Znamy pisemne uzasadnienie prawomocnego wyroku za zabójstwo Pawła Adamowicza. Potworna zbrodnia w Gdańsku wstrząsnęła krajem, a dożywotnie więzienie dla Stefana Wilmonta, z możliwością starań o wolność najwcześniej po 40 latach, to jedno z surowszych sądowych orzeczeń w ostatniej dekadzie.
Jako jedyny w Europie byłem niewinny. Sąd zabrał mi życie, prokuratorka była wariatką ze szpitala psychiatrycznego. To był cyrk, a nie więzienie – powiedział do Sądu Apelacyjnego w Gdańsku w ostatnim słowie przed prawomocnym wyrokiem Stefan Wilmont. Zanim we wtorek, 23 stycznia ten 32-latek, skazany wcześniej na dożywotnie więzienie za zabójstwo prezydenta Pawła Adamowicza w 2019 r., usłyszy prawomocny wyrok, sędziowie odpowiedzieć muszą na zasadnicze pytanie o jego poczytalność.
Jego uszkodzona trzustka i dwunastnica mają zakłócać układ nerwowy, a to z kolei wiązać się z niepoczytalnością – tak wynika z wniosku Stefana W. złożonego w sądzie przed rozprawą w poniedziałek, 16 maja. Zabójca prezydenta Pawła Adamowicza pod dokumentem podpisał się jako „honorowy obywatel RP”. Przed sądem zeznania składali również świadkowie.