Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Ziaja kosmetyki kokos i pomarańcza

O wyższości kolędy kaszubskiej nad „White Christmas”

Na przedświątecznych koncertach królują raczej piosenki około świąteczne, o zimie, o śniegu, o nastroju, lampkach choinkowych i dzwoneczkach, czyli takie świętowanie urodzin bez jubilata - mówi Monika Zytke, dyrygentka, kompozytorka, pedagog, prezes Stowarzyszenia Stara Oliwa
O wyższości kolędy kaszubskiej nad „White Christmas”
Monika Zytke podczas kolędowania w oliwskim Domu Zarazy w miniona niedzielę

Autor: Tomasz Orański

Potrafimy śpiewać kolędy?

Pewne jest, że gdy kolędujemy w domu, wśród przyjaciół, to zawsze śpiewamy kolędy polskie. Ale na przedświątecznych koncertach królują raczej piosenki około świąteczne, o zimie, o śniegu, o nastroju, lampkach choinkowych i dzwoneczkach, czyli takie świętowanie urodzin bez jubilata. Jest w tym dobra energia, oczywiście, ale nie ma to nic wspólnego z kolędami. Przykładem są piosenki „White Christmas” czy „Jingle Bells”. A już paradoksem jest popularny przebój „Last Christmas”, który tak naprawdę nawet nie jest o świętach... Chciałabym, by polskie kolędy, kolędy w ogóle, w święta się ostały, królowały w naszych domach i dlatego organizuję tradycyjne kolędowania, gdzie śpiewam tylko polskie kolędy, kolędy z innych krajów wykonuję podczas świątecznych koncertów. Piosenek około świątecznych jest tuż przed Bożym Narodzeniem tak dużo, w sklepach, w kawiarniach, na jarmarkach, że ja wolę propagować to, co szczególnie cenne, a co nam jednak umyka.

Chciałabym, by polskie kolędy, kolędy w ogóle, w święta się ostały, królowały w naszych domach i dlatego organizuję tradycyjne kolędowania, gdzie śpiewam tylko polskie kolędy, kolędy z innych krajów wykonuję podczas świątecznych koncertów. Piosenek około świątecznych jest tuż przed Bożym Narodzeniem tak dużo, w sklepach, w kawiarniach, na jarmarkach, że ja wolę propagować to, co szczególnie cenne, a co nam jednak umyka

A znamy polskie kolędy? Czy tak jak w przypadku hymnu, potrafimy zaśpiewać tylko jedną zwrotkę?

Bywałam swego czasu w jury festiwalu w Siemianicach. Podczas przesłuchań uczestnicy musieli zaśpiewać dwie piosenki świąteczne, w tym jedną tradycyjną, polską kolędę. I tak - na dwustu uczestników - wysłuchaliśmy 80 wykonań „Mizerna cicha”... (śmiech) Mały rekord, ale trzeba się cieszyć, że kolędy młodzi ludzie znają i potrafią zaśpiewać. A jeśli narzekamy, że za mało śpiewa się polskich kolęd, to po prostu te polskie kolędy śpiewajmy. Melodia nie jest trudna, wystarczy, że ktoś zaintonuje. Ze słowami jest gorzej, ale jeśli ktoś nawet nie ma śpiewnika, to ostatecznie można otworzyć sobie tekst na ekranie telefonu. Szczególnie piękne są stare kolędy, ale powstają też nowe, równie wspaniałe. Każde pokolenie może mieć swoje kolędy. Jednak o tych dawnych nie należy zapominać. Na moich koncertach śpiewam też kolędy średniowieczne, dobrze je odkurzyć, poznać, te które znamy najlepiej to jest przecież dopiero XVII, XVIII wiek. Co ważne, cieszmy się, bo mamy setki kolęd, nie wszystkie kultury mogą się tym poszczycić...

Jakieś praktyczne rady dla śpiewających kolędy przy świątecznym stole?

Jeśli naszym śpiewnikiem jest ekran telefonu, to radzę ustawić tę samą wersję tekstową. To, swoją drogą, chyba jedyny przypadek, gdy telefony, miast oddalać nas od siebie, sprawią, że będziemy robić coś wspólnie... Oczywiście, nic nie zastąpi wydrukowanego śpiewnika, przygotowanie go zajmie pewnie dużo czasu, ale to pamiątka, którą można przekazywać kolejnym pokoleniom, jakie będą dołączać do stołu i rodzinnego kolędowania. Chcę wspomnieć jeszcze o czymś... Swego czasu, wraz ze studentami i wykładowcami Uniwersytetu Pomorskiego nagrałam w Polskim Radiu Koszalin płytę z kolędami kaszubskimi, które poza Kaszubami są w ogóle nieznane. Wśród 15 kolęd, 13 było rdzennie kaszubskich, tradycyjnych lub stworzonych przez młodych muzyków z Kaszub, a jedna to „Cicha noc”, którą wykonaliśmy po kaszubsku. Zaś piętnasta – dla równowagi – była po kociewsku. Niedawno wyszła reedycja tej płyty. Polecam na rodzinne spotkania, zwłaszcza Kaszubom, mieszkańcom Pomorza. Te regionalne kolędy też trzeba chronić i promować, by nie stały się elementem zanikającej kultury.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama