Budowa drugiego w Chojnicach hospicjum stacjonarnego trwała jedenaście lat. „Aniołowo”, bo taką nazwę nosi to miejsce, to tylko i wyłącznie zasługa mrówczej, a wręcz tytanicznej, pracy kobiet, które połączyła idea oraz Towarzystwo Przyjaciół Hospicjum. Do tej pory, głównie jako wolontariuszki, niosły pomoc w domach osobom potrzebującym, a także wspierały dobrym słowem ich bliskich. Teraz będą mogły to robić w godnych warunkach.
– Niemożliwe stało się możliwe. To wspólne dzieło całego naszego społeczeństwa. Tak jak puzzle składają się w jeden obraz z tysięcy elementów, tak „Aniołowo” składa się z tysięcy serduszek, które nas wspierały i wspólnie tworzyły to dzieło. Nie sposób tu wymienić wszystkich, więc dziękuję każdemu z osobna – powiedziała podczas uroczystego otwarcia Małgorzata Kaczmarek, prezes TPH w Chojnicach, która również podziękowała członkom zarządu TPH.
– Nasze hospicjum powstało w 1993 roku z inicjatywy Barbary i Stanisława Stachowiczów oraz księdza Henryka Cyrzana. Spotkało się wówczas kilkanaście osób, którym nie była obca idea hospicjum. Od początku marzyliśmy właśnie o hospicjum stacjonarnym – wspominała Bernadeta Klunder z TPH.
Niemożliwe stało się możliwe. To wspólne dzieło całego naszego społeczeństwa. Tak jak puzzle składają się w jeden obraz z tysięcy elementów, tak „Aniołowo” składa się z tysięcy serduszek, które nas wspierały i wspólnie tworzyły to dzieło.
Małgorzata Kaczmarek / prezes TPH w Chojnicach
W 2011 roku TPH otrzymało od miasta Chojnice działkę w sąsiedztwie Lasku Miejskiego z nieczynnym i zniszczonym obiektem po byłym szpitalu płucnym. I wówczas rozpoczęto przymiarki do budowy hospicjum. O tej drodze opowiadała wiceprezes Mariola Henszke, która osobiście była bardzo zaangażowana w budowę hospicjum.
W Chojnicach powstało hospicjum „Aniołowo”
„Aniołowo” zaczęto budować w 2013 roku i powstawało przez kolejne 9 lat. Kosztowało „tylko” nieco ponad 10 mln zł. Wiele prac zostało wykonanych pro bono zarówno przez ludzi, jak i firmy – od projektu po budowę czy nadzory. Nie byłoby to jednak wszystko możliwe, gdyby też nie finansowe wsparcie rządu, lokalnych samorządów i przedsiębiorców. Budowę udało się dokończyć także dzięki licznym wpłatom ludzi dobrej woli i przyjaciołom TPH, m.in. z Holandii czy z Niemiec. Na uwagę zasługuje gest przedsiębiorców z gminy Chojnice, państwa Słomińskich, którzy w zeznaniu rocznym oddali na budowę hospicjum 1 proc. podatku, co przełożyło się na pokaźną kwotę.
– To niesamowity precedens, bo tę budowę wspierali wszyscy – od rządu, przez samorząd, po przedsiębiorców i osoby fizyczne. Jednak i tak największym kapitałem tego miejsca jesteście wy – powiedział do pań z TPH burmistrz Chojnic Arseniusz Finster.
Napisz komentarz
Komentarze