Załoga Lewandowska-Żmudzińska świetnie spisywała się od pierwszego dnia imprezy. Wówczas wygrały wszystkie trzy wyścigi i pewnie przewodziły stawce. Drugiego dnia wygrały dwa kolejne wyścigi, a w jednym zajęły czwartą lokatę, która wówczas nie liczyła się do klasyfikacji ogólnej. Następne dni przyniosły trudniejsze warunki, co poskutkowało dwoma drugimi i dwoma czwartymi miejscami. W najsłabszym wyścigu Polki zajęły ósmą pozycję i to ona nie liczyła się do końcowych wyników.
- Jesteśmy przeszczęśliwe, bo to nasz pierwszy sezon w klasie 29er. Jeszcze niedawno zastanawiałyśmy się nad wyborem łódki, próbowałyśmy pływać na 420-tce, ale ostatecznie postawiłyśmy na 29-era. To był strzał w 10-tkę – mówiły po zdobyciu złotego medalu Ewa Lewandowska i Julia Żmudzińska.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Żeglarska edukacja na Pomorzu przynosi pierwsze efekty
- Młodzieżowe Mistrzostwa Świata trwały pięć dni. Same regaty były bardzo udane, ale również dość trudne. Pierwsze pięć wyścigów wygrałyśmy. Były warunki średnio-wiatrowe i dobrze sobie z nimi poradziłyśmy - z prowadzeniem, taktyką – skomentowała chwilę po triumfie w Mistrzostwach Świata Julia Żmudzińska. Dla dziewczyn pobyt w Brazylii był niezwykłym przeżyciem. Rywalizacja o medale światowej imprezy, patrząc z naszej perspektywy, odbywała się po drugiej stronie globu. - W Brazylii akurat zaczęły się wakacje, więc jest teraz ciepło, słonecznie, ładnie... woda ma super kolor! Akwen jest natomiast wietrzny, czyli raj dla żeglarzy! – zachęciła Julia, natomiast Ewa dodała kilka słów podziękowań:
- Czułyśmy wsparcie kibiców tutaj na miejscu i w Polsce, za co bardzo dziękujemy. Teraz czas na powrót do Polski na święta! Złoty medal w klasie 29er dla Polski to wydarzenie bez precedensu! W żeglarskich Młodzieżowych Mistrzostwach Świata złoty medal wygrał również Stanisław Trepczyński z SKŻ Sopot. Polak zdobył złoto w klasie iQFoil.
Warto dodać, że przed rokiem brat Ewy, Tomasz Lewandowski wraz z Patrykiem Kosmalskim, wywalczył mistrzostwo Europy w klasie 49.
Napisz komentarz
Komentarze