Saur Neptun Gdańsk zmienił nazwę. Co to oznacza dla mieszkańców?
Zmian nie odczują mieszkańcy Gdańska. Po zniknięciu Saur Neptun Gdańsk oraz powołaniu Gdańskich Wodociągów:
- klienci nie muszą podpisywać nowych umów,
- nie będzie też konieczności wymiany 36 tys. liczników na wodę,
- faktura wysyłana do klientów będzie wyglądała identycznie jak ta, którą otrzymywali dotychczas, z tą jednak różnicą, że zostanie opatrzona nowymi logo i nazwą spółki.
PRZECZYTAJ TEŻ: Na gdańskich uczelniach wypijesz kranówkę ze zdroju zamiast butelkowej wody
Przejęcie systemu wodociągowo-kanalizacyjnego kosztowało miasto 43 mln zł. Od 1993 r. zarządzała nim Grupa Saur z francuskim kapitałem.
– Zastosowane przez władze Gdańska rozwiązanie, w postaci zakupu akcji od francuskiego akcjonariusza, to realne korzyści finansowe dla miasta. Wartość bilansowa SNG na koniec 2020 r. wyniosła 122 mln zł. Aby zorganizować nową spółkę lub przenieść tę działalność, na przykład, do GIWK, trzeba by wydać około 120 mln zł. Oznacza to, że, podejmując decyzję o zakupie za 43,7 mln zł akcji od Francuzów, Gdańsk nie wydał bezcelowo ponad 76 mln zł – przekonuje biuro prasowe gdańskiego magistratu.
PRZECZYTAJ TEŻ: Zgoda na przejęcie Saur Neptun Gdańsk. Jakie zmiany dla mieszkańców?
Prezydent Gdańska w poniedziałek, 2 stycznia spotkała się z kadrą kierowniczą nowych Gdańskich Wodociągów.
– Dzisiaj dla każdej gdańszczanki i każdego gdańszczanina stały i pewny dostęp do dobrej jakości bieżącej wody jest oczywistością. Nikt się nie zastanawia, jak to działa – woda, po prostu, musi być – mówiła podczas spotkania Aleksandra Dulkiewicz. – Bardzo ważne dla mnie jest to, żebyście mieli świadomość, jak ważną rolę odgrywacie, niezależnie od tego, czy pracujecie w księgowości, marketingu czy macie pod sobą brygady. Usługa, którą świadczycie, jest kluczowa dla funkcjonowania naszego miasta. I od dzisiaj w 100 proc. jest to nasza wspólna odpowiedzialność.
Gdańskie Wodociągi należą do miasta. Co to oznacza?
W spółce pozostał cały majątek, czyli:
- nieruchomości,
- flota specjalistycznych samochodów,
- laboratoria,
- oprogramowanie,
- sprzęt
- oraz zespół 540 pracowników.
PRZECZYTAJ TEŻ: Miasta płacą i płaczą. Rosnące wydatki uderzą rykoszetem w mieszkańców
Na funkcję prezesa Gdańskich Wodociągów w poniedziałek, 2 stycznia powołano Jacka Kielocha, który ze spółką związany jest od 27 lat. Wcześniej był wiceprezesem, a od lipca 2022 r. prezesem SNG.
Z kolei w radzie nadzorczej znalazły się głównie osoby z kierowniczych stanowisk w urzędzie miasta lub jednostek bezpośrednio powiązanych z magistratem, m.in. wiceprezydent Gdańska Piotr Kryszewski, który kilka miesięcy temu zastąpił Alana Aleksandrowicza i objął stanowisko zastępcy prezydent ds. usług komunalnych. Przewodniczącą rady będzie Izabela Kuś, skarbnik Urzędu Miejskiego w Gdańsku. Skład uzupełnią:
- Danuta Janeczek, obecna sekretarz miasta,
- Iwona Bierut, dyrektor wydziału polityki gospodarczej UM w Gdańsku,
- Magdalena Mistat, zastępca dyrektora ds. komunikacji i strategii Europejskiego Centrum Solidarności,
- Paweł Orłowski, wiceprezes Międzynarodowych Targów Gdańskich i były wiceprezydent miasta
- oraz prawnik Krzysztof Kochanowski.
Opozycja w Radzie Miasta Gdańska: Gdańskie Wodociągi „obsadzone wiernymi towarzyszami”
Na decyzjach personalnych dotyczących Gdańskich Wodociągów suchej nitki nie zostawia opozycja w Radzie Miasta Gdańska.
– Prezydent Gdańska najpierw lekką ręką, i to w wątpliwych okolicznościach, przelała Francuzom ponad 40 mln złotych za 51 proc. udziałów w Saur Neptun Gdańsk, a teraz obsadza ponownie skomunalizowaną spółkę swoimi wiernymi towarzyszami – mówi radny Andrzej Skiba z Prawa i Sprawiedliwości. – Trudno bowiem inaczej skomentować nominacje personalne do Rady Nadzorczej Gdańskich Wodociągów. O ile jeszcze można zrozumieć delegowanie jednego z wiceprezydentów bądź dyrektorów do rady, o tyle umieszczanie ich tam w pakiecie, w towarzystwie innych znajomych Aleksandry Dulkiewicz, to po prostu rozdawanie synekur.
Napisz komentarz
Komentarze