania strażaków), a po drugie nowa opinia miałaby być sporządzona przez najlepszych specjalistów w tym zakresie z Akademii Pożarnictwa.
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Pożar w hospicjum w Chojnicach. Brakowało hydrantów i czujek
- Byłaby to opinia biegłego spoza tego terenu. Pewnie będzie ona kosztowała, ale dojście do prawdy nie ma ceny – argumentował obrońca Tomasz Kopoczyński.
Sąd zdecydował, aby biegły najpierw uzupełnił swoją opinię. Ma na to miesiąc.
- W ocenie sądu w pierwszej kolejności należy podjąć próbę uzupełnienia pierwszej opinii biegłego. Dopiero wówczas, jeżeli obrońca będzie podtrzymywał swój wniosek, będzie można procedować w zakresie wykonania nowej opinii – mówi sędzia Dawid Nosewicz.
Kolejna rozprawa zaplanowana została tuż przed świętami Bożego Narodzenia
Napisz komentarz
Komentarze