Smutne, ale taki mamy polityczny klimat. I tylko nasz głos w wyborach i nowe rozdanie mogą ten stan zmienić. Może doczekamy czasów, w których rocznica Sierpnia ’80 będzie wspólnie obchodzonym świętem narodowym.
Bo przecież Solidarność była największym sukcesem wizerunkowym na świecie i największym w naszych dziejach ruchem społecznym, który powstał na fali strajków w sierpniu 1980 roku. A podpisanie przez Lecha Wałęsę – w imieniu wszystkich strajkujących – Porozumień Sierpniowych dało początek przemianom ustrojowym w Polsce.
PRZECZYTAJ TEŻ: 43. rocznica Porozumień Sierpniowych. ECS zaprasza na szereg wydarzeń
Na tej fali pokojowo udało się doprowadzić do obalenia komunizmu w Polsce, wprowadzenia systemu demokratycznego, decentralizacji władzy, kompetencji i finansów. Ruch solidarnościowy połączył ludzi z bardzo różnych grup zawodowych oraz społecznych. Połączyła ich wspólna walka o przywrócenie obywatelskiej godności i elementarnych praw człowieka.
Dzięki tamtemu zwycięstwu żyjemy dzisiaj w wolnym, suwerennym kraju. I oby tak było zawsze. A my mamy prawo oczekiwać, że rocznica podpisania Porozumień Sierpniowych będzie łączyć, a nie dzielić.
Mariusz Szmidka / redaktor naczelny „Zawsze Pomorze”
Dzięki tamtemu zwycięstwu żyjemy dzisiaj w wolnym, suwerennym kraju. I oby tak było zawsze. Wyciągnijmy pozytywne wnioski z przeszłości z korzyścią dla przyszłości. Bo nic nie jest nam dane raz na zawsze.
W tekstach poświęconych tegorocznej rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych sprawdziliśmy, co nam zostało z tamtego przełomu. Wynika z nich, że dzieci i wnuki pokolenia Sierpnia ’80 nie pamiętają atmosfery strajków. Większość nie doświadczyła życia w kraju, gdzie rządziła komuna. Dla większości młodego pokolenia z tamtym okresem w historii kojarzą się Lech Wałęsa, który przeskoczył przez płot i dostał Nobla, stoczniowcy wkurzający się na Gierka, Henryka Krzywonos, zatrzymująca tramwaj.
PRZECZYTAJ TEŻ: Oddajmy hołd ludziom Solidarności, którzy pokojowo zwyciężyli z komunistycznym systemem władzy
I to, że dzisiaj dawni bohaterowie stają jedni przeciw drugim. To, co było ideowego i wartościowego wśród dużej części ludzi budujących Solidarność, rozpłynęło się w bieżących sporach politycznych, kłótniach, a nawet rodzącej się wrogości i wzajemnej nienawiści. Do tego polityka weszła do szkół i w niektórych przypadkach zamieniła obiektywizm historyczny na politykę historyczną. Taki stan rzeczy jest destrukcyjny. Trzeba to zmienić. Bo mamy prawo oczekiwać, że rocznica podpisania Porozumień Sierpniowych będzie łączyć, a nie dzielić.
Napisz komentarz
Komentarze