Mamy prawo oczekiwać, że 31 sierpnia, czyli rocznica podpisania Porozumień Sierpniowych, to będzie dzień, który łączy, a nie dzieli. Tymczasem mijają 43 lata od tego wydarzenia, a wciąż nic się nie zmienia. Od lat dawni liderzy związkowi nie świętują razem. Podobnie politycy i ich zwolennicy. Nie zdziwię się, jeśli w tym roku, w trwającej na dobre kampanii wyborczej, ten podział wśród polityków i spór o dziedzictwo Solidarności jeszcze się spotęguje.