Kociewska Karawana w podróży po Polsce
Karawana z Kociewia wyruszyła w Polskę 1 lipca. Pierwszym przystankiem był Toruń, następnie Łódź i Górny Śląsk: Gliwice, Rybnik, Chorzów oraz Bytom. Karawana wróciła już na Kociewie, ale projekt promocji regionu wciąż trwa.
PRZECZYTAJ TEŻ: LOT Kociewie przygotował kilka super niespodzianek: nowe tablice z planem miasta oraz kociewskie wydawnictwa
– To było 10 dni karawany w Polsce – mówi Piotr Kończewski, dyrektor Biura LOT Kociewie. – Miejsca nie były wybrane przypadkowo, one są wzdłuż autostrady A1. Stamtąd oczekujemy gości na Kociewiu. Promowaliśmy nasz region jako miejsce na wypoczynek krótki, weekendowy, kilkudniowy, czy dłuższy urlop.
Całe wydarzenie – Karawana z Kociewia – to fragment dużej akcji promocyjnej, sfinansowany z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich przez Lokalne Grupy Działania: Chatę Kociewia i Wstęgę Kociewia. LOT Kociewie był i nadal jest operatorem tego wydarzenia.
– Jako LOT Kociewie jesteśmy pomysłodawcami całej kampanii promocyjnej – mówi dyrektor Biura LOT-u. –Także wzięliśmy udział w wyprawie, łącznie z osobami, które nas obsługiwały – 7-8 osób.
PRZECZYTAJ TEŻ: Kociewie w sercu. Małymi dziełami sztuki pokazują przynależność do regionu
Karawana z Kociewia to kamper ze stoiskami informacyjnymi i specjalnie na ten wyjazd przygotowanymi materiałami i publikacjami, skierowanymi do rodzin z dziećmi, osób aktywnych, lubiących zwiedzanie, a także tych, które kochają przyrodę.
– Do tego dołączyliśmy nasz LOT-owski projekt, który realizujemy z Ministerstwem Sportu i Turystyki, związany z promocją atrakcji turystycznych na wsi, więc wszystko to się komponowało – wyjaśnia Piotr Kończewski. – Prezentowaliśmy także tematy związane z kwaterami agroturystycznymi, noclegami, atrakcjami w lasach, borach, nad wodą, czy te poświęcone smakowi. Nie tylko dosłownie, ale i takie – powiedziałbym – wysmakowane.
PRZECZYTAJ TEŻ: Urodzinowe życzenia dla wszystkich Kociewiaków od kapitana m/s Kociewie
W skład karawany wchodził też drugi pojazd – bus ze straganem kociewskim.
– To był stragan sprzedażowy – wyjaśnia Piotr Kończewski. – Przy okazji sprawdziliśmy, czy mieszkańcy Torunia, Łodzi i Górnego Śląska są zainteresowani pamiątkami kociewskimi – takimi do zjedzenia, jak fjut w słoiku, ale przede wszystkim rękodziełem typu: elementy haftowane, koszulki malowane w hafty, drobniejsze rękodzieło pamiątkowe z haftem czy napisami. Można było nabyć pamiątkę z Kociewia, jeszcze na nim nie będąc.
Piotr Kończewski pytany, co najbardziej zainteresowało mieszkańców odwiedzanych miejscowości, uśmiechnął się:
Na Śląsku jest takie powiedzenie: „Kaj to Kociewie”. Chociaż coraz więcej mieszkańców odwiedzanych miejsc wie, gdzie jest Kociewie. To jest miód na nasze serca. Tych pytań, gdzie leży Kociewie, jest coraz mniej. Pytano o noclegi, możliwość spędzenia wolnego czasu, aktywności, miejsca przyjazne dzieciom i zwierzętom.
Piotr Kończewski / dyrektor Biura LOT Kociewie
Zapytany o ruchanki z fjutem, Piotr Kończewski przyznał, że na straganie był fjut. Także obsługujące tam panie miały na sobie koszulki z napisem „Lubię ruchanki z fjutem”. Mieszkańcy odwiedzanych miast mieli okazję posmakować nie tylko tego kociewskiego przysmaku, ale i szandar czy szneków z glancem.
– Pierwotnie karawana miała liczyć trzy pojazdy: kampera, busa i foodtrucka – mówi Piotr Kończewski. – Niestety, perturbacje z sanepidem i konieczność zmiany brandu na foodtrucku okazały się zbyt czasochłonne. Goniły nas terminy. Przed nami jeszcze, m.in., wizyty bloggerów i vlogerów. Efekt tegorocznych działań będzie widoczny w przyszłym sezonie.
Ruchanki z fjutem hitem na Śląsku
Jak obecność Karawany z Kociewia odebrały miejscowe media? Radio90 z Rybnika napisało:
„Karawana z Kociewia zaparkowała na rynku w Rybniku. Poleca ten rejon Pomorza mieszkańcom naszego regionu. Kusi architekturą Tczewa, spokojem Borów Tucholskich czy przysmakami o kontrowersyjnej nazwie”.
Na portalu row.info.pl artykuł o promocji Kociewia brzmiał:
„Ślązacy, jedźcie na Kociewie! Tam lubią ruchanki z fjutem. Nudzi Was lato w industrialnym regionie? Ruszajcie na północ po ruchanki. Z fjutem. Są tanie, smaczne i nie mają nic wspólnego z damsko-męskimi figlami”.
Najwyraźniej, nadal akurat ten produkt kociewski wzbudza emocje.
Napisz komentarz
Komentarze