Odpoczywających na gdyńskiej plaży wczasowiczów zaskoczył nietypowy gość. W ostatni weekend funkcjonariusze Straży Miejskiej w Gdyni odebrali zgłoszenie o wielkim drapieżnym ptaku, który wylądował na piasku. Po przyjeździe na miejsce okazało się, że był to młody bielik.
– Strażnicy, którzy przybyli na miejsce, zabezpieczyli teren. Rozstawili taśmy, żeby odgrodzić ptaka od zgromadzonych na plaży ludzi. Skontaktowali się też z lekarzem weterynarii, który zalecił, żeby dać ptakowi czas i przestrzeń, aby odpoczął i nabrał sił – mówi Leonard Wawrzyniak, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Gdyni.
Bielik zabawił na plaży 1,5 godziny. Strażnicy miejscy zadbali, aby przebywający na plaży ludzie mu nie przeszkadzali. Gdy młody osobnik nabrał sił, odleciał.
PRZECZYTAJ TEŻ: Kormoran wylądował na promie ze Szwecji do Polski
– To pierwsza sytuacja, kiedy interweniowaliśmy w sprawie tego rodzaju ptaka. Do tej pory wielokrotnie odbieraliśmy zgłoszenia, ale dotyczyły one mniejszych ptaków drapieżnych, m.in. pustułek – dodaje Wawrzyniak.
Bieliki na Pomorzu
Warto przypomnieć, że bielik to największy lęgowy gatunek ptaka szponiastego w Polsce. Jest pod ścisłą ochroną. Nie widuje się go często, jednak jego obecność na Pomorzu nie powinna już nikogo dziwić. Dieta bielika, to przede wszystkim ryby, a także takie zwierzęta jak gryzonie, ptaki, ssaki – zjada między innymi kaczki, perkozy czy też króliki.
– Bieliki to rzadkie ptaki, ale można je zaobserwować nad Gdynią. Kilkanaście par tych ptaków ma swój obszar lęgowy na Pomorzu i w okolicach Trójmiasta – mówi Szymon Bzoma, ornitolog, prezes Grupy Badawczej Ptaków Wodnych „Kuling”.
Bieliki są bardzo często mylnie nazywane orłami, choć do nich nie należą. Te duże ptaki drapieżne są przedstawicielami rodziny jastrzębiowatych. Niektórzy ornitolodzy zaliczają ten gatunek do orłanów. W języku angielskim ta grupa nazywana jest „morskimi orłami”. Różnią się one od orłów m.in. pozbawionymi upierzenia – jak u bielika – nogami.
Napisz komentarz
Komentarze