W ostatnich miesiącach fundacja mocno skupiła się na pracy nad projektem zatytułowanym „Pomorski Informator Zdrowotny”. Wtorkowa konferencja w sali im. Lecha Bądkowskiego była niejako podsumowaniem tych działań, ale wytyczeniem szlaków na przyszłość
Wchodzimy w nową tematykę, która dotyczy nie tylko turystyki i zdrowia, ale także prozdrowotnej infrastruktury publicznej i dostępności. Jest to próba nadania praktycznego wymiaru koncepcji regionu zdrowia, co niesie ze sobą pewną ekscytację, ale jednocześnie niepewność, jak efekty naszych prac zostaną przyjęte.
Mariusz Arent / prezes fundacji Proturmed
Nieco przerażające w tej konferencji było to, że prelegenci mówili często rzeczy oczywiste. Takie, które dla wielu są normą. Okazuje się jednak – co podkreśliła chociażby dr Joanna Rayss, architekt krajobrazu – że oczywistości wcale nie są oczywiste. Ktoś w wydziale planowania coś postanowi i kropka. Mniej więcej jak słynne filmowe „a to jezioro damy tutaj”.
„Pomorska Oferta Prozdrowotna”. Pomorze jako region zdrowia
Konferencja „Pomorska Oferta Prozdrowotna” była skierowana do przedstawicieli samorządów i branży turystycznej. Przedstawiono na niej problemy oraz pomysły na to, jak chociażby zwiększyć dostępność, rozwijać ofertę prozdrowotną czy po prostu dobrze reklamować się na zewnątrz jako region, który ma do zaoferowania więcej, niż nam się wydaje.
Wśród najważniejszych tematów, które poruszono na konferencji znalazły się m.in.: Pomorskie jako Region Zdrowia, Dostępność atrakcji turystycznych, Parki Miejskie jako Parki Zdrowia czy Pomorski Informator Zdrowotny.
Mimo bardzo różnorodnej tematyki, która zamykała się w szerokim pojęciu prozdrowotności, wszyscy prelegenci mówili praktycznie jednym głosem - jest już wiele zrobione, ale wciąż pozostaje więcej do zrobienia.
Na ciekawą kwestię zwróciła uwagę Joanna Małaczyńska-Rentfleisz, dyrektor Ośrodka Terapii, Edukacji i Aktywizacji Sportowej dla Dzieci Prowadzonego przez Fundację Sport na Zdrowie, która swoją prezentację w dużej mierze poświeciła sopockim solankom i zastanawiała się, dlaczego tak mało się o nich mówi. Sopot w końcu jest uzdrowiskiem i należy wykorzystać ten potencjał. Zwłaszcza że nadmorski klimat dodatkowo sprzyja zdrowiu.
Zwracano uwagę chociażby na złudną dostępność niektórych przestrzeni dla osób z niepełnosprawnościami. Takie małe rzeczy jak to, że ktoś zaprojektował trzycentymetrowy próg już bywają przeszkodą nie do przejścia. Dużo mówiono także o istocie czystego powietrza dla mieszkańców oraz turystów, podkreślano tu, że mamy szczęście, że wieje nam wiatr od morza, ponieważ to na pewno ułatwia walkę m.in. ze smogiem.
„Pomorska Oferta Prozdrowotna” pokazała na jak wielu poziomach Pomorze jest w stanie być atrakcyjne. Prozdrowotność bowiem to nie tylko profilaktyka w leczeniu, ale też właśnie czyste powietrze, dostępność oraz tereny zielone. Z tymi ostatnimi jest chyba największy problem, ponieważ – jak zwracano uwagę – zaprzestano korzystania z dostępnych miejsc do tworzenia parków, tylko buduje się je na betonowych placach. Natomiast sadzenie drzew widzi się jako problem w perspektywie kilkunastu lat, kiedy być może trzeba będzie usunąć stare drzewa, ale nie myśli się o tym, ile dobrego mogą w tym czasie zrobić.
Napisz komentarz
Komentarze