To kolejna, ciepła i optymistyczna opowieść o przygodach dwójki nietypowych przyjaciół – chłopca marzyciela i popularnego aktora. Tym razem poszukiwania skarbu prowadzą bohaterów przez znane i nieznane zakątki Gdańska, Sopotu i Gdyni – trzech miast, będących perłą bałtyckiego wybrzeża. Ich poczynaniom towarzyszą niesamowite dziewczyny, reprezentujące trzy pokolenia kobiet: ciotka Maryśka, inspektor Hanna oraz przyrodnie siostry Oskara – Patrycja i Kaja. Dużo słońca, przyjaźni i przygód doprawionych dobrym humorem i odrobiną wzruszenia.
"Złoto Bałtyku". Zdjęcia w Muzeum Bursztynu w Gdańsku
To już drugi film prezentujący przygody chłopca o imieniu Oskar i byłej gwiazdy filmowej detektywa Bruno. Pierwsza osłona filmowa, sprzed dwóch lat pt. „Detektyw Bruno” zebrała dobre recenzje i ściągnęła widownię do kin.
To historia Oskara, chłopca, który stracił rodziców i który najbardziej na świecie lubi rozwiązywać zagadki. Dlatego, gdy odkrywa przygotowaną wcześniej przez rodziców zabawę w poszukiwanie urodzinowego skarbu, koniecznie chce ruszyć na poszukiwania. Zagadka nie jest łatwa, postanawia więc wynająć najlepszego detektywa na świecie, czyli Bruna. Nie przyjmuje do wiadomości, że Bruno Księski to tylko aktor, w dodatku niezbyt sympatyczny. Z całej przygody pewnie wyszłyby nici, gdyby nie fakt, że gwiazdor ostatnio traci na popularności, a jego menedżerka dostrzega w pojawieniu się Oskara szansę na podreperowanie wizerunku. Oskar i Bruno rzucają się więc w wir przygody. Oskar wywraca życie Bruna do góry nogami, tym jaśniejsze się staje, że tego właśnie im obu trzeba było do szczęścia!
W drugim filmie pt. „Złoto Bałtyku” bohaterowie trafiają do Trójmiasta i tu szukają skarbu.
Dorota Kolak, z którą rozmawialiśmy na planie filmowym, powiedziała, że cieszy się, że wreszcie może zagrać w Gdańsku, w filmie, który pokaże widzom urodę naszego miasta.
Skarb w Trójmieście? Detektyw Bruno na tropie
Gra Maryśkę, byłą agentkę filmową Bruna (czyli Piotra Głowackiego), która przeszła na emeryturę i cieszy się życiem. Mieszka w Gdańsku i to do niej przyjeżdża ekipa młodych z detektywem Bruno.
CZYTAJ TEŻ: Film o superbohaterkach gdańskiego reżysera, z udziałem gwiazd, wchodzi do kin
Aktorka znana z trudnych, ciężkich, a nawet traumatycznych ról, które poruszają widza do żywego, tym razem gra w kinie familijnym.
- Plusem jest nie tylko to, że jestem u siebie, nad morzem, mam blisko do domu, nie muszę z planu biec do pociągu biec i jestem z młodymi ludźmi na planie – wylicza aktorka. I dodaje: - Ale także to, że tym razem nie płaczę, nie szlocham, tylko działam i cieszę się życiem. To przyjemna odmiana.
Ewa Rozenbajgier, scenarzysta mówi, że akcja będzie się toczyć w całym Trójmieście, także w Sopocie i Gdyni. I że mamy tu nadmiar pięknych miejsc do pokazania, które są niezwykle filmowe.
Na pytanie, czy dla dzieci pisze się łatwiej, niż dla dorosłych odpowiada: - Nie ma różnicy. I tu i tu trzeba zachować dokładność w opisywaniu tematów. Dzieci są wymagającymi odbiorcami i nie przepuszczają błędów, uogólnień czy skrótów myślących. Ale warto dla nich pisać, bo potem się widzi prawdziwą radość na ich twarzach – opowiada.
Piotr Głowacki (znany m.in. z roli w filmie „Mistrz”) wciela się już po raz drugi w detektywa Bruno.
- Bardzo lubię pracować z dziećmi, lubię też grać w filmach dla nich. Wtedy wszystko jest spokojniejsze, bardziej poukładane. Poza tym praca z małoletnimi aktorkami i aktorami jest inspirująca, bo wymaga od aktora dorosłego otwartości i spontaniczności - tłumaczy.
ZOBACZ TEŻ: „Czerwień” wkrótce w Netfliksie! Jest zwiastun filmu [VIDEO]
Jak zareklamowałby film młodemu widzowi?
- To film niepozbawiony humoru i intensywnej przygody. Skierowany do dzieci. Opowiadamy więc tę historię z wielką radością. Chcę, żeby moje dzieci poszły ze mną na ten film i potem dyskutowały nie tylko o bohaterach, ale także o Gdańsku – mówi.
Film reżyserują Magdalena Nieć i Mariusz Palej.
W ramach drugiej edycji Gdańskiego Funduszu Filmowego ta produkcja filmowa otrzymała 200 tys. zł dofinansowania.
Napisz komentarz
Komentarze