22-letnia kobieta topiła się w Wierzycy. Uratował ją strażak z Pelplina
Do mogącej zakończyć się tragedią sytuacji doszło w czwartek, 11 kwietnia około godz. 19.30. Informacja o topiącej się kobiecie wpłynęła do powiatowego stanowiska kierowania w Tczewie. W tym czasie dh Krzysztof Piskorski, pelplinianom znany bardziej jako „Rumun”, odpoczywał z kilkoma znajomymi nad Wierzycą. Mężczyzna do straży należy już od kilkunastu lat. Jak sam przyznaje, „miłością do strażaczki” zaraził go naczelnik OSP Pelplin Marcin Kosiecki.
– To moja pierwsza tak poważna akcja – mówi dh Krzysztof Piskorski. – Siedzieliśmy we czwórkę nad rzeką, odpoczywaliśmy po pracy. Nad Wierzycę przyszła na spacer młoda kobieta z pieskiem. Bawiła się ze swoim pupilem. Rzucała mu patyczek, a on po niego biegł. Niestety, przy kolejnym razie patyk za daleko poleciał i piesek wbiegł w nurt rzeki. Bieg Wierzycy był tak silny, że psa wciągnęła woda. Jego opiekunka ruszyła na pomoc. Niestety, nieszczęśliwie dostała się w pobliski wir i nie mogła nie tylko uratować psa, ale i samej siebie.
Nie zastanawiałem się nawet. Pobiegłem w stronę tonącej, po drodze zrzucając ubranie, żeby nie blokowało mnie w wodzie. Nie udało mi się za pierwszym razem wyciągnąć kobiety. Wir był zbyt silny. Wróciłem na brzeg i ponownie ruszyłem do wody. Spróbowałem podpłynąć z drugiej strony. I tym razem się nie udało. Żeby wyciągnąć tonącą z wiru, odepchnąłem ją mocno. Dopiero kolejna próba okazała się skuteczna. Kobieta wypłynęła kawałek dalej, już poza oddziaływaniem wiru, na plecach, co ułatwiło doholowanie jej do brzegu.
druh Krzysztof Piskorski / OSP Pelplin
Tam kobieta odzyskała przytomność. Jak mówi druh Piskorski, na pomoc topiącej się kobiecie chciał też popłynąć Rafał Alfuth. W akcję ratunkową zaangażowali się także dh Maciej Cichocki, który powiadomił stanowisko kierowania straży pożarnej i pomagał już na brzegu, oraz Piotr Bornowski.
– Jak dojechaliśmy na miejsce, Krzysiek był już na brzegu, strasznie zmęczony, ale szczęśliwy, że udało mu się uratować dziewczynę – mówi naczelnik Marcin Kosiecki. – W tym miejscu wir w Wierzycy jest bardzo mocny, a na dodatek nurt niezwykle silny po wypływie rzeki ze śluzy. To bardzo niebezpieczne miejsce.
Akcję tak opisuje rzecznik Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Tczewie kpt. Michał Myrda.
– Na miejsce dyżurny stanowiska kierowania zadysponował zastępy z OSP Pelplin, JRG Tczew oraz Specjalistyczną Grupę Ratownictwa Wodno-Nurkowego JRG nr 2 z Gdańska – mówi rzecznik. – Po wyciągnięciu poszkodowanej z wody przekazano ją Zespołowi Ratownictwa Medycznego. Kobieta została zabrana do szpitala.
Kpt. Michał Myrda podkreśla, że postawa strażaków-ratowników z OSP Pelplin zasługuje na uznanie.
Bez zwłoki ruszyli na pomoc tonącej kobiecie. Dzięki nim udało się uratować jej życie.
kpt. Michał Myrda / rzecznik KP PSP w Tczewie
22-letnia mieszkanka Pelplina w piątek, 12 kwietnia opuściła szpital. Jednak nadal bardzo przeżywa to wydarzenie. Nic nie stało się jej psu – udało mu się samodzielnie wydostać z wody.
Rodzina kobiety skontaktowała się z druhem Piskorskim, dziękując mu za uratowanie życia ich bliskiej. Wszystko wskazuje na to, że władze gminy planują uhonorować bohaterskich strażaków.
Napisz komentarz
Komentarze