- Kino jest strzałem w dziesiątkę, a nawet setkę, nie wiem jak to jeszcze określić – nie kryje radości Małgorzata Paździor-Król, dyrektor Kartuskiego Centrum Kultury. - Mieszkańcy powiatu bardzo chętnie oglądają u nas filmy, o czym świadczy fakt, że tylko od 13 października do 2 listopada odwiedziło nas 4,5 tys. osób.
Sala w zasadzie jest wypełniona, frekwencja oczywiście zależy od dnia, godziny i wyświetlanego seansu. Przychodzą dzieci, całe rodziny, seniorzy.
- Są poranne seanse, z których chętnie korzystają szkoły, bo jak tłumaczą opiekunowie, mają do nas bliżej i taniej. Autokar do Gdańska kosztuje dużo więcej, a ceny biletów są konkurencyjne – zaznacza dyrektor.
Rzeczywiście wejściówka na seans jest przystępna. Bilet normalny kosztuje 20, a ulgowy 16 zł. Dla porównania w gdańskim Heliosie zapłacimy odpowiednio 29,90 i 26,90 (w dniu seansu, przy wcześniejszej rezerwacji ceny są niższe). Odpada też koszt dojazdu.
- Gramy repertuar, który jest nowy, aktualny. Staramy się go tak układać, by był ciekawy, świeży i taki, który grają inne kina czy multipleksy w Gdańsku. Dbamy, by nasi widzowie nie mieli potrzeby wyjeżdżać. Stworzyliśmy również barek gastronomiczny. Dla tych, którzy oglądając seans w kinie nie wyobrażają sobie przekąsek, mamy popcorn, nachosy, kawę, herbatę, zimne napoje – wylicza Małgorzata Paździor-Król.
Widzowie mieli już okazję obejrzeć m.in. „Zieloną granicę”, „Chłopów”, „Miało cię nie być”, „Różyczkę 2”, „Raport Pileckiego”. Teraz mogą oglądać „Polowanie”, „Figuranta”, a dzieci „Psi patrol”.
- Repertuar układamy obserwując, co wychodzi w premierze. Chcemy być na czasie, chcemy, by widzowie czuli się jak w innych kinach i by nasi mieszkańcy nie musieli długo czekać na nowości - mówi dyrektor KCK. - I to jest główna podstawa. Widzowie oglądają promocje filmów, na które zapraszają dystrybutorzy, a my jesteśmy od tego, by te filmy pokazać mieszkańcom w jak najlepszym czasie.
Mieszkańców powiatu i okolic do Kartuskiego Centrum Kultury przyciągają nie tylko same filmy, ale także przytulny klimat, który bardzo odmienił to miejsce.
- Dostaliśmy w prezencie na 100-lecie Kartuz od burmistrza, miasta prawdziwą, nową widownię widowiskowo-filmową z 230 miejscami i wygodne fotele - opowiada Małgorzata Paździor-Król. - Burmistrz wyszedł naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców. Wcześniej siedzieliśmy na zwykłych krzesłach, a ludzie chcieli mieć wygodne fotele, nową widownię. Powierzchnia sali jest teraz pochyła, już nie siedzimy „na płasko”. Do tego wyremontowaliśmy cały hol kinowy, mamy przepiękną galerię zdjęć znanych aktorów. Jest tutaj fajnie, przyjaźnie, klimatycznie. Jest też nawiązanie do kultury kaszubskiej, do jej wzorów, ale pokazanych w nowym stylu. Jak ludzie tu przychodzą, mówią: „O matko, jak tu się zmieniło”. Są zszokowani, że to jest inne miejsce, inny klimat. Ciągnie ich tutaj, bo jak mówią te lokalne kina mają swój specyficzny klimat i my to spełniamy, grają dobre kino. Mamy miłą obsługę, naszych widzów traktujemy jak gości. A jak zaprasza się gości, to im się pięknie służy. Staramy się, by byli zadowoleni. No to chyba jest sukces.
Modernizacja sali widowiskowej kosztowała 116 tys. zł, natomiast cyfryzacja - nowy ekran, nagłośnienie i projektor - 102 tys. złotych. Kartuskie Centrum Kultury pozyskało na ten cel w ubiegłym roku 155 000 złotych dofinansowania z Państwowego Instytutu Sztuki Filmowej. Z kolei koszt przebudowy widowni to około 618 000 złotych. Zadanie zostało dofinansowane z budżetu gminy Kartuzy kwotą 300 000 złotych oraz ze środków powiatu kartuskiego w wysokości 100 000 złotych. Przebudowa i modernizacja sali widowiskowej kosztowała łącznie 836 000 złotych.
Napisz komentarz
Komentarze