– Jesteśmy w Solidarności przybici. Był wciąż czynny zawodowo, uczestniczył w posiedzeniach Zarządu Regionu NSZZ Solidarność. Jeszcze 31 sierpnia prowadził część uroczystości rocznicowych pod bramą Stoczni Gdańskiej, z udziałem prezydenta. Wiedzieliśmy, że ostatnio szwankowało mu zdrowie, ale był dyskretny. Nie narzekał – mówił w rozmowie z zawszepomorze.pl Wojciech Książek, wieloletni przewodniczący Sekcji Oświaty Regionu Gdańskiego, wiceminister edukacji w rządzie Jerzego Buzka.
Jacek Rybicki urodził się w 1959 roku w Gdańsku. Związków rodzinnych ze słynnym opozycyjnym „klanem” Rybickich (Bożena, Arkadiusz, Sławomir, Mirosław) nie miał. W 1980, jako student polonistyki Uniwersytetu Gdańskiego, zaangażował się w działalność Niezależnego Zrzeszenia Studentów, a po wprowadzeniu stanu wojennego działał w podziemnej Solidarności. Na początku 1989 roku, jeszcze przed ponowną rejestracją Solidarności, podał swój prywatny adres, jako punkt kontaktowy do tworzenia struktur Solidarności oświatowej.
CZYTAJ TEŻ: „Solidarność" świętowała rocznicę w Sali BHP z prezydentem Andrzejem Dudą
W latach 1993-98 był przewodniczącym Zarządu Regionu Gdańskiego NSZZ Solidarność. Był też wiceprzewodniczącym Komisji Krajowej S. Jako bliski współpracownik ówczesnego szefa związku, Mariana Krzaklewskiego, współtworzył Akcję Wyborczą Solidarność. W 1997 znalazł się w gronie 201 posłów, wybranych do Sejmu z list AWS. Od 1999 był przewodniczącym Rady Politycznej AWS. Po klęsce Akcji w wyborach w 2001 wrócił do pracy związkowej. W latach 2006-10 był etatowym sekretarzem komisji krajowej NSZZ Solidarność.
Przypominając największe zasługi jacka Rybickiego, Wojciech Książek zauważa, że Solidarność w latach 90. działała bardzo prężnie w różnych obszarach, co potem skutkowało tym, że kiedy w kadencji 1997-2001 Jacek Rybicki został posłem, a on wiceministrem edukacji, wiele z rozwiązań, które udało się wypracować wcześniej, zostało wykorzystanych w pracy parlamentarno-rządowej.
– Bardzo dobrze wspominam te lata. To był okres eksplozji pomysłów nie tylko na związek, ale np. polepszenie pracy w Polsce. Były przecież duże problemy z bezrobociem, upadłością zakładów pracy. Bardzo angażował się w sprawy dialogu społecznego. Był też wielkim propagatorem zawierania układów zbiorowych pracy. Jako poseł zabiegał o zmiany w Kodeksie Pracy – mówi Wojciech Książek.
Od 2010 roku Jacek Rybicki był prezesem Fundacji Edukacji i Pracy, która – jako organizacja pożytku publicznego – pozyskiwała środki dla Funduszu Stypendialnego NSZZ Solidarność. Dzięki temu w 22 edycjach przyznano łącznie 802 stypendia dla uzdolnionych uczniów z niezamożnych rodzin z Pomorza.
Prywatnie Jacek Rybicki był wielkim entuzjastą Tatr, jeździł tam co roku z rodziną. Pięknie śpiewał. Jego numerem popisowym były „Mury” Kaczmarskiego.
Napisz komentarz
Komentarze