Temat pracy poświęcony Mostom Tczewskim mógłby wskazywać, że autor nagrodzonej pracy jest tczewianinem. Jednak czy faktycznie tak jest?
– To bardzo dobre pytanie – stwierdził Franciszek Ignacy Fortuna. – Już urodziłem się w Gdańsku, ale rodzina od dziesięcioleci w Tczewie mieszka. Drugie imię Ignacy mam po znanym tczewianinie Ignacym Fortunie (Ignacy Fortuna wchodził w skład Komitetu Organizacyjnego, który zabiegał o pomnik upamiętniający zamordowanych i poległych tczewskich harcerzy, którzy zginęli w czasie okupacji w Tczewie, w Powiatowej Radzie Przyjaciół ZHP pełnił funkcję skarbnika – dop. red.).
CZYTAJ TAKŻE: Te zdjęcia Tczewa zachwycają! Trafią do kalendarza na 2024 rok
Jak przyznał autor nagrodzonej pracy poświęconej mostom tczewskim, wybór tematu swojej pracy magisterskiej jest związany z jego pochodzeniem.
– Uważam, że wartościowe jest, jeżeli się nawet wyjedzie ze swojej małej ojczyzny, ale wciąż utrzymuje się z nią kontakt – podkreśla Franciszek Ignacy Fortuna. – Staram się to robić. Mimo, że od lat mieszkam w Warszawie, to naukowo zajmuję się Pomorzem, Kociewiem.
Co autorowi sprawiło najwięcej problemów przygotowując materiały do napisania pracy?
– Paradoksalnie największą trudnością było okiełznanie tak szerokiego materiału źródłowego – wyjaśnia Franciszek Ignacy Fortuna. – To znaczy, zdecydowanie na czym trzeba się skupić, jak do tych źródeł podejść. Kwerendę robiłem bardzo szeroką. Zajmowałem się zarówno literaturą, tym co pisała o Moście Tczewskim, na przykład słynna Deotyma. O tym co pisali inni twórcy, choćby Louis'a Passarge (autor „Z Delty Wisły. Szkice z Podróży”). Zajmowałem się pocztówkami, które udostępniła mi dyrekcja Miejskiej Biblioteki Publicznej w Tczewie, za co ślicznie dziękuję. Analiza tych pocztówek była dużą częścią tej pracy. Zbiór jaki ma biblioteka tczewska jest naprawdę bardzo wartościowy, imponujący i cieszę się, że mogłem z niego skorzystać. Nie obyło się też bez kwerend zagranicznych, jak w Akwizgranie. Pracowałem nad swoją pracą także studiując na Katolickim Uniwersytecie w Lowanium w Belgii. Do tego jeszcze dokumentacja techniczna związana z mostem, literatura fachowa dotycząca inżynierii, jak ten most był budowany. Fakt, to wszystko było największym wyzwaniem, żeby tak duży materiał, który udało mi się zebrać, jakoś "okiełznać".
CZYTAJ TAKŻE: Jest pozwolenie na rekonstrukcję wież mostu w Tczewie
Jak przyznał warszawianin, bogate materiały ma także strona niemiecka. Korzystał choćby ze zbiorów biblioteki Humboldtów.
„Z Delty Wisły. Szkice z Podróży” Na szczęście, dużo materiałów źródłowych jest digitalizowanych – to ułatwia pracę – przyznaje Franciszek Ignacy Fortuna. – Dzięki temu część materiałów udało mi się zebrać bez fizycznych podróży. Zresztą ta nagrodzona praca, nie jest moją jedyną poświęconą Kociewiu, Pomorzu. Wcześniej broniłem pracę licencjacką o historii uwłaszczenia na Kociewiu, ale obroniłem także pracę magisterską na prawie na Uniwersytecie Warszawskim, która też była poświęcona Pomorzu. Pomorze w sercu, duszy i w piórze można powiedzieć. Aktualnie pracuję nad wydaniem tej pracy. Jeszcze ją trochę dopracowuję, rozszerzam. Będę się starał o dofinansowanie tej pracy – dodaje.
Warto zacytować kilka wyjątków ze streszczenia nagrodzonej pracy Franciszka Ignacego Fortuny:
„Prawdziwą nieodwracalną zmianę w historii miasta spowodowały zbudowane w II połowie XIX wieku mosty. Już pierwszy z nich, nazywany przez świadków „cudem współczesnej inżynierii”, doprowadził do gwałtownego rozrostu miasta i zmiany jego statusu nie tylko w skali lokalnej, ale także w europejskiej. (...) Materiały badawcze wykorzystane w niniejszej pracy obejmują między innymi: szkice projektowe mostów, rozkłady jazdy, czasopisma, bedekery i przewodniki z epoki. Praca została też wzbogacona ponad pięćdziesięcioma ilustracjami, takimi jak: pocztówki, litografie czy zdjęcia. Analiza szerokiego katalogu źródeł pozwala na nowe, antropologiczne ujęcie omawianej problematyki, niepodnoszonej jak dotąd w większych ośrodkach akademickich” – czytamy.
CZYTAJ TAKŻE: Most Tczewski niszczeje. Przepychanki starostwa z konserwatorem
Obroniona na przysłowiowy medal praca zapewne przyciągnie uwagę osób, którym nie są obojętne losy Mostu Tczewskiego. Szkoda tylko, że cenny zabytek wciąż straszy swoim wyglądem, zamiast cieszyć oczy mieszkańców, turystów.
Napisz komentarz
Komentarze