Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Rozwieszał plakaty i nawoływał do przestępstw. W domu miał broń

Rozwieszał plakaty z wizerunkami konkretnych osób i nawoływał do popełnienia przestępstw na ich szkodę, a także ich znieważał. Takie treści publikował również w Internecie. W jego mieszkaniu policjanci znaleźli broń i amunicję. Zatrzymany to 37-letni mieszkaniec Rumi. Decyzją sądu trafił do aresztu.

Gdańsk: Wieszał plakaty, nawoływał do przestępstw, w domu miał broń. Chciał strzelać do ludzi?

19 maja tego roku policjanci z Wrzeszcza odebrali zgłoszenie, że na budynkach, drzewach i na przystankach umieszczono plakaty z wizerunkami osób wraz z napisami o treściach, które znieważały i nawoływały do popełnienia przestępstw na ich szkodę. Policjanci ustalili, że podobne treści wobec trzech osób ukazały się na portalu społecznościowym. Sprawca usiłował je także zamieścić na jednym z forów internetowych.

W tej spawie wszczęto śledztwo, które swoim nadzorem objęła Prokuratura Gdańsk Oliwa.

- Kryminalni z Wrzeszcza dokładnie przeanalizowali zabezpieczone zapisy z kamer monitoringu oraz wpisy na portalach społecznościowych. Równolegle funkcjonariusze sprawdzali każdą informację, którą otrzymywali, rozmawiali z osobami oraz przesłuchiwali świadków. Dzięki uzyskanym informacjom i pracy nad tą sprawą kryminalni wytypowali osobę podejrzewaną o te przestępstwa. Na postawie wydanego przez prokuratora nakazu, w miniony poniedziałek rano kryminalni weszli do jednego z mieszkań w Rumi i zatrzymali 37-letniego mężczyznę - informiuje podinsp. Magdalena Ciska, rzeczniczka prasowa KMP w Gdańsku.

W jego mieszkaniu policjanci znaleźli między innymi plakaty, które sprawca rozwieszał w przestrzeni publicznej oraz zabezpieczyli trzy sztuki broni, części broni oraz 315 sztuk amunicji, na które sprawca nie miał wymaganego zezwolenia. Funkcjonariusze zabezpieczyli także telefon komórkowy, na których mogą znajdować się dowody świadczące o działalności przestępczej mężczyzny. Kryminalni zabezpieczyli też taser, który podejrzany prawdopodobnie użył w trakcie jednego z przestępstw. Funkcjonariusze ustalili, że mężczyzna na początku czerwca naruszył nietykalność cielesną interweniującego wobec niego pracownika ochrony, używając wobec niego elektrycznego paralizatora. 37-latek trafił do policyjnego aresztu.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: 20 sztuk broni w domu 42-latka ze Słupska

We wtorek 37-latek został doprowadzony do prokuratury. Zebrany w śledztwie materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie mu ośmiu zarzutów między innymi za usiłowanie publicznego nawoływania do popełnienia przestępstwa, usiłowania publicznego znieważenia osoby z powodu jej przynależności narodowej, naruszenia nietykalności cielesnej, usiłowania kierowania gróźb z powodu przynależności narodowej osoby i posiadanie broni. Śledczy zawnioskowali także o areszt dla 37-latka, do którego sąd się przychylił i mężczyzna najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie.

Za posiadanie bez wymaganego zezwolenia posiada broni palnej lub amunicji grozi do 8 lat pozbawienia wolności. Za usiłowanie publicznego nawoływania do popełnienia przestępstw oraz za usiłowanie przestępstwa dyskryminacji grozi do lat 5. Za usiłowanie publicznego znieważenia osoby z powodu jej przynależności narodowej grozi pozbawienia wolności do lat 3. Za przestępstwo znieważenia grozi kara grzywny albo kara ograniczenia wolności, a za przestępstwo znieważenie za pomocą środków masowego komunikowania do roku więzienia. Za naruszenie nietykalności cielesnej grozi kara pozbawienia wolności do roku.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama