Nietrzeźwi uczestnicy ruchu drogowego stanowią prawdziwą plagę na całym Pomorzu. Każdego dnia policyjne rejestry notują kolejne przypadki wykrycia pijanych kierujących samochodami, jednośladami, rowerzystów, także pieszych. Stanowią ogromne zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu, nie zważając na grożące im kary. Pewien mężczyzna zasnął nawet za kierownicą samochodu, do którego wcześniej się włamał.
Blisko 4 promile alkoholu w organizmie miał rowerzysta zatrzymany w gminie Sierakowice. Sprawca kraksy w Pogorzelicach ponad 3 promile. Kierowca Volkswagena zatrzymany przez inne osoby w Tczewie – prawie 1,5 promila. Nie pomagają wysokie kary i alarmujące doniesienia o tragicznych wypadkach spowodowanych przez nietrzeźwych kierujących. Gdzie jest koniec tego szaleństwa?
Działania eliminujące pijanych kierowców z ruchu drogowego są nieskuteczne, a efektywność organów odpowiedzialnych za bezpieczeństwo - niewystarczająca. To wnioski płynące z raportu Najwyższej Izby Kontroli. Pomorskie plasuje się w środku stawki województw biorąc pod uwagę liczbę rannych i zabitych na skutek zdarzeń spowodowanych przez jeżdżących "na podwójnym gazie". W ub. roku życie w takich wypadkach straciły 24 osoby.