O planowanych pracach zawiadomiono w środę, 17 maja, za pośrednictwem kartek rozwieszonych na drzewach. Mieszkańców ul. gen. Władysława Andersa w Sopocie poproszono o usunięcie aut oraz nieparkowanie wzdłuż ulicy w godz. 8-16. Z kolei o zamiarze przycinki okazu z gniazdującymi na nim ptakami, Czytelniczka poinformowała naszą redakcję w czwartkowe przedpołudnie. Kobieta zauważyła, że pracownicy firmy działającej na zlecenie Zarządu Dróg i Zieleni, płynnie przechodzą z drzewa na drzewo i zbliżają się do tego rosnącego na wprost jej balkonu. A ponieważ nie było widać osoby, która szukałaby gniazda oraz zamocowanej tam budki lęgowej, wszczęła alarm. Zastawiła drzewo samochodem oraz obdzwoniła służby.
- Zaniepokoiłam się, gdy dotarło do mnie, że ukryte głęboko w koronie gniazdo podzieli los konarów z sąsiednich drzew i ostatecznie trafi na ulicę – mówi mieszkanka. – Prawdopodobieństwo jego dostrzeżenia z poziomu jezdni było niewielkie. Po zazielenieniu się drzewa przestało być widoczne nawet z mojego balkonu. Poza tym wbite jest w gąszcz dwóch splątanych jemioł. Zrobiło mi się żal tych pisklaków. Codziennie słyszę ich nawoływania, dlatego postanowiłam, że będę interweniować, póki jeszcze żyją.
Na miejscu pojawili się pracownicy Zarządu Dróg i Zieleni. Po dokładnym sprawdzeniu korony rzeczywiście odnotowano znajdujące się w tam gniazdo. Jak poinformował ZDiZ, prace w okolicy przerwano.
- W przypadku tego konkretnego drzewa, pracownicy nie zdążyli jeszcze sprawdzić czy bytują na nim ptaki. Prace zostały przerwane, drzewo nie zostanie na razie poddane zabiegom pielęgnacyjnym, dotyczy to również drzew sąsiadujących z nim – mówi Anna Dyksińska, rzeczniczka prasowa Zarządu Dróg i Zieleni w Sopocie.
Jak napisała na Facebooku mieszkanka, ptaki uratowano, a interwencja zakończyła się happy endem. Pozostaje pytanie czy tego typu prace w ogóle powinny odbywać się w maju, a nie np. jesienią?
- Cięcia sanitarne drzew wykonujemy przez cały rok, o ile pozwala na to pogoda. Polegają na usuwaniu suchych i połamanych konarów i gałęzi, stanowiących niebezpieczeństwo dla ludzi. Obejmują również jemiołę, która jest półpasożytem, powodującym stopniowe zamieranie drzew – mówi rzeczniczka ZDiZ. Przy okazji zapewnia. - Niezależnie od okresu lęgowego, każde drzewo przed bezpośrednim przystąpieniu do prac, jest dokładnie sprawdzane, nie tylko z poziomu ziemi, ale pracownicy bezpośrednio wykonujący te prace są zobowiązani do sprawdzenia drzewa z podnośnika, lub będąc w koronie drzew, kiedy cięcia są wykonywane z użyciem technik alpinistycznych. Drzewa sprawdzane są nie tylko pod kątem gniazdujących ptaków, ale również np. wiewiórek czy nietoperzy.
- Myślę, że informacja o takich pracach mogłaby zawisnąć na drzewach wcześniej, a na tych kartkach mógłby być podany kontakt do ewentualnej informacji o gniazdach – komentuje sopocianka. - Taki społeczny research można też prowadzić w mediach społecznościowych. Na pewno akcje przycinek można przygotować troszkę lepiej. Pewnie ja dziś nie denerwowała bym się 3 godziny i nie uruchamiałabym nieba, ziemi, straży, prasy i siebie w takim radykalnym stopniu. Warto pomyśleć o też o innych ptakach i o terminach takich przycinek.
Napisz komentarz
Komentarze