Miasto ma już pełną dokumentację oraz finansowanie nowej drogi. „Zachodnie obejście” Chojnic będzie też nowym przebiegiem drogi wojewódzkiej 212 na terenie miasta. Burmistrz wskazuje na korzyści tej inwestycji, ale mieszkańcy, którzy mieszkają najbliżej planowanej drogi, są źli, czują się oszukani i chcą walczyć.
Jak wyjaśnia burmistrz Chojnic Arseniusz Finster, zaprojektowany przebieg drogi jest zgodny z dokumentami planistycznymi, które zostały uchwalone już w 1971 roku. - Kolejne zmiany planów miejscowych i innych dokumentów nie zmieniały zapisów planu zagospodarowania przestrzennego z 1971 roku. Od 50 lat mamy świadomość, że będzie tam kiedyś zbudowana droga. Tę wiedzę powinien mieć każdy, kto w bliskości tej drogi kupił nieruchomość i zbudował dom – pisze w liście do mieszkańców burmistrz.
Arseniusz Finster podkreśla, że zbudowana droga będzie klasy Z, co oznacza, że będzie się można po niej poruszać do 60 km/h z możliwością ograniczenia prędkości do 50 km/h. - Podnoszone przez moich adwersarzy argumenty, że „zachodnie obejście” będzie przechodzić przez „działki i domy” jest nieprawdziwe. Świadczy o tym wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku na skargę trzech mieszkanek, które posiadają nieruchomości w pobliżu „zachodniego obejścia” - wyjaśnia Finster.
Od 50 lat mamy świadomość, że będzie tam kiedyś zbudowana droga. Tę wiedzę powinien mieć każdy, kto w bliskości tej drogi kupił nieruchomość i zbudował dom
Arseniusz Finster / burmistrz Chojnic
Burmistrz dodaje, że w toku prac projektowych zostały przeprowadzone analizy i raporty oddziaływania na środowisko, które zostały zaakceptowane m.in. przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Gdańsku. - Dla najbliżej położonej nieruchomości powstaną specjalne zielone bufory, a jeżeli zajdzie konieczność, po analizie porealizacyjnej, również ekrany dźwiękochłonne. Dodam, że najbliżej położna nieruchomość do projektowanej drogi leży w odległości 20 metrów – wyjaśnia Finster, który dodaje, że nawet gdyby była to droga miejska, a nie wojewódzka, to i tak musiałaby być wykonana w tych samych standardach.
W liście burmistrz pisze również o „wielkim wspólnym sukcesie” samorządowców i polityków w sprawie finansowania tej inwestycji. - Uzyskaliśmy z Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg 27,5 mln zł, od marszałka województwa pomorskiego 20,4 mln zł, z powiatu chojnickiego 1 mln zł. Miasto finansuje tę inwestycję kwotą 9 mln zł. Łączna wartość tego zadania to ok. 56 mln zł, z czego mamy blisko 47 mln zł dofinansowania zewnętrznego. Miasta Chojnice nigdy nie byłoby stać na to, aby bez środków zewnętrznych wykonać do zadanie – uważa Finster.
Burmistrz wymienił też korzyści, jakie będą jego zdaniem po zbudowaniu tej drogi:
- mniejszy ruch samochodowy na ul. Bytowskiej, Batorego, Szerokiej, na rondzie Solidarności i Sępoleńskiej
- powstanie nowy układ komunikacyjny, który umożliwi alternatywne połączenie Chojnic w kierunku Człuchowa, Sępólna i Bytowa
- lepsza komunikacja Szpitala Specjalistycznego z dzielnicami położonymi przy ul. Człuchowskiej i Sępoleńskiej
- skomunikowanie z drogą dzielnicy Zamieście, co umożliwi powstanie nowego układu komunikacyjnego
- skomunikowanie z nową drogą około 20 ha terenów inwestycyjnych przy ul. Sępoleńskiej
- powstanie „węzła Nieżychowice”, który skomunikuje nowe obejście z obwodnicą Chojnic
Mieszkańcy odpisują na list
Przewodniczący Osiedla Kolejarz-Prochowa Michał Gruchała przysłał do naszej redakcji list w imieniu mieszkańców Chojnic, którzy mieszkają przy planowanej inwestycji zachodniego obejścia drogowego - od skrzyżowania ul. Leśnej - Bytowskiej do ul. Sępoleńskiej. Mieszkańcy ci … żądają przesłania na adres przewodniczącego Osiedla Kolejarz-Prochowa dokumentów planistycznych uchwalonych już w 1971 r., o których pisze do nich burmistrz i zgodnie z którymi, miał już wtedy istnieć aktualny przebieg „zachodniego obejścia”.
- Zgadzamy się z faktem, że być może w dokumentacji planistycznej w 1971 r. była zaprojektowana droga zbiorcza, jednakże z całą pewnością nie była to droga aktualnie projektowana w tym miejscu. Nadmienić należy, iż wielokrotnie wnosiliśmy już o takową dokumentację, jednakże w dalszym ciągu nasze wnioski są ignorowane. Wiadomym jest, że gdybyśmy mieli świadomość planowanej inwestycji, nikt z nas nie zakupiłby działki w tym miejscu. Rozumiemy, że trzeba ułatwiać ruch w mieście, jednakże dlaczego akurat budować obwodnicę tak blisko naszych domów? Nazwa drogi jest dla nas bez znaczenia. Oczywisty jest fakt, że będzie to droga głównie dla tirów, dla dużego transportu i ruch na niej będzie bardzo duży i duże będą osiągane prędkości przez pojazdy. Nie oszukujmy się, ale właśnie tak będzie... - piszą mieszkańcy, których domy znajdują się w pobliży planowanej drogi.
Mieszkańcy proszą też o szczegółowe wyjaśnienie kwestii, dlaczego burmistrz zdecydował się o spieniężeniu działek leżących w tak bliskiej odległości od planowanej obwodnicy, gdy wiedział, że w niedalekiej przyszłości będzie chciał wybudować obwodnicę przy tych domach. - Czujemy się oszukani, gdyż kupiliśmy nieruchomości gruntowe od miasta w przetargu. Wówczas nikt nie informował nas, ani przed przystąpieniem do przetargu, ani podczas sporządzania umowy notarialnej, że nieopodal naszych zabudowań planowana jest budowa obwodnicy, czy jak to pan nazywa drogi zbiorczej. Wartość naszych działek znacznie spadnie po wybudowaniu obwodnicy, co niewątpliwie będzie dla nas kolejnym argumentem do dalszych działań – uważają mieszkańcy, którzy mają za złe włodarzowi, że ten pod koniec stycznia nie przybył na spotkanie z nimi. - Dlaczego nie chciał pan z nami rozmawiać, udzielać odpowiedzi na nurtujące nas pytania? A jedynie posunął się pan do napisania listu do wszystkich mieszkańców Chojnic, by przedstawić swoje niezmienne stanowisko w sprawie obudowy zachodniego obejścia – piszą mieszkańcy.
Rozumiemy, że trzeba ułatwiać ruch w mieście, jednakże dlaczego akurat budować obwodnicę tak blisko naszych domów? Nazwa drogi jest dla nas bez znaczenia. Oczywisty jest fakt, że będzie to droga głównie dla tirów, dla dużego transportu i ruch na niej będzie bardzo duży i duże będą osiągane prędkości przez pojazdy.
Mieszkańcy Chojnic / mieszkający w pobliżu planowanej drogi
Mieszkańców interesuje też, kiedy zostaną trwale utwardzone „drogi” osiedlowe m.in. na ul. Ks. Płk. Wrycza, ul. Sybiraków, ul. Gryfa Pomorskiego oraz wszystkie ulice do niej przylegające i zapraszają burmistrza na oględziny tych dróg osiedlowych. - Mieszkamy w mieście, płacimy podatki, a nasze drogi to wieczne dziury, błoto po kostki, uszkodzone zawieszania pojazdów. Czy w obliczu tak kosztownych inwestycji o które pan walczy, nie jest pan w stanie mieszkańcom miasta stworzyć normalnych warunków dojazdów do swoich posesji? Żądamy wiążącej informacji, a nie lakonicznych wypowiedzi w stylu, że ulice nie są w całości zabudowane budynkami. Idąc w tym kierunku to drogi mogą takie pozostać jeszcze przez następnych kilkadziesiąt lat. Jesteśmy pewni, że takich dróg jak na naszych osiedlach nie ma w całych Chojnicach. Dba pan o murawę, o obwodnicę, a środków na drogi osiedlowe dla mieszkańców nie ma – uważają mieszkańcy.
- Burmistrz zapomniał o tym, że jest wybrany przez naród i dla dobra narodu powinien sprawować władzę, a nie budować obwodnicę ludziom bezpośrednio przy ich zabudowaniach. Nasze wnioski poparte słusznymi argumentami skierujemy również do Rzecznika Praw Obywatelskich oraz do Najwyższej Izby Kontroli celem skontrolowania zgodności z prawem przebiegu planowanej inwestycji – dodają mieszkańcy zamieszkali przy planowanej inwestycji budowy „zachodniego obejścia”.
Napisz komentarz
Komentarze