Dziewczynka trafiła do szpitala w piątek 26 kwietnia w godzinach wieczornych. Ratowników medycznych powiadomiła matka dziewczynki. Ponieważ obrażenia dziecka wskazywały na możliwość znęcania się fizycznego nad nim, lekarze zawiadomili policję.
Dziewczynka miała obrażenia głowy i twarzy oraz krwawe podbiegnięcia na innych częściach ciała. Zdaniem biegłego podbiegnięcia te pochodziły z wcześniejszego czasu niż urazy głowy. Odniesione obrażenia zagrażały zdrowiu i życiu dziecka.
Jak wyjaśnia Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, 23-letniemu partnerowi matki dziecka postawiono zarzuty znęcania się nad dzieckiem. Zatrzymany mężczyzna nie przyznał się do winy. Sąd podjął decyzję o jego tymczasowym aresztowaniu. W materiale filmowym prezentowanym przez stację TVN24 będący na granicy płaczu mężczyzna zapewnia, że nie popełnił zarzucanego mu przestępstwa, nie zrobił niczego złego. Grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności.
Z takimi samymi konsekwencjami liczyć się musi 27-letnia matka dziewczynki, również pozostająca w areszcie. Jak wyjaśnia prok. Grażyna Wawryniuk, postawiono jej zarzut ułatwienia popełnienia przestępstwa znęcania się nad dzieckiem przez partnera. W dotychczasowych wyjaśnieniach kobieta tłumaczyła, jakoby ów partner usprawiedliwiał obrażenia dziecka tym, że upadło.
Napisz komentarz
Komentarze