Nastąpił rozkwit prasy lokalnej, powstały samorządy gminne, a potem powiatowe i wojewódzkie. Jak grzyby po deszczu wyrosły małe i średnie przedsiębiorstwa. Skorzystaliśmy z możliwości współtworzenia nowej rzeczywistości.
To doświadczenie, którego nam nikt nie zabierze, symboliczna data i święto zwycięstwa nad komunizmem. Warto to powtarzać w nieskończoność, pilnować zdobytej przestrzeni wolności, tworzyć wspólnoty obywatelskie i strefy społeczne, tak jak to ma miejsce w Gdańsku. Bo nic nie jest nam dane raz na zawsze.
Dziś, w obliczu żenujących wewnętrznych sporów politycznych i tragicznych wydarzeń za naszą wschodnią granicą, zdobycze te nabierają szczególnego znaczenia i doniosłości. Zwłaszcza kwestia wolności, suwerenności i bezpieczeństwa.
Jestem wdzięczny opatrzności Bożej, że w tamtym czasie miałem szczęście poznać wartościowych ludzi, którzy ukształtowali moje postrzeganie świata i spowodowali, że świadomie znalazłem się po stronie walczących o przestrzeń wolności.
Po 33 latach od tamtej wygranej Polacy są wciąż podzieleni w jej ocenie. Jedni uważają, że porozumienia Okrągłego Stołu i wybory 4 czerwca 1989 roku były wielkim sukcesem, który znacząco poprawił ich los i odmienił życie. A inni sądzą, że „Solidarność” wówczas zgodziła się na zbyt duże ustępstwa. Bo po przejęciu władzy nie osądziła komunistów ani nie przeprowadziła pełnej lustracji i dekomunizacji. Wygląda na to, że Okrągły Stół i częściowo wolne wybory były, są i zapewne pozostaną przedmiotem rozlicznych sporów politycznych i historycznych.
Merytorycznie zawsze warto dyskutować. Ale bezspornym jest fakt, że w konsekwencji tamtych częściowo wolnych wyborów, władze komunistyczne zmuszone zostały do oddania władzy. Komunizm upadł, najpierw w Polsce, potem w całej Europie Wschodniej. Stało się coś, co wydawało się niemożliwe. Polacy odzyskali niepodległość, głośno wyartykułowali swą podmiotowość.
PRZECZYTAJ TEŻ: „Dialog to świetny wynalazek, dużo lepszy od systemu nakazowo-rozdzielczego”
Źle, że politycy dla partyjnych i sondażowych interesów nawet rocznicę tego zwycięstwa świętują osobno. Szanuję to, ale głęboko się nie zgadzam. Wierzę, że nadejdzie czas wspólnego świętowania. Niezależnie od poglądów i przynależności partyjnej.
Napisz komentarz
Komentarze