– Za pośrednictwem spółki PGE Paliwa, realizujemy zadanie zasypania tej dziury, jaka powstała po ogłoszeniu sankcji na sprowadzanie węgla z Rosji. Od początku roku sprowadziliśmy do Polski 4 mln ton węgla. Do końca roku sprowadzimy w sumie 8 mln ton, a do końca sezonu grzewczego – 10 mln ton – zapewniał w środę, 28 września przy nabrzeżu Dworzec Drzewny Wojciech Dąbrowski, prezes PGE Polskiej Grupy Energetycznej. – Nasz węgiel jest wysokiej jakości, o wysokiej wartości opałowej. Jest badany zarówno w porcie nadania, jak i porcie w odbioru, przez niezależne laboratoria. Każdy transport potwierdzony jest stosownym certyfikatem. Mogę zapewnić naszych odbiorców, że węgiel spełnia wszelkie parametry, jak najbardziej zbliżone do tego, by zastąpić węgiel rosyjski. Tak jest chociażby z rozładowywanym w gdańskim porcie surowcem z Kolumbii.
Węgiel trafi do ciepłowni, przedsiębiorstw, budynków użyteczności publicznej czy szpitali. Jednocześnie prezes poinformował o uruchomieniu strony internetowej oraz infolinii, które mają pomóc w dystrybucji.
– Można wejść na stronę www.gkpge.pl i tam dokonać bezpośredniego zamówienia. Minimalny wolumen zakupu to 25 ton – mówił Wojciech Dąbrowski.
W Gdańsku zachęcał do nabywania m.in. klientów indywidualnych, którzy mogą wspólnie umówić się na zakup większej ilość surowca. Warunkami są własny odbiór oraz to, że surowiec może nabyć osoba prowadząca działalność gospodarczą.
- Cena: 2100 zł plus VAT za groszek oraz 1700 zł za miał.
– Chciałbym zwrócić się z apelem do samorządów, by kupowały węgiel w Polskiej Grupie Energetycznej i dystrybuowały go wśród swoich mieszkańców.
O możliwościach przeładunkowych Portu Gdańsk, zarówno odbioru surowca, jak i jego dystrybucji w głąb kraju, mówił prezes Łukasz Greinke.
– Do tej pory opieraliśmy rozładunek głownie o Pirs Rudowy, gdzie operatorem jest spółka Port Północny, oraz na terenie PGE Eksploatacja. Teraz, widząc bardzo duże zapotrzebowanie na tego typu przeładunki, wynikające z kryzysu Ukrainie, musieliśmy włączyć dodatkowe nabrzeża – tłumaczył prezes Greinke. – Co do zasady, przy rozładunku korzystamy z urządzeń działających na nabrzeżu, natomiast dynamiczny skok grupy ładunkowej spowodował, że posługujemy się również urządzeniami statkowymi.
PRZECZYTAJ TEŻ: Oszukują „na węgiel”. Nowa metoda wyłudzenia pieniędzy
Póki co, nie ma problemów z rozładunkiem. Przed portem jednak duże wyzwanie, gdy z tygodnia na tydzień transportów oraz węgla będzie przybywać.
– Dla nas wszystkich to sprawdzian z logistyki. Na koniec sierpnia przeładowaliśmy 7,5 mln ton węgla energetycznego. To już więcej niż przez cały ubiegły rok. Natomiast w tej chwili widzimy absolutnie wzmożone dostawy tego surowca i już wiemy, że ten rok będzie rekordowy. Natomiast są to operacje zaplanowane. Każdy zakontraktowany statek ma swoje okno w porcie. W sumie spodziewamy się ok. 12,5 mln ton węgla.
Napisz komentarz
Komentarze