Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Sprawa Magdaleny Adamowicz umorzona. Zarzuty się przedawniły

Choć obrona Magdaleny Adamowicz od początku przekonywała, że samo jej oskarżenie było niesłuszne, bowiem uregulowała zobowiązania wobec fiskusa, to definitywnie sprawę zamknęło dopiero przedawnienie. W czwartek, 22 lutego gdański sąd zdecydował o umorzeniu postępowania, dotyczącego oszustw skarbowych, których europosłanka Koalicji Obywatelskiej i wdowa po prezydencie Gdańska, dopuścić się miała ponad dekadę wcześniej.
Sprawa Magdaleny Adamowicz umorzona. Zarzuty się przedawniły

Autor: Karol Makurat | Zawsze Pomorze

Sprawa Magdaleny Adamowicz umorzona

O akcie oskarżenia przeciwko Magdalenie Adamowicz [zgodziła się na publikację nazwiska - przyp. red.], Prokuratura Krajowa poinformowała w sierpniu 2020 roku. Obejmował on nieujawnienie w zeznaniach podatkowych za lata 2011-2012 dochodów w kwotach niespełna 300 tys. zł. i 100 tys. zł, a także brak rozliczenia dochodów uzyskiwanych z wynajmu mieszkań prowadzonego „w warunkach pozarolniczej działalności gospodarczej”. Według wyliczeń śledczych, uszczuplenie w podatku dochodowym z tego tytułu, miało sięgnąć 120 tys. zł. Przestępstwa karnoskarbowe zarzucane europarlamentarzystce zagrożone są karą grzywny lub pozbawienia wolności.

ZOBACZ TEŻ: Będzie apelacja od wyroku uniewinniającego Magdalenę Adamowicz

W odpowiedzi na oskarżenie europosłanka Koalicji Obywatelskiej przesłała do mediów oświadczenie.

- Z całą stanowczością zaznaczam, iż formułowane wobec mnie zarzuty dotyczące rzekomego prowadzenia pozarolniczej działalności gospodarczej w zakresie najmu nieruchomości uważam za bezpodstawne. Przychody z najmu były jawne, rozliczane od samego początku w formie zryczałtowanego podatku od najmu, tak jak to czynią setki tysięcy podatników – pisała Magdalena Adamowicz w dokumencie.

Dla wdowy po prezydencie Gdańska, prokuratura, która ostatecznie wycofała się z zarzutów dotyczących złego rozliczenia najmu mieszkań, domagała się kary finansowej w wysokości 300 tysięcy złotych. Obrona żądała uniewinnienia i tłumaczyła, że pieniądze pochodziły z darowizn od członków rodziny dla dzieci oskarżonej i nie były ukrywane, a wpłacane na legalne, oficjalne konta w bankach.

Z całą stanowczością zaznaczam, iż formułowane wobec mnie zarzuty dotyczące rzekomego prowadzenia pozarolniczej działalności gospodarczej w zakresie najmu nieruchomości uważam za bezpodstawne. Przychody z najmu były jawne, rozliczane od samego początku w formie zryczałtowanego podatku od najmu, tak jak to czynią setki tysięcy podatników

Magdalena Adamowicz

1 czerwca 2022 roku europarlamentarzystka została nieprawomocnie uniewinniona, jednak wyrok doczekał się apelacji prokuratury, został przez sąd uchylony i „odesłany” do I instancji.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Proces Magdaleny Adamowicz rozpocznie się na nowo

Zanim udało się rozpocząć ponowną rozprawę, okazało się jednak, że ze względu na przewlekłość sprawy nie doczeka się ona prawomocnego orzeczenia.

O umorzenie postępowania karnego wobec Magdaleny Adamowicz z powodu przedawnienia karalności wnioskowało samo oskarżenie, bowiem decyzja w tej materii była w zasadzie formalnością, wynikającą bezpośrednio z prawnych przepisów.

Sędzia Aleksandra Siniecka-Kotula z Sądu Rejonowego Gdańsk Południe, która umorzyła sprawę na posiedzeniu w czwartek 22 lutego 2024 roku zaznaczyła, że dotyczyła ona dwóch czynów „realizujących znamiona oszustw podatkowych”, których oskarżona miała dopuścić się odpowiednio w dniach: 27 kwietnia 2012 roku oraz 30 kwietnia 2013 r. Sędzia przypomniała też, że zarzucane przestępstwa fiskalne groziła jej grzywna w wysokości maksymalnej 720 stawek dziennych [ich wysokość określa sąd, jednak w 2024 r. minimalna jednostkowa stawka dzienna wynosi ok. 141 zł], a pierwotne okresy przedawnienia upłynąć powinny z dniem 31 grudnia 2017 i 31 grudnia 2018 r.

Jak wyjaśniła s. Aleksandra Siniecka-Kotula, zarzuty Magdalenie Adamowicz przedstawiono dopiero 22 grudnia 2017 r., więc to od końca tego roku, należałoby odliczać 5-letni okres przedawnienia. W międzyczasie jednak pandemia COVID-19 wymusiła wprowadzenie specjalnych przepisów, które „zawiesiły” upływ sądowych terminów na czas wprowadzonego stanu epidemii oraz kolejne 6 miesięcy. Trybunał Konstytucyjny orzekł tymczasem w grudniu 2023 r., że covidowe „spec-rozwiązania” były niekonstytucyjne, a więc to z końcem 2022 o 2023 roku przedawniły się poszczególne czyny.

- Postanowienie jest nieprawomocne, przysługuje na nie zażalenie w terminie 7 dni począwszy od dzisiaj – zastrzegła sędzia Aleksandra Siniecka-Kotula.

Adwokat Paweł Knap zabiera głos przed sądem
Adwokat Paweł Knap zabiera głos przed sądem

Na sali sądowej w czwartek zabrakło Magdaleny Adamowicz.

- Sąd podzielił stanowisko prokuratury. Uznał, że nastąpiło przedawnienie i umorzył postępowanie. To jest jedyne możliwe rozwiązanie; jedyna możliwa opcja i sąd podjął taką decyzję – zaznaczyła w krótkim komentarzu dla mediów, reprezentująca oskarżenie, prokurator Tatiana Paszkiewicz z Pomorskiego Wydziału Zamiejscowego Prokuratury Krajowej.

CZYTAJ TEŻ: Sprawa Magdaleny Adamowicz. Prokurator chce 300 tys. zł kary, obrona uniewinnienia

- Biorąc pod uwagę treść postawionego zarzutu, nie było podstawy do żądania od klientki wykazywania, że powinna to zgłaszać w tej formule, która została przedstawiona przez prokuraturę. Sposób sformułowania zarzutu był nieadekwatny do sytuacji. Natomiast w tym postępowaniu nikt nigdy nie rozstrzygał – nie było to przedmiotem postępowania: podstawy opodatkowania, bo żeby to rozstrzygać, trzeba byłoby przeprowadzić pełne postępowanie dowodowe, które – zwracam uwagę – było przeprowadzone w ramach postępowania podatkowego, w oparciu o które w 2017 roku zostały wydane decyzje ustalające podatek ryczałtowy w wysokości 75 procent – tłumaczył dziennikarzom już po sądowym posiedzeniu adwokat Paweł Knap, obrońca Magdaleny Adamowicz, który wskazywał, że oskarżona swoje zobowiązania wobec fiskusa dawno uregulowała, a wytoczona jej sprawa karna nie miała uzasadnienia.

Wcześniej, w kilkuminutowym wystąpieniu przed sądem zaznaczył, że „już w dacie wszczęcia postępowania przez prokuraturę nie było przesłanek do prowadzenia postępowania”.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama