Hospicjum Domowe Rotmanka należące do Centrum Medycznego Promedica z Rzeszowa pod koniec czerwca tego roku podpisało półroczny kontrakt z pomorskim oddziałem NFZ. Placówka deklarowała, że, zatrudniając m.in. lekarza specjalistę medycyny paliatywnej, może zapewnić opiekę sześciu pacjentom. Rzeczywistość wyglądała jednak inaczej. Sprawą jako pierwsze zajęło się radio RMF FM, potwierdziliśmy te informacje.
Skargi pacjentów na Hospicjum Domowe Rotmanka
– Przyszły do nas skargi od mieszkańców Pruszcza Gdańskiego i okolic, że są kłopoty z uzyskaniem pomocy w hospicjum należącym do sieci rzeszowskiej – mówi Mariusz Szymański, rzecznik NFZ w Gdańsku. – Od 20 września do 23 listopada w Hospicjum Domowym Rotmanka przeprowadzono kontrolę, której celem było zweryfikowanie zawartej 29 czerwca umowy.
Narodowy Fundusz Zdrowia zakontraktował na druga połowę tego roku w powiecie gdańskim jedynie dziesięć miejsc dla pacjentów potrzebujących pomocy paliatywnej. Umowę na pozostałe cztery miejsca zawarto z Fundacją Dom Hospicyjny z Pruszcza Gdańskiego, prowadzoną przez pielęgniarkę paliatywną Katarzynę Kałduńską.
PRZECZYTAJ TEŻ: Otwarto Dom Nadziei w kartuskim Hospicjum Stacjonarnym
– Mimo kontraktu na cztery miejsca, opiekowałam się 10-12 pacjentami – mówi prezes Fundacji Dom Hospicyjny. – Pojawiali się następni, więc zaczęłam odsyłać ich do placówki prowadzonej przez Centrum Medyczne Promedica. Niestety, dzwoniący tam pacjenci słyszeli: „nie zaczęliśmy działalności” lub „nie mamy doktora”. Było to zaskoczenie, gdyż widziałam, że zatrudnienie lekarza specjalisty medycyny paliatywnej zostało wykazane w dokumentach wysłanych do NFZ. W końcu pojechałam na Rotmankę. Pod wskazanym adresem usłyszałam, że nie ma tam żadnego hospicjum.
Nieprawidłowości w Hospicjum Domowym Rotmanka. Co wykazała kontrola NFZ?
Jak wyjaśnia Mariusz Szymański, w wyniku przeprowadzonej kontroli, stwierdzono nieprawidłowości dotyczące funkcjonowania hospicjum. Związane one były przede wszystkim z zapewnieniem dostępu do świadczeń pacjentom z powiatu gdańskiego.
– Okazało się, że zdecydowana większość pacjentów, będących pod opieką Hospicjum Domowego Rotmanka, pochodziła z Gdyni – mówi rzecznik NFZ. – Zdaniem hospicjum, ci właśnie pacjenci zgłosili się po opiekę jako pierwsi, co zdecydowało praktycznie o zablokowaniu dostępu do usług hospicjum większej liczbie pacjentów z obszaru powiatu gdańskiego. Takie działanie nie mogło znaleźć akceptacji kontroli NFZ, gdyż postępowanie konkursowe obejmowało swoim zasięgiem jedynie obszar powiatu gdańskiego. Ponadto zespół kontrolujący, podczas wizytacji w gdańskiej siedzibie hospicjum, stwierdził liczne niedopatrzenia, związane z wewnętrzną i zewnętrzną działalnością informacyjną placówki.
PRZECZYTAJ TEŻ: Świąteczne puzzle pomocy. Razem pomóżmy podopiecznym Pomorskiego Hospicjum dla Dzieci
Skontaktowaliśmy się z Hospicjum Domowym Rotmanka, prosząc o komentarz. Kiedy tylko go otrzymamy, zamieścimy w tekście stanowisko rzeszowskiej spółki.
Nieprawidłowości w Hospicjum Domowym Rotmanka. „Sytuacja jest już unormowana”
W efekcie postępowania kontrolnego, NFZ zobowiązał hospicjum do niezwłocznego zapewnienia dostępności do świadczeń pacjentom z powiatu gdańskiego, oraz nałożył na Hospicjum Domowe Rotmanka w Gdańsku karę umowną w wysokości 3 370 zł. Placówka przyjęła pod opiekę dwie „miejscowe” pacjentki” z Kłodawy i okolic Pruszcza Gdańskiego.
Umowa pomiędzy NFZ a spółką Promedica z Rzeszowa, prowadzącą Hospicjum Domowe Rotmanka, wygasa z końcem roku.
– Spółka nie stanęła do przeprowadzonego już nowego konkursu na świadczenie usług z zakresu opieki paliatywnej i hospicyjnej na obszarze powiatu gdańskiego – informuje Mariusz Szymański. – Nowe postępowanie konkursowe, ogłoszone w celu zawarcia wieloletnich umów z zakresu hospicjum domowego, obowiązujących w okresie od 1 stycznia 2023 roku do 31 grudnia 2027 roku, wyłoniło dwa podmioty lecznicze, które odpowiadać będą w powiecie gdańskim za objęcie opieką łącznie 37 pacjentów. Te podmioty to: Fundacja Hospicyjna św. Franciszka Ksawerego w Przywidzu oraz Fundacja Dom Hospicyjny w Pruszczu Gdańskim. Sytuacja jest już unormowana.
Fundacja Dom Hospicyjny w Pruszczu Gdańskim zaopiekuje się pacjentami z powiatu gdańskiego
Fundacja Dom Hospicyjny w Pruszczu Gdańskim otrzymała kontrakt na objęcie opieką 22 pacjentów.
– Jestem bardzo zadowolona z wyników postępowania konkursowego – mówi Katarzyna Kałduńska. – Oznacza to dla nas koniec żebraniny.
Jak pisaliśmy już na łamach Zawsze Pomorze, pruszczański Dom Hospicyjny został założony na początku 2021 roku jako pierwsza tego typu inicjatywa w powiecie, i utrzymywał się przez półtora roku jedynie z datków, zbiórek, darowizn dobrych ludzi i życzliwych firm. Pierwsze pieniądze z NFZ dostał w drugiej połowie tego roku.
PRZECZYTAJ TEŻ: Czy można oswoić śmierć? „Każdy zasługuje na godne umieranie”
– Początkowy kontrakt był bardzo mały, teraz możemy wreszcie odetchnąć, chociaż coś trzeba będzie dozbierać – przyznaje założycielka fundacji. – Muszę zapewnić gotowość medyków przez 24 godziny na dobę. A to, co dostaję z NFZ na pacjenta, wystarcza na 8 godzin opieki w ciągu dnia. Jednak inaczej zbiera się 30 tys. zł miesięcznie, a inaczej 7 tys. zł.
Już teraz Katarzyna Kałduńska przewiduje, że trzeba będzie objąć opieką nie mniej niż 25-30 osób. Mając kontrakt na cztery osoby, opiekuje się... dziewiętnastoma.
– Do końca roku dojdzie do 25 pacjentów – mówi. – Tymczasem, trzeba i benzynę kupić, i ubezpieczenie, opłacić wywóz odpadów medycznych, czynsz. Są to koszty miesięczne, które nie bilansują się w umowie z NFZ. Ale to nic nowego, wiedziałam, że tak będzie.
Hospicjum zatrudnia od stycznia lekarza dziennego na cały etat (plus dyspozycja dyżurowa), a także dwóch lekarzy do obstawiania dyżurów. Do tego dwie pielęgniarki na cały etat, psychoonkologa i dwóch fizjoterapeutów na umowy zlecenia.
– W planach mamy budowę pierwszego w powiecie hospicjum stacjonarnego – mówi Katarzyna Kałduńska. – Zaproszono mnie do audycji dla chorych w Radiu Maryja, gdzie przez godzinę opowiadałam, jak pomagamy chorym. Po audycji odezwał się pan z Gołębiewa Wielkiego. Zadeklarował, że odda 3 tys. metrów pod budowę hospicjum stacjonarnego. To by pozwoliło na utworzenie placówki z dziesięcioma miejscami pod opiekę wytchnieniową.
Napisz komentarz
Komentarze