Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama

Prokuratura nie zajmie się „tłustymi kotami”. Odmówiła wszczęcia śledztwa

„Jacek Sasin stał się królem „tłustych kotów". To on je dziś karmi” - mówili posłowie PO podczas konferencji dotyczącej tego, że prokuratura nie zajmie się wysokimi wynagrodzeniami, nielegalnymi pensjami i premiami w spółkach skarbu państwa.

Autor: Karol Makurat | Zawsze Pomorze

Spotykamy się w drugą rocznicę wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego o „tłustych kotach". Dziś wiemy, że sytuacja się nie zmieniła. Prezes PiS nie wyplenił „tłustych kotów" z PiS w spółkach Skarbu Państwa. Pieniądze do polityków PiS płyną coraz szerszym strumieniem, a chroni ich upolityczniona prokuratura – powiedziała podczas konferencji 13 lipca posłanka Platformy Obywatelskiej Agnieszka Pomaska.

Powodem zorganizowania konferencji była decyzja prokuratury w sprawie nielegalnych pensji i premii w spółkach Skarbu Państwa. Po pięciu miesiącach oczekiwania oraz przekierowaniu sprawy do pięciu różnych prokuratur ostatecznie Prokuratura Okręgowa w Warszawie podjęła decyzję o odmowie wszczęcia śledztwa w przedmiotowej sprawie.

Cezary Tomczyk obecny na konferencji stwierdził: "Wczoraj Minister Sasin powiedział, że w spółkach Skarbu Państwa nie wypłaca się premii. Chcemy z tego miejsca powiedzieć, że jest to kłamstwo. Premie są wypłacane regularnie. Otrzymują je m.in.: Daniel Obajtek, Adam Burak z Orlenu czy Małgorzata Sadurska z PZU, a kiedyś z Kancelarii Prezydenta. Jacek Sasin stał się królem „tłustych kotów". To on je dziś karmi."

W podobnym tonie mówił Tadeusz Aziewicz: "Mamy do czynienia z procesem kolonizacji. Partyjne „tłuste koty" pasą się kosztem Polaków i widać pewne syndromy układu zamkniętego. Kiedy ktoś, tak jak my, domaga się doprowadzenia do zgodności z prawem, to prokuratura nie wypełnia swoich obowiązków. Zwracam uwagę na to, że w sprawie zawyżonych wynagrodzeń w spółkach Skarbu Państwa nie mamy do dziś żadnego oficjalnego stanowiska ani Ministra Aktywów Państwowych, ani Premiera. Nikt się nie odniósł do bardzo konkretnych informacji, które przedstawiliśmy."

"Tłuste koty" mogą więc spać spokojnie.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama