Były wiceprezydent Gdańska oskarżony o molestowanie osoby małoletniej
Według Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, Piotr K. miał dopuścić się „przestępstwa doprowadzenia małoletniego do obcowania płciowego lub poddania się innej czynności seksualnej albo do wykonania takiej czynności, nadużywając zaufania lub udzielając mu korzyści majątkowej lub osobistej, albo jej obietnicy”. Oskarżenie nie informowało o wieku ofiary ani o konkretnym czasie, gdy były zastępca prezydenta Gdańska miał dopuścić się niezgodnych z prawem czynów, wiemy jednak, że nastąpiło to już po jego ustąpieniu z funkcji, co w 2020 r. tłumaczył względami „osobistymi”. Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa do organów ścigania złożone zostało w wakacje 2021 roku przez sprawującego wówczas urząd innego wiceprezydenta Gdańska.
ZOBACZ TEŻ: Co działo się w stadninie w Dziemianach? Działacz oskarżany o przestępstwa seksualne
Po zakończeniu postępowania karnego b. wiceprezydent w styczniu 2023 roku, za porozumieniem stron, stracił pracę na Uniwersytecie Gdańskim, gdzie zatrudniony został po odejściu z magistratu początkowo w Biurze Współpracy z Otoczeniem Społeczno-Gospodarczym Uniwersytetu Gdańskiego, a następnie - w Biurze Gdańskiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku UG
W śledztwie Piotr K. nie przyznawał się do winy i odmawiał składania wyjaśnień. Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Oliwa zdecydowała się zastosować wobec niego zakaz kontaktowania się z pokrzywdzonym w jakiejkolwiek formie oraz zakaz zbliżania się do niego na odległość mniejszą niż 50 metrów.
Proces z zamkniętymi drzwiami
We wtorek 30 stycznia 2024 roku przed Sądem Rejonowym Gdańsk-Północ rozpoczął się proces karny. Jako, że rozprawę zaplanowano „za zamkniętymi drzwiami” sędzia Janusz Sternalski wyprosił dziennikarzy z sali. W sądzie nie pojawił się sam oskarżony (nie miał takiego obowiązku),
- Nic nie mogę powiedzieć, bo mam zakaz ustawowy. Jak jest wyłączenie jawności to: koniec. Sąd może coś powiedzieć, jeżeli zechce – tłumaczył mediom przed wokandą obrońca z wyboru Piotra K. - adwokat Roman Nowosielski, który wskazywał, że fakt, że proces w całości odbywa się za zamkniętymi drzwiami wynika ze specyfiki sprawy. - W tej sprawie nie są jeszcze ujawnione w toku postępowania sądowego materiały z prokuratury – zastrzegł dodając, że one również, do czasu wykorzystania na wokandzie, pozostają objęte klauzulą tajności.
ZOBACZ TAKŻE: Gdańsk: Chirurg-onkolog wykorzystywał seksualnie swoje pacjentki. Jest wyrok
Rozmowy z mediami odmówiła także przedstawicielka oskarżenia publicznego.
Warto zaznaczyć, że głos w sprawie - w wydanym oświadczeniu – zabrała aktualna prezydent Gdańska.
- Kiedy otrzymałam informację o możliwości popełnienia przestępstwa na szkodę młodej osoby przez byłego pracownika Urzędu Miejskiego, od razu poleciłam zawiadomić organy ścigania. Młodej osobie oraz jej rodzinie zaoferowałam pomoc psychologiczną i prawną. Dobro oraz bezpieczeństwo dzieci i młodzieży to sprawa nadrzędna. Nie ma zgody na krzywdzenie drugiego człowieka, zwłaszcza niepełnoletniego, któremu od nas, dorosłych, należy się troska i opieka. Ufam, że wymiar sprawiedliwości szybko i rzetelnie wyjaśni wszystkie okoliczności tej sprawy, zapewniając młodej osobie bezpieczeństwo i ochronę jej prywatności – czytamy w stanowisku podpisanym przez Aleksandrę Dulkiewicz, prezydent Gdańska, opublikowanym na początku stycznia 2024.
Obrona utrzymuje, że b. wiceprezydent Gdańska nie dopuścił się czynu, o który został oskarżony.
Napisz komentarz
Komentarze