Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama

MON przejmie lotnisko w Kosakowie. Co z Openerem?

Po 12 latach od użyczenia przez Skarb Państwa 253 ha pod cywilne lotnisko w Kosakowie, Siły Zbrojne chcą ponownie przejąć teren. Czy gmina odzyska ponad 7 mln zł, które zapłaciła w tym roku po wygraniu przetargu na sprzedaż lotniska ? Co stanie się z obiektami infrastruktury? I najczęściej zadawane pytanie - jaka będzie przyszłość organizowanego na lotnisku Festiwalu Opener? Mamy stanowisko organizatora.

Autor: Lotnisko Gdynia - Kosakowo

MON żąda zwrotu lotniska w Kosakowie

Ta wiadomość spadła na włodarzy gminy Kosakowo jak grom z jasnego nieba.

"W środę, 30 listopada br. do Urzędu Gminy Kosakowo wpłynęło pismo z Ministerstwa Obrony Narodowej skierowane do Ministerstwa Infrastruktury z wnioskiem o wyrażenie zgody na wszczęcie procedury rozwiązania przez Wojewodę Pomorskiego umowy z dnia 9 września 2010 r. dotyczącej użyczenia gminie Kosakowo nieruchomości lotniska wojskowego - czytamy w komunikacie wydanym przez Urząd Gminy. - W cytowanym piśmie Minister Obrony Narodowej zwraca się również z prośbą o uzgodnienie stanowiska resortu obrony narodowej w zakresie przeznaczenia lotniska do wyłącznego użytkowania Sił Zbrojnych RP na cel obronności i bezpieczeństwa państwa."

Dalej wójt Marcin Majek przypomina, że intencją umowy użyczenia 253 ha między Skarbem Państwa a gminą Kosakowo z 2010 roku (zawartej w uzgodnieniu z gminą miasta Gdyni, Jednostką Wojskową nr 4651 w Gdyni i Rejonowym Zarządem Infrastruktury w Gdyni) w celu realizacji zadań związanych z projektem lotniska cywilnego użytku publicznego było strategiczne dla rozwoju gminy Kosakowo powołanie oraz funkcjonowanie na jej i gminy miasta Gdynia terenie lotniska cywilnego użytku publicznego. Decyzja MON  stawia więc pod znakiem zapytania perspektywiczne plany gminy Kosakowo związane z funkcjonowaniem lotniska Kosakowo.

W związku z tym, że od 2010 roku Gmina Kosakowo nie była w stanie rozpocząć eksploatacji lotniska cywilnego Gdynia-Kosakowo użyczonego przez Wojewodę Pomorskiego (na co, zgodnie z umową użyczenia, miała 3 lata od jej podpisania, a minęło już 12 lat) resort obrony narodowej realizując Pakiet Wzmocnienia wynikający z ustawy o obronie Ojczyzny zaplanował wykorzystanie nieruchomości na wyłączne potrzeby Sił Zbrojnych RP

MON

"Z umową tą związane są plany rozwoju gminy, długoletnie perspektywy tworzenia alternatyw komunikacyjnych - podkreśla gmina Kosakowo. - Niezmiernie trudno byłoby przyjąć decyzję ministerstw o konieczności przekazania do Skarbu Państwa Lotniska Kosakowo nie tylko w części wojskowej, ale również cywilnej pod zarządzanie wyłącznie wojskowe. Wójt gminy Kosakowo Marcin Majek podejmuje wszelkie możliwe kroki, by spróbować zapobiec realizacji tego scenariusza. Jeśli jednak argument do podjęcia tak niezwykle niepożądanej z perspektywy gminy Kosakowo decyzji stanowić będzie z uwagi na sytuację geopolityczną perspektywa obronności i bezpieczeństwa państwa, a przede wszystkim bezpieczeństwa każdego mieszkańca gminy Kosakowo, stanie się ona konieczna do zaakceptowania."

Kosakowo kończy komentarze, Gdynia nie zabiera głosu

Władze Kosakowa po opublikowaniu komunikatu nie zamierzają już nic dodawać w tej sprawie. Jak usłyszeliśmy od rzeczniczki prezydenta Wojciecha Szczurka, Gdynia na razie nie będzie komentować decyzji MON.

Cywilne lotnisko w Kosakowie od dawna nie miało szczęścia. Nic na początku nie zwiastowało problemów, gdy w  2006 r. podpisano umowę na wykorzystanie dawnego lotniska wojskowego na potrzeby cywilnej awiacji. Rok później samorządy Gdyni i Kosakowa powołały spółkę „Port Lotniczy Gdynia-Kosakowo", a już w 2012 na terenie lotniska stanął nowoczesny terminal. Wtedy inwestycji zaczęła przyglądać się Komisja Europejska, która ostatecznie w 2014 r. uznała, że Gdynia nielegalnie wydała na nią prawie 100 mln zł. Zarząd spółki złożył wniosek o upadłość, który przyjął sąd. I choć w 2017 r. sąd uchylił decyzję KE, Gdynia straciła serce do lotniska. Po ogłoszeniu przez syndyka kolejnego przetargu, w maju ub. roku lotnisko za 7 mln 150 tys. zł kupiła gmina Kosakowo. Miało ono obsługiwać prywatne awionetki, szybowce. Wójt deklarował, że będzie na zakupionym terenie kontynuować organizowanie tam dwóch dużych imprez masowych: festiwalu Open'er i Lotos Baltic Air Show.

MON chce lotniska w Kosakowie. Festival Opener 2023 zagrożony? 

Dziś pojawiły się obawy, ze po złożeniu przez MON wniosku o przejęcie lotniska gmina Kosakowo nie tylko straci szanse na rozwój, ale także organizacja w tym miejscu festiwalu Open'er  może stanąć pod dużym znakiem zapytania. Czy organizatorzy imprezy zostali poinformowani o zamierzeniach wojska?

- Nasze intencje, jako organizatora festiwalu Open'er są niezmienne i chcielibyśmy, aby festiwal odbywał się tak jak dotychczas w Gdyni i Kosakowie, na terenie Lotniska Gdynia-Kosakowo - odpowiada Ola Krakowska w imieniu firmy Alter Art. -   Prace nad festiwalem trwają i standardowe procedury są w toku. Sprawa wniosku Ministerstwa Obrony Narodowej jest świeża i nie będąc stroną umowy, w oczywisty sposób nie posiadamy wystarczających informacji, aby szerzej ją komentować. Jednocześnie pragniemy przypomnieć, że przed umową użyczenia Gminie Kosakowo z 2010 roku, Open'er odbywał się na terenie Lotniska na podstawie współpracy i umowy z wojskiem.

Skontaktowaliśmy się także z Biurem Prasowym Ministerstwa Obrony Narodowej, pytając m.in.czy decyzja przejęcia lotniska w Kosakowie przez siły zbrojne jest ostateczna? I czy "wyłączne użytkowanie" wyklucza organizowanie na terenie lotniska imprez cywilnych, takich jak Open'er?

Chcielibyśmy, aby festiwal odbywał się tak jak dotychczas w Gdyni i Kosakowie, na terenie Lotniska Gdynia-Kosakowo. Prace nad festiwalem trwają i standardowe procedury są w toku. Sprawa wniosku MON jest świeża i nie będąc stroną umowy, w oczywisty sposób nie posiadamy wystarczających informacji, aby szerzej ją komentować. Jednocześnie pragniemy przypomnieć, że przed umową użyczenia Gminie Kosakowo z 2010 roku, Open'er odbywał się na terenie lotniska na podstawie współpracy i umowy z wojskiem.

Ola Krakowska / Alter Art.

- W związku z tym, że od 2010 roku Gmina Kosakowo nie była w stanie rozpocząć eksploatacji lotniska cywilnego Gdynia-Kosakowo użyczonego przez Wojewodę Pomorskiego (na co, zgodnie z umową użyczenia, miała 3 lata od jej podpisania, a minęło już 12 lat) resort obrony narodowej realizując Pakiet Wzmocnienia wynikający z ustawy o obronie Ojczyzny zaplanował wykorzystanie nieruchomości na wyłączne potrzeby Sił Zbrojnych RP - czytamy w piśmie wysłanym przez Wydział Prasowy Centrum Operacyjnego Ministra Obrony Narodowej.

Nie dostaliśmy odpowiedzi, czy wojsko przewiduje goszczenie największego polskiego festiwalu muzycznego na swoim terenie. Z informacji udzielonej przez resort obrony narodowej wynika jednak, że proces przejmowania lotniska zakończy się najszybciej pod koniec przyszłego roku. A to może oznaczać, że najbliższa edycja Open'era nie jest zagrożona.

- Termin rozstrzygnięcia procedury rozwiązania umowy użyczenia jest zależny od procedowania wniosku przez MON oraz pozostałe strony tj. od Ministra Infrastruktury, Prezesa Prokuratorii Generalnej RP oraz Wojewody Pomorskiego - twierdzi MON. -  Gmina Kosakowo zobowiązana jest wydać przedmiot użyczenia w terminie nie późniejszym niż 9 miesięcy od daty wygaśnięcia umowy.

I na koniec - resort rozwiewa ewentualne nadzieje  szanse gminy Kosakowo na odzyskanie włożonych w lotnisko środków. - Pragniemy również poinformować, że zgodnie z par. 4 ust. 11 umowy użyczenia „ (...) wszelkie zrealizowane inwestycje na nieruchomościach stanowiących przedmiot umowy i pozostających w trwałym zarządzie jednostki organizacyjnej Ministerstwa Obrony Narodowej, przechodzą na rzecz Użyczającego bez prawa do odszkodowania, w tym za utracone korzyści, oraz bez prawa do żądania zwrotu nakładów na rzecz użyczoną niniejszą umową" - czytamy w piśmie Ministerstwa Obrony Narodowej.  


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama