„Nielegalna rzeź drzew w Gdańsku” – pod takim alarmistycznym nagłówkiem o wycince „setek drzew i krzewów” przy ulicy Płońskiej na Rudnikach, dokonanej rzekomo przez Gdańskie Wodociągi, poinformowała w czwartek, 5 kwietnia nieformalna inicjatywa My Gdańszczanie. - Sprawę traktujemy bardzo poważnie – przekonuje miejska spółka, która szybko odniosła się do tych twierdzeń wskazując, że ponad tydzień wcześniej sama zgłosiła sprawę na policję i wezwała wynajętą zewnętrzną firmę, która miała uporządkować teren do złożenia wyjaśnień.
Wszyscy gdańscy radni Koalicji Obywatelskiej w interpelacji skierowanej do prezydent miasta Aleksandry Dulkiewicz zaapelowali o jak najszybsze nowe nasadzenia w miejscu nielegalnej wycinki kępy 55 drzew na plaży w Jelitkowie. Policja wciąż szuka sprawców zniszczeń, a działacze wskazują, że kary dla nich mogą nie być tak dotkliwe, jak można by się spodziewać.
O pomoc w ustaleniu, zagrożonego karą do 2 lat więzienia, sprawcy lub sprawców nielegalnej wycinki w gdańskim Jelitkowie apelują policja i inicjatywa Zielona Fala – Trójmiasto, a prezydent Gdańska składa zawiadomienie do prokuratury. Do bulwersującej sytuacji doszło najprawdopodobniej pomiędzy czwartkiem, 20 stycznia a godzinami porannymi następnego dnia. Straty materialne wyceniono na prawie 75 tysięcy złotych.
55 drzew przy plaży nad Potokiem Oliwskim w gdańskim Jelitkowie zostało nielegalnie wyciętych. Sprawę po zgłoszeniu w piątek, 21 stycznia rano bada policja.