"Krystek" na wolności już we wrześniu? Jeden wyrok się kończy, inny nadal jest nieprawomocny

To była jedna z najgłośniejszych spraw XXI wieku na Pomorzu, ale i w Polsce. W sopockiej Zatoce Sztuki działał gang sutenerów, którzy za cel obrali sobie małoletnie dziewczyny. Sprawa ciągnęła się długo, ale w końcu, w lutym ubiegłego roku, sąd w Wejherowie skazał Krystiana W. na 15 lat więzienia za popełnienie 63 przestępstw na szkodę 35 pokrzywdzonych. Aż 40 zarzutów opisanych w akcie oskarżenia dotyczyło przestępstw seksualnych, których "Krystek" miał się dopuścić na 33 ofiarach.

CZYTAJ TEŻ: „Krystek” usłyszał wyrok. 15 lat więzienia dla „Łowcy nastolatek”

Aż trudno to wszystko wyliczyć, ale spróbujmy. Przede wszystkim były to przestępstwa gwałtu i molestowania - w tym małoletnich dziewczyn poniżej 15. roku życia - czy nakłaniania małoletnich do prostytucji i czerpania z tego tytułu korzyści majątkowych.

Poza tym „Krystek” odpowiadał za szereg innych przestępstw: uporczywego nękania jednej z pokrzywdzonych, zmuszania kolejnej pokrzywdzonej do określonego zachowania, udzielenia osobie małoletniej substancji psychoaktywnej, wyłudzenia od Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej nienależnego świadczenia, wyłudzenia kredytu i pożyczki, oszustwa oraz usiłowania oszustwa na szkodę szeregu towarzystw ubezpieczeniowych, składania fałszywych zeznań w toku postępowania o wykroczenie oraz ukrycia dokumentu.

Cała litania. Ale najpewniej to nie wystarczy, aby w najbliższym czasie usłyszał prawomocny wyrok. Wynika to z faktu, że obrona W., ale też on sam, złożyli aż pięć apelacji i bardzo możliwe, że na tej liczbie się nie skończy. Czeka nas zatem co najmniej kilka miesięcy postępowania apelacyjnego.

Niemal niemożliwe jest, aby wszystkie apelacje rozpatrzono w tak krótkim terminie. We wrześniu W. kończy 2,5-letni wyrok więzienia za elektroniczną korupcję seksualną małoletnich. 

Sąd Okręgowy w Gdańsku stara się jednak tonować emocje i przedstawia argumenty, wedle których jest szansa, że „Krystek” jednak wolności nie zobaczy. Jak powiedział portalowi trojmiasto.pl sędzia Mariusz Kaźmierczak, rzecznik gdańskiego SO, taki scenariusz nie jest brany pod uwagę i „jest duża szansa, że prawomocny wyrok w tej sprawie zapadnie do września”.

Swoję słowa opiera statystyce, z której wynika, że postępowania apelacyjne w gdańskim sądzie trwają średnio ok. 43 dni. To daje nadzieję, że nawet przy tak skomplikowanej i złożonej sprawie, zakończy się ona mniej więcej w czasie, kiedy „Krystek” miałby wyjść na wolność. Na ten moment na dwoje babka wróżyła, ale mało kto podziela optymistyczne myślenie sędziego Kaźmierczaka. Wyjście W. na wolność na pewno jednak nikomu nie służy i zapewne sąd zrobi wszystko, aby uniknąć najgorszego scenariusza.