Po czasochłonnej i wciąż wzbudzającej emocje budowie palmiarni, przyszedł czas na rewaloryzację całego oliwskiego parku im. Adama Mickiewicza. Prace na terenie ogrodu planowane są od lat. Szczegółowe badania oraz zmiany w zakresie kompozycji wynikają wprost z przyjętych przez Radę Programową Parku Oliwskiego w 2016 r. „Wytycznych dotyczących rewaloryzacji i modelu organizacyjnego parku”. Ich celem jest odtworzenie wartościowych elementów aranżacji, które pojawiały się na przestrzeni niespełna 300 lat jego istnienia.
- Miasto planuje kompleksową rewaloryzację parku zarówno pod względem zieleni, jak też elementów małej architektury - potwierdza Magdalena Kiljan, rzeczniczka prasowa Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni.
Mrówcza praca do wykonania
Wstępnym etapem będzie skompletowanie niezbędnej dokumentacji. Pierwszą próbę wyłonienia wykonawcy podjęto już w 2020 r., jednak z powodu pandemii i zamknięcia archiwów i muzeów, nie było chętnych do realizacji tego zadania. Jak informuje GZDiZ, zlecenie kwerendy ma nastąpić w kwietniu. Chodzi o zebranie archiwalnych materiałów, zarówno pisanych, ikonograficznych, jak i kartograficznych, także pod kątem wyznaczenia miejsc, które należy objąć pracami archeologicznymi oraz wykonania analizy przemian historyczno-kompozycyjnego układu parkowego. Na tej podstawie powstanie kompleksowe opracowanie, przedstawiające m.in. zmiany granic parku na różnych etapach kształtowania się jego przestrzeni oraz przemiany kompozycji ogrodowej w okresie od I poł. XVIII w. do lat siedemdziesiątych XX w. Wykonawca będzie mieć na to zadanie sześć miesięcy. Posłużą mu materiały gromadzone w archiwach, zbiorach bibliotecznych, kościelnych oraz muzealnych.
Opracowanie, oprócz podstawy do zlecenia badań archeologicznych, posłuży do określenia kierunku rewaloryzacji parku. Na podstawie zgromadzonych planów i innych materiałów, będzie można określić, które z elementów faktycznie istniały i czy powinno się je odtworzyć, a jeśli tak, to w jakiej formie i funkcji
Magdalena Kiljan / rzeczniczka prasowa GZDiZ
Co do tego, że projektantów czeka trudne zadanie, nie ma wątpliwości dr hab. Katarzyna Rozmarynowska, m.in. współautorka książki pt. „Gdańskie ogrody”. Będzie to wynikać z ograniczonej dostępności do materiałów źródłowych, a co za tym idzie, wiedzy na temat wyglądu poszczególnych części parku.
- Dowodów na to jak mógł wyglądać w XVIII w., należy szukać m.in. na planie z 1792 r. Nie wiemy czy było to ówczesny stan czy jedynie projekt, natomiast jest tam wiele wartościowych informacji, które powinny przydać się na etapie projektowania – mówi specjalistka historii sztuki ogrodowej. - Z całą pewnością należy przebadać życiorys założyciela parku, opata Jacka Rybińskiego czy przeanalizować pamiętniki jego przyjaciela, Józefa Wybickiego. Trzeba wykonać tzw. mrówczą pracę, po to by stworzyć odpowiednie założenia do przyszłej rewaloryzacji.
Bez wycinki starodrzewu
Kolejna trudność polegać będzie na wyborze konkretnych elementów do odtworzenia. Zadaniem projektantów będzie dopasować je do obecnego kształtu ogrodu. Nie ma bowiem możliwości, by ogród przearanżować w całości, według wzorców którejś z minionych epok. Obecny kształt parku wynika z licznych zmian wprowadzanych na przestrzeni trzech stuleci, które dziś trzeba ocenić jako wartość samą w sobie. Chęć powrotu do wyglądu z początków jego istnienia czy np. okresu międzywojennego, w praktyce oznaczałaby konieczność wycięcia większości roślinności i zasadzenia jej na nowo.
- Na początku Park Oliwski był ogrodem barokowym, służącym opatowi Rybińskiemu oraz jego gościom. Pamiętajmy, że w 2. połowie XVIII w. możni ludzie rywalizowali ze sobą na ogrody, które potrafiły być droższe niż pałace - przypomina dr hab. Katarzyna Rozmarynowska. - Ogród Rybińskiego był ogrodem poważnym, z kolei ogród opata Karola Hohenzollerna - zabawnym, rokokowym, z inskrypcjami, menażerią z drewna czy rzeźbami. Następnie przychodzi wiek XIX, z zachwytem nad roślinami egzotycznymi. Znikają elementy zabawowe, a ówczesny inspektor ogrodu tworzy wspaniałą kolekcję dendrologiczną. Następnie, w 1910 r., botanik Erich Wocke tworzy na terenie nieistniejącego już wtedy labiryntu barokowego, ogród alpejski z ponad 500 gatunkami roślin. Jak widać, w dzisiejszym ogrodzie nałożone są na siebie warstwy z różnych epok i tak powinno pozostać. Nikt nie wyobraża sobie wycinania bardzo starych drzew z XIX w., tylko dlatego, że pojawi się pomysł powrotu do parku z wcześniejszych epok.
Rewaloryzacja z pewnością obejmie nowe nasadzenia zieleni, chociażby z powodu wyłomów czy wykrotów parkowego drzewostanu. Planowane są też uzupełnienia drzew w szpalerach i bindażach, które ze względu na swój podeszły wiek, miejscami zamierają i tworzą ubytki, a które powinny zostać uzupełnione, aby ta forma zieleni mogła przetrwać kolejne lata. Zaplanowane zostaną również nowe nasadzenia zieleni niskiej np. w postaci krzewów i rabat.
Co z powiększeniem parku?
Ekspertka ocenia drogę obraną przez miasto jako właściwą. Projektowanie, a tym bardziej wykonanie rewaloryzacji bez wcześniejszego przebadania dokumentów związanych z ogrodem, byłoby nie tylko oznaką braku szacunku dla jego dotychczasowych gospodarzy, ale przede wszystkim działaniem szkodliwym z punktu widzenia przyszłości parku.
Osobną kwestią jest możliwość poszerzenia granic parku, o co w ostatnich dniach upomniał się za pośrednictwem interpelacji radny miejski Karol Ważny. Chodzi o działkę należącą do Skarbu Państwa, zlokalizowaną przy al. Grunwaldzkiej, na której znajdują się trzy budynki. Gdański Zarząd Dróg i Zieleni zobowiązał się do rozeznania możliwości zmiany zapisów planu miejscowego, który obecnie dopuszcza w tym miejscu działalność usługową oraz kwestii formalnych związanych z włączeniem terenu w granice parku.
Wykonanie opracowań merytorycznych i badań archeologicznych planowane jest w 2022 r. Na przyszły rok zarząd planuje zlecić projekt rewaloryzacji wraz z kosztorysem oraz oszacować koszty inwestycji i ewentualnego etapowania prac.
Napisz komentarz
Komentarze